Dakar 2023: wyniki pierwszego etapu. Dramat obroñcy tytu³u, Polacy na ¶wietnych lokatach [VIDEO]
Kontrast pomiędzy prologiem rozgrywanym na plaży, a pierwszym etapem Dakaru 2023 nie mógł być większy. Trasa niedzielnego odcinka specjalnego wiodła wzdłuż wybrzeża, a po 30 kilometrach odbijała w głąb lądu, w stronę Janbu. Cała stawka musiała zachować czujność w pierwszej części trasy usianej skalistymi sekcjami, natomiast dalej na kierowców czekały szybsze partie w dolinach z piaszczystymi ścieżkami. Droga powrotna do Sea Camp prowadziła natomiast liczącą 200 kilometrów widokową, nadmorską trasą.
Tegoroczny Rajd Dakar rozpoczął się od sobotniego prologu, który miał długość 13 kilomterów. W kategorii motocykli najszybszy był Toby Price, który był tylko o niecałą sekundę szybszy od Daniela Sandersa. Podium prologu uzupełnił Ross Branch. Zeszłoroczny zwycięzca, Sam Sunderland był dziesiąty. Nasz jedyny reprezentant w stawce, Maciej Giemza uzyskał 31. czas.
W kategorii quadów, Kamil Wiśniewski był szósty, a w klasie SSV T4 rodzina Goczałów zajęła odpowiednio: czwarte - Eryk, piąte- Michał i szóste miejsce - Marek. Jakub Przygński z Armandem Monleonem zajęli ósmą, a debiutująca Magdalena Zając jadąca z Jackiem Czachorem 50. lokatę w klasie samochodów.
W niedzielę przyszedł czas na pierwszy pełnowymiarowy etap. Pętla z i do Sea Camp wynosiła 603 kilometry, z czego odcinek specjalny stanowił 368 kilometrów.
Zeszłoroczny zwycięzca, Sam Sunderland startował z 22 miejsca, ale szybko znalazł się na czele stawki. Niestety na 52 kilometrze zaliczył upadek i z bólem pleców został przetransportowany do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego złamanie łopatki. Oznacza to koniec marzeń Brytyjczyka o obronie zeszłorocznego tytułu.
Od tego momentu przez większość odcinka prowadził Mason Klein, który w pewnym momencie miał przewagę prawie dwóch minut nad Danielem Sandersem. Czołowych zawodników napędzały jednak premie czasowe, które wprowadzono w tym roku, i dość szybko na prowadzeniu nastąpiły roszady.
Najlepszy czas uzyskał co prawda Sanders, ale otrzymał 2 minuty kary za przekroczenie prędkości. Ukarani zostali także Pablo Quintanilla (2 minuty) i Joan Barreda (1 minuta). Tym sposobem zwycięzcą etapu został Ricky Brabec, drugie miejsce zajął Kevin Benavides, a trzecie Toby Price. Maciej Giemza uzyskał w niedzielę 22. czas.
Bradley, syn legendy off-roadu, Alfiego Coxa, nadawał tempo w klasie Rally 2 i walczył o miejsce w pierwszej piętnastce w klasyfikacji generalnej, podobnie jednak, jak Sunderland, trafił do szpitala z podejrzeniem złamania łokcia.
W klasie quadów, Kamil Wiśniewski zamedlował się na mecie z siódmym wynikiem, a w klasie samochodów Jakub Przygoński był dziewiąty, natomiast Magdalena Zając 56.
W klasie SSV T4 to był zdecydowanie polski dzień za sprawą kierowców Energylandia Rally Teamu. Debiutujący Eryk Goczał uzyskał najlepszy czas i wygrał swój pierwszy dakarowy etap w karierze. Michał Goczał jadący z Szymonem Gospodarczykiem stanęli na najniższym stopniu etapowego podium, natomiast Marek Goczał i Maciej Marton po problemach z podnośnikiem dotarli na metę z siódmym czasem.
Trasa drugiego etapu powiedzie z Sea Camp do Al-Ula i wyniesie łącznie 590 kilometrów, z czego 431 stanowić będzie odcinek specjalny.
Szczegółowe wyniki znajdziecie TUTAJ.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze