Dani Pedrosa skoñczy ¶ciganie w tym roku?!
Pedrosa od 2014 roku ma problemy z przedramionami, po dwóch operacjach nie może przejść następnej, a problem się nasila.
Dani Pedrosa, jak wielu zawodników sportów motocyklowych, cierpi na zespół ciasnoty przedziałów powięziowych (po naszemu: "betonowanie" przedramion). W zeszłym roku przeszedł dwie operacje mające na celu zlikwidować bądź zminimalizować objawy. Niestety, operacje nie dały zamierzonego efektu, a dodatkowo uszkodziły nerwy w przedramionach Hiszpana. Trzecia operacja nie wchodzi w rachubę, blizny które by pozostawiła mogłyby tylko pogorszyć stan Daniego.
Dzisiejszy wyścig nie poszedł po mojej myśli. Niestety ma ogromny problem z prawym przedramieniem. Bardzo mocno pracowałem przez zimę, żeby znaleźć rozwiązanie, ponieważ strasznie cierpiałem z tego powodu w zeszłym roku. Każdy doktor zalecał, żebym nie przechodził kolejnej operacji, więc szukałem alternatywnych rozwiązań - na chwilę obecną nie znalazłem nic co by mi pomogło. Teraz muszę rozważyć swoje opcje. To prawdopodobnie najcięższy moment w mojej karierze. Zrobię wszystko co w mojej mocy żeby znaleźć rozwiązanie, ale na chwilę obecną nie wiem co mogłoby to być - komentował w notce prasowej Hondy Dani Pedrosa.
Poproszony o komentarz do sytuacji Livio Suppo, dyrektor ds. komunikacji w HRC, zaznaczył, że Pedrosa ma pełne wsparcie ze strony Hondy, dla której zdrowie zawodnika jest najważniejsze. Pedrosa od początku swojej kariery związany jest z Hondą, w zeszłym roku podpisując długoletni kontrakt na kontynuowanie współpracy.
Temat "zbetonowanych" przedramion poruszaliśmy w przeszłości w dużym artykule. Powodów tego bolesnego syndromu może być wiele, a specjaliści z całego świata do dziś nie znaleźli jednoznacznego rozwiązania. Czołowi trenerzy motocrossowi uważają, że problem tkwi w głowie zawodnika (który zbyt mocno ściska kierownicę, nie pozwalając krwi w przedramionach na naturalny przepływ), a działanie operacji jest efektem placebo. Wbrew pozorom takie wyjaśnienie sytuacji wpisuje się w ostatnie lata kariery Pedrosy.
Od 2006 roku Pedrosa, kiedyś faworyt określany mianem "złotego dziecka", jest w cieniu swoich zespołowych kolegów. W walce o tytuł pokonywali go Nicky Hayden, Casey Stoner i debiutujący w zespole Marc Marquez. Stres związany z taką sytuacją musi być ogromny i nawet jeśli Pedrosa nie zdaje sobie z niego sprawy, to istnieje szansa, że obija się to na jego zdrowiu. Wiele osób uważało przed sezonem 2015, że Pedrosa popełnił błąd zostając w Hondzie - zmiana zespołu i otoczenia mogłaby dobrze mu zrobić. Bo nie da się ukryć, że Hiszpan jest niesamowicie utalentowany.
Ostatecznie, ciężko wyobrazić sobie sytuację w której na tym poziomie ktoś przegapiłby skorzystanie z usług psychologa sportowego. Cokolwiek dręczy Pedrosę, musi on szybko znaleźć rozwiązanie, bo już teraz mówi się o tym, że może on nie kontynuować sezonu. W takiej sytuacji kto mógłby zastąpić go w zespole? Nikt nie powie tego głośno (w perspektywie wielokrotnego zarzekania się Australijczyka, że do GP nie wróci), ale Casey Stoner wpisałby się w równanie idealnie.
Kolejna runda MotoGP już za niecałe dwa tygodnie w Stanach Zjednoczonych.
Komentarze 5
Poka¿ wszystkie komentarzeO co dok³adnie chodzi z tym "betonowaniem ramion"?. Dzieje sie to od ciaglej jazdy motocyklem i trzymanie rak w pozycji jaka sie ma podczas jazdy ???
OdpowiedzO co dok³adnie chodzi z tym "betonowaniem ramion"?. Dzieje sie to od ciaglej jazdy motocyklem i trzymanie rak w pozycji jaka sie ma podczas jazdy ???
OdpowiedzO co dok³adnie chodzi z tym "betonowaniem ramion"?. Dzieje sie to od ciaglej jazdy motocyklem i trzymanie rak w pozycji jaka sie ma podczas jazdy ???
OdpowiedzO co dok³adnie chodzi z tym "betonowaniem ramion"?. Dzieje sie to od ciaglej jazdy motocyklem i trzymanie rak w pozycji jaka sie ma podczas jazdy ???
OdpowiedzO co dok³adnie chodzi z tym "betonowaniem ramion"?. Dzieje sie to od ciaglej jazdy motocyklem i trzymanie rak w pozycji jaka sie ma podczas jazdy ???
Odpowiedz