Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 24
Pokaż wszystkie komentarzejazda po dziurach liczona jest w minutach, stanie w garazu liczone jest w miesiacach. Czas robi swoje, motocykl waży circa 200 kg i to ciśnie sprężyny nawet bez kierowcy. to nie jest żadna magia że odpuszczanie sprężynom wydłuża ich żywot.
OdpowiedzMoże i w minutach, ale wtedy właśnie powstają mikropęknięcia w materiale. Naprężenia statyczne nie robią takiego spustoszenia. Nadal uważam, że jakby dwa sprzęty latały tylko po gładkim i jeden by był na zimę podpierany a inny nie, to nikt by nie zauważył różnicy nawet po 15 sezonach. Samochodów się nie podpiera cały ich żywot i jakoś wątpię, że z tego względu cierpią sprężyny. Pęknięcia i wypracowanie jest efektem ekstremalnej eksploatacji a nie braku chuchania i dmuchania na postoju. Przekroje sprężyn są wyliczone na o wiele większe obciążenia niż 200kg na postoju. (Na przykład dziura na zaciśniętym heblu.) Jakby przy postoju przez kilka miesięcy coś się miało uklepać to na pierwszej dziurze powinno się zgnieść i nie odpuścić albo po prostu pęknąć.
Odpowiedzja sądzę, że coś w tym jest i chyba wstawię na podstawkę tym razem jeśli jeszcze zdążę ją kupić. samochodu się nie stawia na centralnej nóżce zgadnij dlaczego ? :) z tego samego powodu nie stawiasz go na podstawce. poza tym najczęściej jednak samochód nie ma półrocznej przerwy w eksploatacji... pewnie ten zabieg cudów nie zdziała ale być może sprawi, że sprężyna zacznie Ci "dobijać" po siedmiu a nie pięciu latach
OdpowiedzA ja mam takie koziołki z czasów kiedy konserwowano maluchy. Powinny wystarczyć!
Odpowiedz