Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 112
Pokaż wszystkie komentarzeBardzo ciężka sytuacja... odstawmy na moment przepisy i zapisane zasady oraz ich interpretacje. Przyjrzyjmy siętej sytuacji od drugiej strony (od strony kierowcy samochodu). Chcemy włączyć się do ruchu skręcając w lewo z posesji,. Jest korek, w końcu kierowca TIRa po lewej stronie daje nam szansę włączenia się. Patrzymy: prawa wolna... Co w takiej sytuacji zrobiłby każdy z nas? - nieważna czy motocyklista, czy samochodziaż (rowerzysty raczej ciężarówka nie wpuści;) Odpowiedzmy sami sobie. Jeżeli natomiast w tym miejscu była by linia ciągła, to w zasadzie dyskwalifikuje kierowcę samochodu do włączania się skręcając w lewo i daje informację dla motocyklisty, że nic tej linii z prawej strony nie powinno przekroczyć.
OdpowiedzTo że puszcza cię jeden, nie znaczy że puści cię drugi ani że poza nim nic nie ma. Każdy wie że poza TIR'ami i osobówkami są osobówki i rowery i to jest naturalne jak sranie, że mimo że ktoś staje, to obok niego może coś przelecieć. Jak ktoś zakłada inaczej, to później są tego takie a nie inne skutki. Jak ktoś się włącza do ruchu to bezwzględnie ustępuje pierwszeństwa tym którzy są na drodze na którą się włącza, nie ważne kto tam jest, jak jedzie, co tam robi.
OdpowiedzJa na temat profesora - Łazarski, nic dodawać nie trzeba. Co do ubezpieczycieli, spokojnie wygrywa się z nimi w sądzie, a z reguły wystarczy odpisać, odwołać się i dać do zrozumienia że następnym krokiem jest sąd, a ubezpieczyciel wypłaca kaskę. I mówię tu z doświadczenia, bo już mam na koncie takie akcje, i zawsze pieniądze nagle się znajdowały z ubezpieczenia.
Odpowiedzpopieram! Pracowałem w firmie zajmującej się pomocą w odzyskiwaniu odszkodowań, i takich akcji, czasami identycznych przerabiałem na pęczki.
OdpowiedzCzy słyszycie ten dźwięk? Dziś niedziela, więc jak dziki Do Stolicy nadciągają napełnione Słoiki! Wymijają, wyprzedzają, Na rodowitych bluzgami rzucają, Niczym szarańcza, wszędzie jej pełno, Warszawa jutro ożyje, to wiem, na pewno, Antena od CB, niczym maszt radiowy Ogranicza przestrzeń lotniczą do połowy, Lampy przednie ksenonem oślepiają, Niemal świńskiej krwi barwę przypominają, Na tablicach białych czarne lśnią litery: TKI, ERW, LBI, LLU czy LRY- tego w stolicy jest od cholery! „Ach podła ta stolica, k…a mac, marna płaca, śmierdzące miasto, kiepska praca, Same wieśniaki tutaj mieszkają, Jak oni sobie, k…a z życiem radę dają? Wszędzie drogo, i te o…ane trawniki, -jak tu życ?” żalą się Słoiki, Na weekendzie, pod sklepem w swojej rodzinnej mieścinie Kumplom, szwagrowi, bratu, całej rodzinie, A wieczorem niczym szlachta na miejscowej dyskotece, Szpanują pracą, mieszkaniem, przy nowo poznanej panience, Kierowcy z nich, jak ta lala, Lewym pasem po krajowej 7 za…dala, Brzdęk, brzdęk brzdęk, znajomy ten jest dźwięk, Nadciągnęły zapeklowane tuczniki, Wieśwagony, Skody i Saty- jednym słowem, SŁOIKI!!!
OdpowiedzNo dobre dobre, popieram,ale jak sie to ma do artykułu.Pozdrawiam z Krakowa, mam tu też kłopot ze słoikami. PS. Urodziłem się w Warszawie ,ale o tym sza:)
OdpowiedzWidzę pewne rozwiązanie. Pozew zbiorowy 10, lub więcej poszkodowanych motocyklistów/ek z tytułu brzmienia opinii Pana Prof Stefńskiego- oczywiście przeciwko profesorowi Stefańskiemu. Z powództwa cywilnego- na zdrowy rozum jeśli dziennikarz napisze co myśli (lub nie mysli) i doprowadzi w ten sposób do szkody u osoby opisywanej to za chwilę słyszymy o procesie. Tym bardziej ekspert/rzeczoznawca odpowiada za swoje opinie, które jak widać są podstawą działania Policji, ubezpieczycieli i Sądów. We Wrocławiu wiem, że jest kancelaria prawna prowadzona przez motocyklistów- skoro w Polsce jest zarejestrowanych kilkaset tysięcy motocykli to takich motocyklistów prawników zapewne jest wielu. Myślę, że dla wspólnej sprawy kilku znajdzie się gotowych poprowadzić taką sprawę, może nie za free ale za zwrot kosztów. Niezależnie od wydawanych wyroków sądów kolejnych innstancji sprawa ma szansę trafić przed Sąd Najwyższy. A to już daje pewne szanse :-). Oczywiście zdaje sobie sprawę, że potrwa to kilka lat ale i tak jest mała szansa, że wcześniej ureguluje to ustawodawca. Może warto? Obyśmy nie mieli takich problemów w nowym sezonie. Przyczepności i refleksu w omijaniu zawalidróg. I dużo, dużo szczęścia na drodze.
Odpowiedzhttp://kawasaki24.pl/jazda-po-linii-pomiedzy-samochodami/
OdpowiedzUważam, że należy zwrócić uwagę na dwa fakty. Pierwszy z nich jest przyczyną zamieszania czyli, jak wskazuje autor artykułu - przepisy polskiego prawa. Gdyby w prawie jasno zakazano jazdy motocyklem pomiędzy pojazdami stojącymi w "korku" lub wskazano podstawy uprawniające do takiego postępowania problem został by rozwiązany. Drugi fakt, na który chciałbym zwrócić uwagę to logiczne myślenie. W naszych realiach (nie mieszkamy np. we Włoszech gdzie jedna z osób twierdzi, że z powodzeniem jeździ skuterem nawet "pod prąd"), przy obecnym stanie prawa (luki, które w domniemaniu zezwalają na przedmiotowe zachowanie poszkodowanego motocyklisty) oraz mentalności nas, Polaków nie wyobrażam sobie jak kierowca Volvo miałby uniknąć wypadku, który miał miejsce. Nie jest ważne czy to motocykl (o którym mowa) czy może inny samochód czy nawet trójkołowiec wyprzedzałby/omijałby ciężarówkę, która przepuszczała Volvo. Kierowca Volvo nie miał szans zauważyć motocykla zasłoniętego ciężarówką. Dlatego uważam, że nawet w przypadku gdy polskie prawo nie precyzuje omawianego problemu (pozwalając na spekulacje i różnorakie wykładnie przepisów w jakiś sposób związanych z daną sprawą) to zdrowy rozsądek powinien podpowiadać nam odpowiednie zachowanie w "korkach". Dodatkowo wspomnę (chociaż nie ma to zasadniczego znaczenia), że sam jestem uczestnikiem ruchu zarówno na motocyklu jak i w samochodzie. Zdarza mi się jazda między samochodami w "korkach" co nie zmienia faktu, że zdaję sobie sprawę, że postępuję (w tym kraju, w takich realiach) bardzo ryzykownie i nawet pokuszę się o słowo - niewłaściwie (nawet jeżeli przepisy wprost tego nie zakazują). Na koniec dodam, że sprawy o zupełnie innym stanie faktycznym, dotyczące innych kwestii jednak również dotknięte problemem nieprecyzyjności prawa co rusz trafiają do Sądu Najwyższego, który rozwiązuje je nie tylko w oparciu o prawo (które jak już uznaliśmy jest "kulawe" i notabene w przedmiotowej sprawie działa w moim przekonaniu na korzyść poszkodowanego motocyklisty - "co nie zakazane to dozwolone") ale także w oparciu o zdrowy rozsądek i w jakimś stopniu opinię społeczną. Podsumowując - moim zdaniem poszkodowany motocyklista działał zgodnie z prawem i w oparciu o przepisy tego prawa powinien uzyskać odszkodowanie (przeciętny sędzia tak by zadecydował). Natomiast nie działał on zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, ryzykował i tak jak kierowca z Volvo nie spodziewał się jadącego obok samochodów motocykla, tak motocyklista nie spodziewał się włączającego się do ruchu "za" ciężarówką Volvo. Jak tego uniknąć? "Naprawić" prawo w naszym kraju oraz (co jest dużo łatwiejszym zadaniem) bardziej uważać i więcej myśleć. Pozdrawiam, Krzysztof
OdpowiedzSŁUCHAJCIE ZAŁOŻYŁEM STOSOWNĄ AKCJĘ NA FACEBOOKU: https://www.facebook.com/pages/Wszyscy-si%C4%99-zmie%C5%9Bcimy/380974421925156?ref=ts PROSZĘ LAJKOWAC I PRZESYŁAC SWOIM ZNAJOMYM. JEŚLI KTOS CHCE POMOC I ZOSTAC ADMINISTRATOREM STRONY PROSZE O KONTAKT. JESLI AKCJA NABIERZE ROZMACHU BEDZIEMY ZBIERAC PODPISY POD ZMIANA ZAPISÓW KODEKSU RUCHU DROGOWEGO. TO MUSI ZOSTAC DOPRECYZOWANE.
OdpowiedzSŁUCHAJCIE ZAŁOŻYŁEM STOSOWNĄ AKCJĘ NA FACEBOOKU: https://www.facebook.com/pages/Wszyscy-si%C4%99-zmie%C5%9Bcimy/380974421925156?ref=ts PROSZĘ LAJKOWAC I PRZESYŁAC SWOIM ZNAJOMYM. JEŚLI KTOS CHCE POMOC I ZOSTAC ADMINISTRATOREM STRONY PROSZE O KONTAKT. JESLI AKCJA NABIERZE ROZMACHU BEDZIEMY ZBIERAC PODPISY POD ZMIANA ZAPISÓW KODEKSU RUCHU DROGOWEGO. TO MUSI ZOSTAC DOPRECYZOWANE.
Odpowiedz- Z definicji pasa ruchu (pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi; - przyp. red.) wynika jednoznacznie, że jego szerokość ma wystarczyć do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych. Fakt, że pas ruchu ma wystarczyć do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, wskazuje, że może po nim poruszać się jeden rząd takich pojazdów a motocykl jest przeciez jednosladowy wiec ta definicja nie dotyczy!
OdpowiedzNie rozumiem całej dyskusji. Na jednym pasie może być tylko jeden rząd pojazdów. Nie mogą być dwa pojazdy obok siebie, nawet jeśli pas byłby na tyle szeroki. Wynika to logicznie z zasad wyprzedzania, używania kierunkowskazów, zmiany pasa ruchu, bezpieczeństwa i wielu innych. Jak 23 lata mam prawo jazdy, tak nigdy nie było inaczej. Na jednym pasie może być tylko jeden rząd pojazdów, a nie CO NAJMNIEJ jeden rząd pojazdów.
OdpowiedzCzyli jak będziesz miał podwójną ciągłą, nie wyprzedzisz rowerzysty, nawet jeśli pas będzie wystarczająco szeroki?
Odpowiedzhttp://moto.money.pl/testy-na-prawo-jazdy/kat-b/pytanie-249 / pytanie nr 249
Odpowiedzwitam Tak sobie czytam i zastanawia mnie jeden fakt. Motocykl omijający samochody w korku może stosować dwie definicje: 1. omijanie 2. wyprzedzanie O ile samochodem jest jasno określona granica 1m tak w przypadku motocykli czy generalnie jednośladów tej odległości nie ma. Poza tym kierowca ma obowiązek upewnić się czy jego manewr nie spowoduje zagrożenia na pojeździe który go wyprzedza. Więc o ile nie przekraczamy linii ciągłych to omijanie korków traktujemy jak wyprzedzanie bądz omijanie, jeśli do tego przekraczamy linie ciągłą to już powodujemy wykroczenie. Wydaje mi się żę ten czytelnik powinien bardziej wysłać skargę do rzecznika ubezpieczonych niż do Policji wtedy Rzecznik wysyła pyanie do firmy ubezpieczeniowej i rozpoczyna się procedura skargi. Więc powodzenia, ja swoje wywalczyłem po 3,5 miesiącu walki wiec jeśli nie odpuścicie to można wiele.
OdpowiedzJaruś Wałęsa powinien napisać o interpretację przepisów - zapewne pytanie nie pozostałoby bez echa.
Odpowiedzapropo pasa ruchu. -> istnieje też coś takiego jak niewyznaczony pas ruchu ! i niech sobie to ci rzeczoznawcy wezmą pod uwagę. Bo jęśli na jednym wyznaczonym pasie ruchu zmiesci sie więcej niz jeden pojazd to nie oznacza ze mozna sobie jeździć od krawędzi do krawędzi. Kierujący jest zobowiązany do poruszania się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.
Odpowiedzapropo pasa ruchu. -> istnieje też coś takiego jak niewyznaczony pas ruchu ! i niech sobie to ci rzeczoznawcy wezmą pod uwagę. Bo jęśli na jednym wyznaczonym pasie ruchu zmiesci sie więcej niz jeden pojazd to nie oznacza ze mozna sobie jeździć od krawędzi do krawędzi. Kierujący jest zobowiązany do poruszania się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.
OdpowiedzJa mieszkam we Włoszech .Ta Polska to horror,tu wszyscy mają skutery żeby nis stać w korkach.Ja jestem zawsze 1' na światłach,nie ważne jak z prawej z lewej pod prąd ,i jest OK.
OdpowiedzWłochy to specyficzny kraj. Tam co dziesiąte auto jeździ bez lusterka, co trzecie auto jest co najmniej porysowane lub pogniecione. Pojazd jest po prostu przedmiotem do poruszania się, a nie obrazkiem matki boskiej jasnogórskiej, do której należy się modlić, polerować i woskować co drugi dzień. Piękny kraj. Piękny dopóki sam nie jesteś poszkodowanym. Wtedy ta wolna amerykanka działa też przeciwko Tobie.
Odpowiedzodnoścnie Włoch. W grudniu byłem w Rzymie i muszę powiedzieć, że tak co 10 auto to ma tylko niewielkie rysy na lakierze, reszta jest nieźle potłuczona. Tam stuknięcie, puknięcie, otarcie to normalna forma komunikacji między kierowcami, i nikt się nie zatrzymuje, nie trąbi, nie ma do nikogo pretensji. Za to absolutnie szkoujący może być wygląd autoryzowanych serwisów, które po prostu zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz wyglądają jak najgorsze złomowiska. Zardzewiałe skutery polepione taśmą i powiązane drutami to absolutna norma. Ale w całym tym chaosie widać jedną prawidłowość - ruch jest płynny. Ktoś podjeżdża z bocznej uliczki do zakorkowanej głównej - jest niemalże natychmiast wpuszczany. A u nas? chyba każdy wie jak jest - byle 5cm do przodu przed innymi!!!
OdpowiedzART. 24 ust. 12 PoRD: Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony. ART. 33. ust. 3 Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się: 1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu (chyba, że wyprzedza - patrz przepis powyżej), z zastrzeżeniem ust. 3a; 3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. Po co te wszystkie przepisy dotyczące jazdy obok innych pojazdów, które dotyczą rowerzystów i motorowerzystów, skoro według pana profesora jest to generalnie zabronione kierującym wszelkimi pojazdami w tym motocyklami, bo po jednym pasie może poruszać się jeden rząd pojazdów???
Odpowiedzprzepisy to masło maślane a możesz jechać obok innego pojazdu jeśli:" albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu" czyli jeśli w tym momencie spowodujesz zagrożenie to nie masz prawa tam być a jeśli jest to bezpieczne to możesz - proste
OdpowiedzSłuszna uwaga. Te przepisy powstały po to, bo o ile w przypadku motocykli to było jasne, nie było zabronione, to w przypadku rowerów i motorowerów można było wywnioskować z jakiegoś tam przepisu, że zabronione jest.
OdpowiedzJakiś czas temu był opisywany przypadek kierowcy skręcającego na skrzyżowaniu w prawo, który zderzył się z samochodem nadjeżdżającym lewym pasem ulicy w którą skręcał (wyprzedzał). Obydwaj kierowcy zostali ukarani mandatami za spowodowanie kolicji. Otóż kierowca który wyprzedzał przed skrzyżowaniem za złamanie zakazu wyprzedzania, natomiast kierowca który skręcał, za to że podczas wykonywania manewru nie upewnił się dostatecznie o możliwości jazdy po drodze w którą skręcał (tłumaczył że podczas skręcania spojrzał w swoją lewą stronę i upewnił się że nie poruszają się tam pojazdy, co jest naturalne). Nie mógł wg prawa spodziewać się samochodu nadjeżdżającego pasem z jego prawej strony (zakaz wyprzedzania), jednak obowiązuje też zasada ograniczonego zaufania, więc jednak powinien sprawdzić czy ma gdzie jechać. Być może, że tą sytuację można interpretować podobnie. Może będzie to pomocne. Pozdrawiam wszystkich, niezależnie od tego jakimi pojazdami się poruszają ;) wybaczcie ale nie pamiętam szczegółów...
OdpowiedzSluchajcie. Zamierzam założyc inicjatywe na facebooku. Zbieramy fanów którzy opowiadają sie za uregulowaniem kwesti jazdy motocyklistów w korku między pasami. Napiszcie tu swoje propozycje co do hasła kampani.
OdpowiedzIm wiecej samochodow tym wiecej korkow, kierowco samochodu zazdroscisz ze ktos wymija Cie w korku? przesiadz sie na motocykl :)
Odpowiedz"...miejsce zdarzenia poprzedzone jest podwójną linią ciągłą która wykluczała możliwość pojawienia się jakiegokolwiek pojazdu z lewej strony...." Chwila - to jak było z tymi liniami - była podwójna czy nie było? Jak była to kierujący Volvo nie miał prawa zmieniać pasa ruchu - to raz. Po drugie: motocyklista znajdował się po prawej czy po lewej stronie linii? - Jak po lewej to jesteśmy w domu bo motocyklista znajdował się na innym pasie ruchu, cytując interpretację ubezpieczyciela, wyznaczonym przez lewy rząd pojazdów wielośladowych !!! Tłumacząc w prostych słowach nie znajdował się na pasie ruchu którym poruszał się Volvo. Bohaterowi zdarzenia bardzo rekomenduję złożenie sprawy do Sądu i przemyślenie linii :) obrony.
Odpowiedz"...miejsce zdarzenia poprzedzone jest podwójną linią ciągłą która wykluczała możliwość pojawienia się jakiegokolwiek pojazdu z lewej strony...." Chwila - to jak było z tymi liniami - była podwójna czy nie było? Jak była to kierujący Volvo nie miał prawa zmieniać pasa ruchu - to raz. Po drugie: motocyklista znajdował się po prawej czy po lewej stronie linii? - Jak po lewej to jesteśmy w domu bo motocyklista znajdował się na innym pasie ruchu, cytując interpretację ubezpieczyciela, wyznaczonym przez lewy rząd pojazdów wielośladowych !!! Tłumacząc w prostych słowach nie znajdował się na pasie ruchu którym poruszał się Volvo. Bohaterowi zdarzenia bardzo rekomenduję złożenie sprawy do Sądu i przemyślenie linii :) obrony.
OdpowiedzA zna ktoś adres tego głównego wroga motocyklistów prof. Stefańskiego? Może trzeba mu umilić życie 'umożliwiając" bezstresową drogę do pracy.
Odpowiedzkoleś z jednej strony mówi o tym że jestesmy niechronionymi użytkownikami dróg i staramy sie ubierać tak dobrze jak mozna a za chwile kamera pokazuje kask "uznanej :)"firmy YOHE...
OdpowiedzCiężarówka przepuszczała panią w Volvo i wg mnie ta pani nie mogła widzieć motocyklistę gdyż był zasłonięty i jechał za szybko by móc jakkolwiek zareagować. Jeśli ciężarówka przepuszczała by na pasach pieszego do którego by wjechał motocyklista to czyja była by wina?
Odpowiedza w nowym taryfikatorze: "Policjanci będą też mogli dawać kierowcom punkty karne za wykroczenia dotychczas w ten sposób niekarane: wjeżdżanie między pojazdy w kolumnie, wjeżdżanie na skrzyżowanie..." Czyli od nielubiącego motocyklistów Policjanta jeszcze dostaniemy punkty, bo to jest wjeżdżanie między pojazdy w kolumnie. Cały artykuł http://moto.wp.pl/kat,55194,page,2,title,Minister-zatwierdzil-nowy-taryfikator-wykroczen-drogowych,wid,14388564,wiadomosc.html?ticaid=1e393&_ticrsn=5
OdpowiedzPytanie tylko w jaki sposób Cię ten policjant stojąc w korku zatrzyma? Wysiądzie i pobiegnie za moto czy otworzy Ci drzwi widząc Cię w lusterku?
OdpowiedzBez urazy ale najpierw sprawdź co to jest "kolumna pojazdów" bo chyba mylisz to z "pojazdami na pasch ruchu" bo ma to do siebie tak jak traktor do ciągnika siodłowego
Odpowiedzracja, kolumna jedzie, nie stoi, źle to zinterpretowałem
Odpowiedzwiem, że kolumna pojazdów to samochody ustawione jeden za drugim, ale pomyśl jak blisko jest do zakwalifikowania przeciskania się w korku do wjeżdżania pomiędzy samochody stojące właśnie w kolumnie
Odpowiedzco chcesz jezdzic motocyklem to twoja sprawa, jako kierowca samochodu motocyklistow nie lubie z prostych przyczyn: - czasem niestety po prostu was nie widac, patrzy sie w lusterko przy manewrze i raptem motocyklista sie pojawia znikad ;) - szlag mni trafia jak stoje w korku i miedzy samochodami lawiruje motocyklista - ok tu sie nie czepiam jeszcze, ale sa tacy z was co potrafia mi zlozyc lusterko bo sie nie miesci - tu dostaje kurwicy z wysypka wrecz:/ ogolnie rzecz biorac mi to ani ziebi ani grzeje czy bedziecie dawca nerki czy watroby, jestesci szybsi i to wy musicie uwazac bardziej, nie mowiac juz o tym ze ja po stluczce samochodem wyjde i nic nie jest a wy mozecie nie przezyc
Odpowiedzgupie rozumowanie
OdpowiedzPo prostu człowiek z bardzo niskim IQ
Odpowiedzdołaczam sie do wypowiedzi kolegi, można cie nazwac tylko bucem i burakiem. Z tymi lusterkami jeszcze rozumiem twoją niechęć do motocyklistów, ale twoja wypowiedż odnosnie dawców nerek czy wątroby świadczy tylko jakim jesteś debilem. Co gorsze, większość kierowców samochodów mysli tak samo jak ty. Sama jestem motocyklistką, tyle, ze niewielkiej pojemności. Przy wyprzedzaniu auta mi zajeżdzają droge. Podczas jazdy w korku to niektórzy nawet i drzwi samochodu otwierają :)
OdpowiedzZ takim podejściem do innych użytkowników drogi-motocyklistów , nie można cie nazwać inaczej jak bucem i burakiem.
Odpowiedzco chcesz jezdzic motocyklem to twoja sprawa, jako kierowca samochodu motocyklistow nie lubie z prostych przyczyn: - czasem niestety po prostu was nie widac, patrzy sie w lusterko przy manewrze i raptem motocyklista sie pojawia znikad ;) - szlag mni trafia jak stoje w korku i miedzy samochodami lawiruje motocyklista - ok tu sie nie czepiam jeszcze, ale sa tacy z was co potrafia mi zlozyc lusterko bo sie nie miesci - tu dostaje kurwicy z wysypka wrecz:/ ogolnie rzecz biorac mi to ani ziebi ani grzeje czy bedziecie dawca nerki czy watroby, jestesci szybsi i to wy musicie uwazac bardziej, nie mowiac juz o tym ze ja po stluczce samochodem wyjde i nic nie jest a wy mozecie nie przezyc
OdpowiedzJeśli chodzi o prawo to ja wychodzę z prostego założenia - jeśli coś nie jest zabronione to jest dozwolone. Taka jazda zabroniona nie jest czyli można tak jechać. A teraz podam ciekawy przykład że linię ciągłą można przekroczyć ale nie nam (motocyklom). Znak zakaz wyprzedzania pojazdów samochodowych WIELOŚLADOWYCH współpracuje z linią ciągłą, znak dopuszcza wyprzedzenie motocykla, gdyż jest on jedno a nie wielośladem, ale przeba zachować 1 m co w praktyce wymusza najechanie na linię ciągłą (przez auto). Czyli wolno przekraczać ją w tym przypadku - tak mówi praktyka. A teraz odwróćmy sytuację, motocykl wyprzedza auto motocykl nie może wyprzedzać bo auto to pojazd wielośladowy i już koniec sprawy mimo iż motocykl wyprzedza szybciej co znaczy bezpieczniej a szerokość obydwóch pojazdów w obu przypadkach jest podobna. To jest głupie ale prawdziwe. Poza tym powyższy przykład daje możliwość jazdy 2 pojazdów na jednym pasie jednocześnie właśnie podczas wyprzedzania. Poza tym objazd w korku jest o tyle bezpieczny że nie da się w korku jechać szybko (bo trzeba uważać choćby na lusterka) a pojazdy wyprzedzane (a właściwie omijane) stoją w miejscu. Dodatkowo nie dokońca wiem czemu wszyscy biorą to za wyprzedzanie choć to jest omijanie bo tutaj auta stoją w miejscu a nie jadą w tym samym kierunku. A czy przy omijaniu też musi być 1m odstępu?
OdpowiedzKolego nie do końca masz rację... definicja zakazu wyprzedzania super, ale tej lini, także nie wolno przekraczać przy wyprzedzaniu...jeśli więc się nie mieścisz z zachowaniem bezpiecznego odstępu, to nie powinieneś rozpoczynać manewru wyprzedzania. Dodam tylko, że według mnie chochlik tkwi w tym, że omijać stojące auta wolno, jeśli mamy dostatecznie dużo miejsca (czytaj zachowamy bezpieczny odstęp), a wyprzedzać już raczej nie. Można by tu zarzucić że jest to bardziej niebezpieczne,bo ciężej dostrzec motocykl, ktoś autem ominie dziurę, studzienkę etc i motocyklista uważać musi podwónie, nie mamy miejsca do powrotu po wyprzedzaniu i całkiem dużo innych teoretycznych argumentów. pozdro600
Odpowiedzajkiej partii jest ten Stefański....z NSDAP ?
Odpowiedzhttp://moto.money.pl/testy-na-prawo-jazdy/kat-b/pytanie-249 /
OdpowiedzBardzo ładnie, podbijamy. Dla tych, którym się nie chce szukać obrazek: http://s13.postimage.org/mtlic7bnp/Capture.png
OdpowiedzCIEKAWOSTKA A UCZĄ JUŻ O TYM NA PRAWKU KAT B ??? :) (JEDEN PAS RUCHU I PODWÓJNA CIĄGŁA) http://moto.money.pl/testy-na-prawo-jazdy/kat-b/pytanie-249 / SPRAWDŹ ODPOWIEDZI.
OdpowiedzJak większość przepisów w tym kraju, ma naleciałości albo mają postać nie zmienioną od czasów starego ustroju politycznego. Warunki drogowe się zmieniają, pojazdów i tym samym uczestników ruchu przybywa. Jakoś w największych miastach zachodniej europy nikt nie skarży się na skutery czy motocykle omijające korki. Nawet istnieje ogólne poparcie dla tego typu walki z zatłoczonymi ulicami. Wypowiedź dr inż. Jana Unanskiego w załączonym filmiku, też wzbudza we mnie kontrowersje. Fakt, że motocykle przyśpieszają gwałtowniej od samochodów nie podlega dyskusji, jednak co do reakcji kierujących samochodem, to są one moim zdaniem takie same. Wymaga się od każdego uczestnika ruchu nawet od rowerzysty wzmożonej czujności i przewidywania zachowań innych kierowców. Jeśli nie mam racji to likwidujmy lusterka w naszych pojazdach. A są kierowcy, którzy rzadko zerkają w lusterka. Co do gabarytów, wiadomo, że samochód potrzebuje więcej miejsca do wyprzedzenia, natomiast motocykl mniej. Stając w obronie motocyklistów, powiem, że ominiecie pojazdów w korku przy zachowanych bezpiecznych odległościach nie zagraża życiu i zdrowiu ani motocykliście ani kierującemu samochodem. Jest to frustrujące dla kierowców, że ktoś ich wyprzedził a oni muszą stać bo akurat siedzą w swoim służbowym samochodzie i spieszy mu się do klienta. sam przejeżdżam swoim motocyklem do pracy i omijam samochody w korku, ale tym samym oszczędzam paliwo i aż 30 minut wcześniej jestem w pracy. Dla mnie to bardzo dużo, ponieważ do pracy mam aż 80km. Jednak robię to zawsze ostrożnie, z niewielką prędkością. Moim zdaniem nie stwarzam tym dla innych zagrożenia życia i zdrowia. Jeśli badacze pisma są tacy mąndrzy to dlaczego nie biorą pod uwagę takich czynników, jak palenie papierosa podczas jazdy samochodem czy rozmowy przez telefon. Te zachowania podnoszą znacząco ryzyko kolizji drogowej, niż przejechanie z niewielką prędkością pomiędzy samochodami , zwłaszcza gdy te stoją. Każdy kierowca widząc zawalidrogę omija ją używając dostępnego miejsca, to samo robią motocykliści omijając za pomocą dostepnego miejsca zawalidrogi, którymi są samochody w ruchu miejskim.
OdpowiedzAlw wy jesteście naiwni. Przecież tacy rzeczoznawcy jak Stefański i podobni BIORĄ MEGA KASĘ od ubezpieczycieli i wielu firm za przeprowadzanie takich badań, pisanie takich wniosków itp. Sprawę powinno się skierować do Sądu, a Sąd powinien orzec werdykt na podstawie obowiązującego prawa o ruchu drogowym i zdrowego rozsądku z życia, a nie interpretacji opartej na zdaniu jakiegoś profesora. Wystarczyło by zapłacić odpowednią kasę innemu profesorowi za napisanie przeciwnego artukułu i co wtedy? Dwie sprzeczne opinie. Tacy eksperci, rzeczoznawcy i podobni mają DZIAŁĘ od ubezpieczycieli i różnych firm za WŁAŚCIWE opinie, poglądy, artykuły.
Odpowiedz