Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzeGeneralnie artykuł traktuje o lukach, które pomagają nam "motonitom" tłumaczyć się "w razie czego". Sprawa była by całkiem inna gdyby na naszych drogach panowała kultura (nie piszę większa bo prawie jej nie ma). Pisze się o problemach moto vs. puszka, że niby motocykla nie widać bla bla bla. Moje doświadczenie: jazda 5 km po mieście z prędkością 40/50 km/h = cztery akcje zajechana droga. Jazda jak "debil" (no bo wtedy coś migota) zero akcji poza ściskaniem przy skrzyżowaniach. Szczytem mojej irytacji była ostatnia jazda autostradą za karetką, której mało który cham zjeżdżał z drogi. Trzeba chyba zrobić akcję "kierowco patrz w lusterka ktoś za tobą jedzie" Pozdrawiam Wszystkich D@NOn
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza