Harley-Davidson HD350. Znamy szczegóły mechaniki najmniejszego HD
To, co widzicie na zdjęciu, to Harley-Davidson HD350. No powiedzmy, że nie w finalnej wersji, jeśli chodzi o design, ale mechanicznie to właśnie najmniejszy motocykl Harleya.
Motocykl widoczny na zdjęciach, to QJMotor QJ350-13. Dlaczego nazywamy go Harleyem? Ano dlatego, że to właśnie QJ Motor jest chińskim partnerem Milwaukee, z którym Amerykanie tworzą najmniejszy motocykl HD. Będzie on przeznaczony na rynki azjatyckie.
QJ Motor jest właścicielem marki Benelli, która to w największym stopniu przysłużyła się w budowie najmniejszego Harleya. To z modelu BN 302 pochodzi technologia, której używał będzie HD350. Silnik nie został jednak przejęty wprost - Amerykanie do spółki z Chińczykami popracowali nad konstrukcją jednostki napędowej tak, by spełniała ona normę ekologiczną Euro5, która zacznie obowiązywać od stycznia 2021 roku.
Pierwsze wzmianki o najmniejszym Harleyu mówiły o pojemności silnika 338 cm3. Z biegiem czasu stawało się jasne, że pojemność ta będzie większa - finalnie stanęło na 353 cm3. Jednostka napędowa będzie mieć dwa cylindry, ale, inaczej niż spodziewalibyśmy się po motocyklu tej marki, ustawione będą one w rzędzie. Moc wyniesie 36 KM, co jest ciekawostką, ponieważ produkowany i sprzedawany w Indiach model Street 500, z V-twinem, ma tylko 33 KM.
W zasadzie mechanika motocykla ze zdjęć będzie w niemal stu procentach wykorzystana w HD350, świadczy o tym chociażby napis na lewym deklu alternatora: "Harley-Davidson Motor Company". Nadal nie wiadomo jak dokładnie wyglądać będzie buda HD350, z całą pewnością jednak spodziewać należy się klasyki i detali znanych z większych modeli HD.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeA co na to Prezydent Trump w dobie pandemii ponoć pochodzącej z Wuchan ?
OdpowiedzA co może zrobić prezydent mając przeciwko sobie całą societkę i dużą część biznesu (podobnie jak w Polsce). Dzisiaj światem nie rządzą już głowy państw, tylko olbrzymie koncerny i właściciele social media. Młodzi ludzie bezrefleksyjnie łykają wszystko, co pojawia się na FB, Twitterze itp., O czym to w ogóle mówić, jeżeli dużej części społeczeństwa można nawet wmówić, że Michał Sz. to kobieta.
OdpowiedzNie jest tak źle, jest jeszcze światełko w tunelu! Ciągle są kraje gdzie ich światem rządzą głowy państwa! Obruć tylko swoją na wschód i już je zobaczysz, daleko twój wzrok nie musi sięgać.
Odpowiedz