tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Jazda motocyklem w korku… to kosztowna...
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 112
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: VTX1800 07.04.2012 15:03

Uważam, że należy zwrócić uwagę na dwa fakty. Pierwszy z nich jest przyczyną zamieszania czyli, jak wskazuje autor artykułu - przepisy polskiego prawa. Gdyby w prawie jasno zakazano jazdy motocyklem pomiędzy pojazdami stojącymi w "korku" lub wskazano podstawy uprawniające do takiego postępowania problem został by rozwiązany. Drugi fakt, na który chciałbym zwrócić uwagę to logiczne myślenie. W naszych realiach (nie mieszkamy np. we Włoszech gdzie jedna z osób twierdzi, że z powodzeniem jeździ skuterem nawet "pod prąd"), przy obecnym stanie prawa (luki, które w domniemaniu zezwalają na przedmiotowe zachowanie poszkodowanego motocyklisty) oraz mentalności nas, Polaków nie wyobrażam sobie jak kierowca Volvo miałby uniknąć wypadku, który miał miejsce. Nie jest ważne czy to motocykl (o którym mowa) czy może inny samochód czy nawet trójkołowiec wyprzedzałby/omijałby ciężarówkę, która przepuszczała Volvo. Kierowca Volvo nie miał szans zauważyć motocykla zasłoniętego ciężarówką. Dlatego uważam, że nawet w przypadku gdy polskie prawo nie precyzuje omawianego problemu (pozwalając na spekulacje i różnorakie wykładnie przepisów w jakiś sposób związanych z daną sprawą) to zdrowy rozsądek powinien podpowiadać nam odpowiednie zachowanie w "korkach". Dodatkowo wspomnę (chociaż nie ma to zasadniczego znaczenia), że sam jestem uczestnikiem ruchu zarówno na motocyklu jak i w samochodzie. Zdarza mi się jazda między samochodami w "korkach" co nie zmienia faktu, że zdaję sobie sprawę, że postępuję (w tym kraju, w takich realiach) bardzo ryzykownie i nawet pokuszę się o słowo - niewłaściwie (nawet jeżeli przepisy wprost tego nie zakazują). Na koniec dodam, że sprawy o zupełnie innym stanie faktycznym, dotyczące innych kwestii jednak również dotknięte problemem nieprecyzyjności prawa co rusz trafiają do Sądu Najwyższego, który rozwiązuje je nie tylko w oparciu o prawo (które jak już uznaliśmy jest "kulawe" i notabene w przedmiotowej sprawie działa w moim przekonaniu na korzyść poszkodowanego motocyklisty - "co nie zakazane to dozwolone") ale także w oparciu o zdrowy rozsądek i w jakimś stopniu opinię społeczną. Podsumowując - moim zdaniem poszkodowany motocyklista działał zgodnie z prawem i w oparciu o przepisy tego prawa powinien uzyskać odszkodowanie (przeciętny sędzia tak by zadecydował). Natomiast nie działał on zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, ryzykował i tak jak kierowca z Volvo nie spodziewał się jadącego obok samochodów motocykla, tak motocyklista nie spodziewał się włączającego się do ruchu "za" ciężarówką Volvo. Jak tego uniknąć? "Naprawić" prawo w naszym kraju oraz (co jest dużo łatwiejszym zadaniem) bardziej uważać i więcej myśleć. Pozdrawiam, Krzysztof

Odpowiedz
Autor: she 06/04/2012 19:27

gupie rozumowanie

Odpowiedz
Autor: Tomkraft 06.04.2012 09:55

Jak większość przepisów w tym kraju, ma naleciałości albo mają postać nie zmienioną od czasów starego ustroju politycznego. Warunki drogowe się zmieniają, pojazdów i tym samym uczestników ruchu przybywa. Jakoś w największych miastach zachodniej europy nikt nie skarży się na skutery czy motocykle omijające korki. Nawet istnieje ogólne poparcie dla tego typu walki z zatłoczonymi ulicami. Wypowiedź dr inż. Jana Unanskiego w załączonym filmiku, też wzbudza we mnie kontrowersje. Fakt, że motocykle przyśpieszają gwałtowniej od samochodów nie podlega dyskusji, jednak co do reakcji kierujących samochodem, to są one moim zdaniem takie same. Wymaga się od każdego uczestnika ruchu nawet od rowerzysty wzmożonej czujności i przewidywania zachowań innych kierowców. Jeśli nie mam racji to likwidujmy lusterka w naszych pojazdach. A są kierowcy, którzy rzadko zerkają w lusterka. Co do gabarytów, wiadomo, że samochód potrzebuje więcej miejsca do wyprzedzenia, natomiast motocykl mniej. Stając w obronie motocyklistów, powiem, że ominiecie pojazdów w korku przy zachowanych bezpiecznych odległościach nie zagraża życiu i zdrowiu ani motocykliście ani kierującemu samochodem. Jest to frustrujące dla kierowców, że ktoś ich wyprzedził a oni muszą stać bo akurat siedzą w swoim służbowym samochodzie i spieszy mu się do klienta. sam przejeżdżam swoim motocyklem do pracy i omijam samochody w korku, ale tym samym oszczędzam paliwo i aż 30 minut wcześniej jestem w pracy. Dla mnie to bardzo dużo, ponieważ do pracy mam aż 80km. Jednak robię to zawsze ostrożnie, z niewielką prędkością. Moim zdaniem nie stwarzam tym dla innych zagrożenia życia i zdrowia. Jeśli badacze pisma są tacy mąndrzy to dlaczego nie biorą pod uwagę takich czynników, jak palenie papierosa podczas jazdy samochodem czy rozmowy przez telefon. Te zachowania podnoszą znacząco ryzyko kolizji drogowej, niż przejechanie z niewielką prędkością pomiędzy samochodami , zwłaszcza gdy te stoją. Każdy kierowca widząc zawalidrogę omija ją używając dostępnego miejsca, to samo robią motocykliści omijając za pomocą dostepnego miejsca zawalidrogi, którymi są samochody w ruchu miejskim.

Odpowiedz
1 2 3 4
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę