Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzeCzytałem parę tygodni temu w Gazecie Pomorskiej wywiad z policjantami i jeden z nich wyraźnie powiedział, że przejeżdżanie między samochodami jest dozwolone, jeśli jest wystarczająco dużo miejsca i nie stwarza się zagrożenia dla ruchu. Muszę sobie wyciąć ten artykuł, w razie jak mnie jakiś policjant chciał za to mandat dać;)
OdpowiedzNie musisz wycinać artykułu. Wystarczy, że jeżeli dojdzie do takiej sytuacji - czyli konfrontacja z policjantem - rzucisz mu dwa atykuły prawa o ruchu drogowym. Gwarantuje Ci, że koleś będzie zielony. Wiedza policjantów ogranicza się zaledwie do znajomości 3 może 4 artykułów z kodeksu wykroczeń. Więc można bardzo łatwo ich uciszyć. Trochę pomysłowości plus odrobina kultury a jestem pewien, że odjedziesz bez mandatu.
Odpowiedzniemam nic przeciwko motocyklistą, ale niestety wiekszosc z nich to kretyni nagminnie lamiacy przepisy ruchu i stwarzajacy zagrozenie... czerwone swiatla, przeskakiwanie w ostatniej chwili na zoltym, wyprzedzanie czy jak wolicie "wymijanie" (ale termin odnosi sie chyba tylko do pojazdow nie bedacych w ruchu?) na podwojnej ciaglej, jazda na tylnim kole (tylko czekam az ktorys baran nie utrzyma motoru albo zlapie dziure i wyladuje mi pod kolami;/). Sporo motocyklistow jezdzi bez uprawnien (warszawa goclaw 16-17 letnie dresy na japonskich wiertarkach). Kierowcy samochodow sa nie lepsi, zlosliwi i nieuprzejmi. W calej tej wielkiej wojnie miedzy "puszkami" i "dawcami organow" pociesza mnie tylko to ze idzie zima a w zime motocyklistow niema;D
Odpowiedzwitam ja rowniez nie mam nic przeciwko motocylistom jezdzacym sobie srodkiem drogi ale obowiazuja ich takie same procedury na jezdni jak wszystkich uczestnikow. Oczywiscie jesli chodzi o otwieranie drzwi jak sie widzi motocykliste albo wyrzucanie kiepow czy smieci nie jest okej ale motocyklista tak jak kazdy inny kierujacy powinien zajac pas ruchu. Pomyslcie co wy na to jesli kazdy samochod jezdzilby srodkiem drogi innni stali by w korku a on jechalby sobie i nie zwracal na nich uwagi a wiec jazda motocyklem pomiedzy samochodami jest tak samo zakazana jak i wyrzucanie smieci, otwieranie drzwi itd.
OdpowiedzSam sobie przeczysz kolego... Mi nie przeszkadza, że motocyklista jest szybszy ode mnie, jak widzę w lusterku to robię mu miejsce żeby bezkolizyjnie mógł koło mnie przejechać. A według mnie to Ty łamiesz zasadę "nie utrudniania ruchu drogowego". Nie wierzę że Ty jako kierowca nie cwaniakujesz na ulicy, nie wyprzedzasz prawym pasem, który za 100m się kończy i że za każdym razem przy zmianie pasa informujesz kierunkowzkazem. Dla mnie to jest poprostu chamstwo i tyle. W myśl zasady, że kto jest szybszy, jeździ lewym pasem powinieneś przepuszczać motocyklistów. Właśnie przez takich ludzi i z takim podejściem są nie tylko korki, ale i chamstwo na ulicy. Nie wpuszczę kogoś z podporządkowanej, niech dupek stoi. I tak samo chcesz karać ludzi którzy mogą jechać od siebie szybciej. Przemawia za Tobą szowinizm i egoizm. Pozdrawiam gorąco ;-)
Odpowiedz100% racji !
OdpowiedzPodaj konkretny przepis prawny, który zakazuje jazdy między samochodami? Nawet sami instruktorzy nauki jazdy(przynajmniej Ci co się znają a nie lalusie) powiedzą Ci, że nie jest zabroniona taka jazda. Jeśli masz jakieś konkretne przepisy prawne proszę o podanie ich. Inaczej nie masz argumentu potwierdzającego, że niemożemy jeździć między samochodami.
OdpowiedzTacy są właśnie zazdrośni kierowcy czterech kółek.LUDZIE,jak nie macie ochoty stać w korkach,patrzeć jak motocyklista wymija cały korek to kto wam broni przerzucić się na jednoślad?! Ostatnio już miałem taką sytuację gdy wyprzedzałem ciężarówkę, o mało nie wylądowałem w rowie,bo kierowca smarował sobie kanapkę i zaczął mnie spychać do prawej krawędzi :/
OdpowiedzNiestety ale jak sam się przekonałeś bezmyślność kierowców samochodów, cieżarówek to chleb powszedni na polskich drogach. Najważniejsze, że nic Ci się nie stało. A swoją drogą takich kierowców odrazu powinno się karać
OdpowiedzZ żalem stwierdzam że kultura prowadzących 4 koła i 2 koła pozostawia sobie wiele do życzenia. Osobiście nie mam nic przeciwko temu że gdy stoje w korku to żeby przemknął sobie jakis motocyklista, mało tego nawet ustępuje, jest mniejszy szybszy zwrotniejszy to niech jedzie, lecz jak widać kultura polaków na drogach jest porównywalna z psem ogrodnika sam nie zje to drugiemu nie da... Lecz zauważyłem że prowadzący japońskie sportowe maszyny są bezdennie bezmyślni jeżdżąc po 200 km/h w mieście i slalomem mijając samochody, ok rozumiem, mamy naklejki MOTOCYKLE SĄ WSZĘDZIE patrz w lusterka itp., ale wybaczcie moi szybcy przyjaciele jeżeli jedziecie z taką prędkością to ja raz spojże Ty jestes za sekunde już Cię nie ma wiec jak ja mam na tobie nie wymusić? Więc panowie brać przykład z podróżujących cruiserami i zbastować (nie stawiać na koło ;]) w mieście to nikt sie was nie bedzie czepiał.
OdpowiedzZgadza się, cała rzecz w tym żeby jeździć w miarę rozsądnie. Też jechałem ostatnio w korku motocyklem i omijałem stojące samochody ale robiłem to ostrożnie, stosunkowo po mału i kiedy było miejsce. Myślę, że rozsądnie wykonany taki manewr nie stanowi zagrożenia, a nawet częściowo rozładuje korek. Zauważcie, że zwolni się miejsce zajmowane przez motocyklistę, gdy ten odjedzie z korka. To prawda, że niektórzy kierowcy motocykli jeżdżą w sposób bardzi niebezpieczny ale to samo tyczy się kierowców czterech kółek. W takiej sytuacji można powiedzieć, że debilnie jeżdżą niektórzy kierowcy, nie tylko motocykliści.
OdpowiedzDokładnie, kierowcy japońskich ścigaczy to bezmózgie stworzenia... rozumiem jechac miedzy samochodami ale oni to poprostu pędzą, jeden raz sie poślizgnął, zajechał mi całe drzwi i urwał lusterko a mu jeszcze zjechałem żeby miał wiecej miejsca... I to stawianie na koło też pomysł doskonały na miasto... pogratulować.
OdpowiedzSam jesteś bezmózg i kretyn.
Odpowiedztak oczywiscie nie jest zabronione a co z ciagla linia ktorej zgodnie z prawem nie mozna przekraczac a to motocyklisci robia???
OdpowiedzCiągłej linii nie wolno przekraczać. To wykroczenie. Moje pytanie - czy robią to tylko motocykliści? Śmiem twierdzić, że samochodziarze robią to częściej. Linie malowane na jezdniach są śliskie. Naganiaczowi handlowemu w aucie z kratką jest wszystko jedno po czym zapiepsza. Mi nie, bo dla mnie linie to ryzyko poślizgu i gleby. Dlatego z definicji nie jeżdżę (a przynajmniej staram sie) nie jeździć po liniach, szczególnie ciągłych. Pozdrawiam, Mariusz
OdpowiedzNie no wydaje mi się, że nie ma specjalnego problemu, gdy ktoś przejeżdza między stojącymi w korkach samochodami, jeśli jest tylko na to wystarczająco dużo miejsca. Zupełnie inna sprawa, że goście na motorach w jakiś sposób powinni uświadomić sobie, że ich obecności stojąc w korkach kierowca może po prostu nie zarejestrować... trzeba więc, żeby Ci motocykliści naprawdę starali się tak przejechać, żeby się o żadne z aut nie otrzeć, ale nie stanąć sobie po lewej stronie skręcającego w lewo samochodu akurat w "martwej strefie" lusterka. Bo w sumie potem przy odrobinie (nie)szczęścia okazuje się, że wina jest kierowcy, który za nic w świecie nie mógł tej sytuacji uniknąć. Zresztą nie tylko ta sprawa jest taka dosyć kontrowersyjna... podobnie wyprzedzanie na skrzyżowaniu a "przepuszczanie" samochodu, który powinien ustąpić pierwszeństwa... Jedyne moim zdaniem rozwiązanie to myśleć ! i uważać. I jeśli tylko coś może być "potencjalnie" niebezpieczne unikać jak ognia....
OdpowiedzWiecie co? Myślę, że zamiast cały czas licytować się co mówi jaki artykół Kodeksu etc przydało by się trochę więcej kultury. Zarówno wśród motocyklistów jak i samochodzistów ;) Jak wielu tutaj zaglądających jestem kierowcom zarówno samochodu jak również motocykla z tym, że motocykla więcej. Jeżdżę w taki sposób aby nie drażnić kierowców puszek, którzy i tak wykorzystują ostatnie pół metra aby zajechać drogę? Ktoś tam pisał, że wyprzedzać należy lewą stroną. A nie pisze nigdzie aby jeździć jak najbliżej prawej krawędzi jezdni? Generalnie szybciej przemieszczać się można prawym pasem. I to nie jest problem? Kończąc już jest wiele problemów na naszych "cudownych polskich" drogach lecz najwięcej jest przez chamów jeżdżących nimi .... Pozdrawiam Dk
OdpowiedzCiekawe co powiecie na to: Art.45 pkt.1.5 KD Zabrania się: wjeżdżania na pas między jezdniami;" Autor zachęca do łamania przepisów, co jest karalne. Ten sam art 45 pkt.1.3 zabrania otwierania drzwi więc sprawa też jest oczywista. Dziwi mnie rozgraniczanie na "motocyklistów" i "samochodziarzy". Każdy z nas jest użytkownikiem drogi. Tak samo chamskie jest urwanie lusterka, jak zajechanie drogi czy otwarcie drzwi.
OdpowiedzSłuchaj Jaro:) Opowiedz nam więcej o tym pasie miedzy jezdniami:) I znajdź mi taki pas między np. trzema jezdniami prowadzącymi w jednym kierunku:) Ustawodawcy chodziło o pas rozdzielający jezdnie prowadzące w różnych kierunkach. Może być on trawiasty, a może być jedynie zamalowaną białymi pasami powierzchnią miedzy jezdniami. To jest zabronione, ale to sie nijak ma do przeciskania sie w korku miedzy samochodami. Pozdrawiam, Lovtza
OdpowiedzMyślę, że to Ty się nie znasz, ponieważ przed każdym skrzyżowaniem gdzie jest więcej niż jeden pas do poruszania się na wprost jest pojedyncza linia ciągła. Której nie można przekraczać.. Dlatego najczęściej motocyklista łamie jednak przepis, bo nie sposób przejechać między samochodami nie przekraczając/najeżdżając na ciągłą linię. Motocyklista ma prawo ominąć stojący przed światłami samochód o ile nie przekroczy linii ciągłej na tym pasie... Co jest naprawdę przyznacie rację słabo wykonalne;)
Odpowiedza czy wymijanie pojazdów stojących w korku nie jest wykroczeniem???? przecież nie jest dozwolone!!! osobiscie ustępuję motocyklom stojąc w korku ale prawo jednak różnie mówi na ten temat....
OdpowiedzPrawo nie moze mowic różnie musi byc jednoznaczne i latwe do zrozumienia
Odpowiedzautor widze, ze czyta ustawy tak zeby interpretowac na swoj sposob. Ciekawe co powiesz na zapis, ktory jasno okresla jaka ma byc zachowana odleglosc pojazdu wyprzedzajacego od pojazdu wyprzedzanego. Sory ale nie mamy tak szerokich pasow :D Autorze, placz dalej!
OdpowiedzZwracam Ci uwagę, żebyś zapoznał się z przepisami o ruchu drogowym i poczytał o tym, że jest różnica pomiędzy wyprzedzaniem a omijaniem.
OdpowiedzW gwoli ścisłości, to z wymijaniem i wyprzedzaniem. :)
OdpowiedzProszę, proszę :) Pierwszy głos prosto z puszki :) Piotrze, wiem że stanie w korkach rodzi frustrację kompleksy, dlatego też w Twoim poście nie widzę niczego poza chęcią wyżalenia się. Artykuł rzeczywiście pokazuje nasz, motocyklowy punkt widzenia, ale uwierz, jest mocno oparty na przepisach prawa o ruchu drogowym. Dzień w dzień jeżdżę samochodem i motocyklem. Nigdy nie widziałem objeżdżania korków przez motocyklistów po chodnikach i trawnikach. Po co to nam, skoro możemy objechać korek ulicą? Często za to widzę menedżerków w swoich terenówkach jak robią to o czym piszesz. Mój samochód w Warszawie został obtarty albo potraktowany hakiem przynajmniej kilka razy gdy stał na parkingu. Myślisz, że ktoś się przyznał, zostawił kartkę z nr telefonu, aby obciążyć jego OC? Jeśli ktoś porysuje Ci samochód i ucieknie, to będzie jednym z milionów chamów jacy codziennie wyjeżdżają na nasze drogi. I na każdego z nich możesz trafić. Jedź do cywilizowanych krajów. Zobacz jak tam w dużych miastach wygląda współżycie użytkowników samochodów i jednośladów. Idźmy raczej w tym kierunku, a nie w kierunku jechania tak, aby nikt nie mógł Cię wyprzedzić....
OdpowiedzGeneralnie artykuł traktuje o lukach, które pomagają nam "motonitom" tłumaczyć się "w razie czego". Sprawa była by całkiem inna gdyby na naszych drogach panowała kultura (nie piszę większa bo prawie jej nie ma). Pisze się o problemach moto vs. puszka, że niby motocykla nie widać bla bla bla. Moje doświadczenie: jazda 5 km po mieście z prędkością 40/50 km/h = cztery akcje zajechana droga. Jazda jak "debil" (no bo wtedy coś migota) zero akcji poza ściskaniem przy skrzyżowaniach. Szczytem mojej irytacji była ostatnia jazda autostradą za karetką, której mało który cham zjeżdżał z drogi. Trzeba chyba zrobić akcję "kierowco patrz w lusterka ktoś za tobą jedzie" Pozdrawiam Wszystkich D@NOn
Odpowiedzto nie tylko dotyczy motocyklistów :) kocham motorki ale uwielbiam na rowerku popedałowac przez miasto i niestety jest to samo... ile razy ktos mnie blokował, spychał, chciał taranowac samochotem a ostatnio chcieli mnie wgniesc w busa ;/ jedyne co mogłem zrobic to dogonic buraka pokazac faka i zapierdzielac na rowerku gdy on stoi w kilometrowym korku ehh
OdpowiedzJelsi masz SPDki to radze przejechac gosciowi bucikiem po lakierze. Co jeszcze? Jak stoi w korku to psiknac gazem pieprzowym do kabiny autobusu. Efekt natychmiastowy na sukinsyna, ktory chcial cie zabic,
OdpowiedzFakt jest taki, każdy jeździ tym czym lubi. Ja jak widzę moto z tyłu to staram się zjechać bo co mi szkodzi? czasami sie jednak zdarza, że moto widzę w ostatniej chwili. Motocykliści nie mogą też wymagać aby kierowcy patrzyli cały czas w lusterka. Jak wiadomo moto potrafi jechać bardzo szybko więc może się pojawić nagle i tak samo szybko zniknąć. WIĘCEJ WYROZUMIAŁOŚCI NA DRODZE. APEL: Kierowco ustąp miejsca bo i tak cię motocyklista wyprzedzi. Zabierzesz mu góra 10 s. Motocyklisto uważaj na kierowców, oni często cię nie widzą. Może ci zrobić krzywdę nie chcący. I nie psujcie sobie maszyn!!!!!
OdpowiedzWitam. Niedawno rozbiłam swój motocykl "wyprzedzając" wolno poruszajacą się ciężarówkę. Kierowca postanowił przepóścić inny samochód. ja jechałam rzecz jasna po lini lub przed nią, jednakże byłam na swoim pasie. Zatem odszkodowania nie dostałam bo to ja "nie zachowałam szczególnej ostrożności", jednakże tzrymając się tak blisko auta nie byłam w stanie go zauważyc on też nie wiele się wysunął gdy doszło do zdarzenia. Ja przeleciałam nad autem. Motor sprzedany na części. Czy w tym przypadku ktoś inny ponosi wine?? Np kierowca ciężarówki??
OdpowiedzTy ponisisz winę bo jechałaś za blisko i nieostrożnie babo:)
OdpowiedzKierowca ciężarówki nie ma prawa sterować ruchem drogowym. Przepuszczanie innego pojazdu jest niezgodne z kodeksem ruchu drogowego. Nie "widzę" dokładnie tej sytuacji w której się znalazłaś, ale porównuję ją do sytuacji często spotykanej na egzaminach na prawo jazdy, gdy egzaminowany włącza się do ruchu i korzysta z faktu iż pojazd na drodze z pierwszeństwem przejazdu go "puszcza". Jest to wymuszenie pierwszeństwa przez egzaminowanego i prowadzi do przerwania egzaminu. Uzasadnienie: kierowca z drogi uprzywilejowanej nie ma kompetencji do sterowania ruchem. W myśl kodeksu trzeba czekać cierpliwie na swoją kolej, bądź na wyraźną komendę egzaminatora.
OdpowiedzMałe uzupełnienie artykułu. Otóż co mówią przepisy o wyprzedzaniu - którym przeciskanie się w korkach jest. Należy wyprzedzać po LEWEJ stronie. Wyjątkiem jest wyprzedzanie na ulicy o dwóch pasach w jednym kierunku w miejście i o trzech pasach w jednym kierunku poza miastem. W takich sytuacjach można wyprzedzać po prawej stronie. A w jakiej odległości? Otóż wyprzedzając motocykl trzeba zachować 1-metrowy odstęp. O odstępie przy wyprzedzaniu samochodów nie ma mowy. Nie ma tez wymogu, aby wyprzedzając używać całego pasa ruchu. Tak więc motocyklista na jezdni o 2 pasach może przejeżdżać środkiem, praktycznie ocierając się o lusterka aut. Jeżeli samochód spowoduje w takich sytuacji wypadek, potrącając prawidłowo wyprzedzającego motocyklistę lub w inny sposób doprowadzając do przewrócenia się motocyklisty, to kierowca tego samochodu jest SPRAWCĄ WYPADKU drogowego.
OdpowiedzTrochę przesadziłeś. Ocieranie się o lusterka nie kwalifikuje się jako zachowanie należytej ostrożności czy bezpiecznej odległości. Niemniej rzeczywiście nie ma w przepisach ściśle określonej odległości, która powinna być zachowana przy wyprzedzaniu stojącego w korku auta przez motocykl.
OdpowiedzMam wątpliwości co do pierwszego zdjęcia zamieszczonego w tym artykule. Motocyklista "stoi okrakiem" na linii ciągłej pod światłami. W takim wypadku można stwierdzić że zajmuje więcej niż jeden pas ruchu. Czy właśnie taka sytuacja nie jest łamaniem przepisów kodeksu ruchu drogowego?
OdpowiedzPrzyjrzyj się dokładnie - opona nie dotyka do linii - czyli tak jak w siatkówce jest 'pole' ;) Samochód stojący identycznie - też będzie miał lusterka wystające za linię (na drugi pas ruchu) - konia z zrzędem temo kto da mandat kierowcy ;)
OdpowiedzMasz absolutnie rację. Zresztą w artykule jest wyraźnie napisane, że przejeżdżanie ciągłej linii to wykroczenie, podobnie jak zajmowanie dwóch pasów jednocześnie.
OdpowiedzBardzo dobry art. - dzieki
Odpowiedzteż tak myśle... :) sprawa jest nie do udowodnienia!
Odpowiedztak, tak tylko ciekawe jak udowodnic policji ze ten delikwent wyrzucil peta a ja nim dostalem w twarz. nie ma sensu tego zglaszac bo i tak nic z tym nie zrobia. lepiej uje**c lusterko moim zdaniem i sie koles oduczy :P
OdpowiedzTeż dostałem niedawno kiepem, na początku chciałem gościa dogonić i mu ostro nawrzucać, ale doszedłem do wniosku, że nie będę sobie szargał nerwów. Zdrowie się ma jedno. To samo koledzy radzę wam. Chill. Obserwuję, że kierowcy puszek powoli się do nas przyzwyczajają i większość z nich jak może zaczyna ustępować drogi. Wszystko wymaga czasu. Dotrzemy się, tak jak dzieje się to na całym świecie. Tylko spokój i zrozumienie. Dobry artykuł-gratulacje. Swoje prawa trzeba znać.
OdpowiedzNo najlepiej urwać lusterko, i właśnie takiem jak ty trzeba by było otwierać drzwi. Chore podejście. Rację ma osoba prosząca o spokój. fakt jest taki, każdy jeździ tym czym lubi. Ja jak widzę moto z tyłu to staram się zjechać bo co mi szkodzi? czasami sie jednak zdarza, że moto widzę w ostatniej chwili. Motocykliści nie mogą też wymagać aby kierowcy patrzyli cały czas w lusterka. Jak wiadomo moto potrafi jechać bardzo szybko więc może się pojawić nagle i tak samo szybko zniknąć. WIĘCEJ WYROZUMIAŁOŚCI NA DRODZE. APEL: Kierowco ustąp miejsca bo i tak cię motocyklista wyprzedzi. Zabierzesz mu góra 10 s. Motocyklisto uważaj na kierowców, oni często cię nie widzą. Może ci zrobić krzywdę nie chcący. I nie psujcie sobie maszyn!!!!!
OdpowiedzCo za kretyński stronniczy artukuł. Motocykliści często wyprzedzają mnie jadąc miedzy pasami. Zjeżdzam im niestety bo boję sie ze mi któryś przywali w bok. Widziałem tez ze omijają korki chodnikiem a to jest zabronione. Jesli dalej będą jeździć środkiem to sie wku.. i będę jechał zygzakime od prawej do lewej lini pasa ruchu. Jest to dozwolone a nie pozwoli palantowi wyprzedzić mnie w niebezpieczny sposób. Ciekawe czy taki święty motocyklita jak sie bujnie na swoic 2 kółkach i porysuje mi lakier albo rozwali listerko to czy sie zatrzyma i przeprosi. Chamstwo jest w motocyklistach bo jeżdzą środkiem i nie sygnalizują zamiaru zmiany pasa - bo jadą środkiem i mają to w d.... Kretyńskie naklejki "Patrz w lusterka..." powinno sie zmienić na Motocyklisto patrz przed siebie nie jesteś sam na drodze.
OdpowiedzPiotrze - to Twój problem czym jeździsz. Wsiadając w samochód liczysz się z tym, że przyjdzie Ci stać w korkach. Myślę, że gdybyś przesiadł się na 2 kółka to zmieniłbyś zdanie. A złośliwości w kierunku motocyklistów dowodzą jedynie, że to co pisałem o kulturze jazdy kierowców potwierdza się w tym co Ty piszesz. życzę więcej rozwagi.
OdpowiedzRobie wlasnie prawo jazdy i wiem ze jest taki przepis ktory nakazuje przy wyprzedzaniu i omijaniu zachowanie dwoch waronkow odnosnie odstepu 1. Ma byc bezpieczny 2. Ni moze byc mniejszy niz metr!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozatym to tylko prawo, a jak wiadomo jest po to zeby je lamac :P
OdpowiedzO ile ja pamiętam - przy wyprzedzaniu jednośladu bądź pieszych. Metr nie tyczy się samochodów.
Odpowiedz