Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 132
Pokaż wszystkie komentarzeowszem, jechal duzo duuuuzo za szybko, ale moze troszke szacunku, w koncu nie wiadomo co z nim bedzie... poza tym nie ustalono jeszcze kto prowadzil, auto jest tak zniszczone ze tego nie mozna w tej chwili ustalic ze 100% pewnoscia.... i miej troche szacunku dla obu. Jarosław Zabiega śp [*] ...
Odpowiedztroche szacunku ? do kogo, kogoś kto ma w dupie przepisy ? kolego, skończyłem wydział Transportu Politechniki Warszawskiej i wiem że 50 km/h wynika z "przeżywalności" pieszych ewentualnie potrąconych to po pierwsze po drugie jeśli ktoś sie zachowuj jak pirat to sam sie prosi, zero szacunku do kogoś kto naraża innych, równie dobrze mógł wpaść na przystanek na którym by stała Twoja matka lub córka i co wtedy ?
OdpowiedzPopieram w 100% twoją odpowiedż. Sam byłem świadkiem bezpośrednim wypadku w którym zginęły dzieci tylko przez głupotę kierowców. To nie jest istotne kto prowadził. Jeżeli jedzie dwoje ludzi związanych z motoryzacją to jeden drugiego powinien kontrolowac. Brak mi słów. Oczywiście życzę osobie która obecnie walczy w szpitalu o swoje życie zdrowia, bo to nie tędy droga. Stało się, teraz trzeba przeżyć, a potem wyciągnąć wnioski.
OdpowiedzRzeczywiście 50 km/h to prędkość obiektywnie bezpieczna dla wszystkich uczestników ruchu oraz dla pieszych. Szanuję Twoją wiedzę w tym temacie. Lecz jako prawnik pragnę podkreślić, że nie wydaje się werdyktów przed rozpoznaniem sprawy. Nie są znane okoliczności wypadku, do których zalicza się osobę sprawcy wypadku, może był jeszcze jakiś inny pojazd, który wymusił takie a nie inne zachowanie się kierowcy Ferrari? Kto kierował pojazdem w tamtej chwili, jaki był stan techniczny samochodu itp. To wszystko ustali śledztwo. Proszę nie winić Zientarskiego zanim zostaną zebrane stosowne dowody, opinie biegłych, wnioski. Pozdrawiam.
OdpowiedzPomyślmy, jakie mogą być INNE powody rozwijania prędkości ponad granice rozsądku. Uciekał przed startującym odrzutowcem? Panie Prawnik, pan chyba przespał wykłady z logiki. PRECZ PIRATOM DROGOWYM!!!
Odpowiedzznam pare przykładów gdzie za szybko jadący kierowca nie zdążył wyhamować na pasach z tego powodu mój kolega z dzieciństwa jest dziś na wózku też przechodził na pasach , pare tygoni w śpiączce, mózg uszkodzony, robił w pampersa, nie poznawał bliskich czasem chciałbym mieć Bazooke na wyposażeniu
Odpowiedz