Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Witam. Zastanów sie nad CBR-ą. To supersport i oddaje za błędy jak na supersporta przystało- dużym strzałem. Jeśli chcesz cieszyć się jazdą i przeżyć proponuję szkolenie w Pro-motorze w Warszawie. Jestem w trakcie szkolenia - zacząłem w tym roku. Myślałem, że jeżdżę dobrze a okazało się, ze nawet nie siedzę dobrze na moto. Kilka wstępnych rad od Rafała i okazalo się ,że można poczuć fun i to... co dzieje się z motocyklem. Zakręt z wyjsciem na kolano nie stanowi problemu jak ktoś wyklaruje o co w tym chodzi i poćwiczysz. Jechać szybko na wprost potrafi każdy. Gorzej jak trzeba trochę techniki. Jeżdżę Suzuki GSX600F 2004r. Żadna rakieta i do tego dosyć ciężki. Jeśli ktoś pisze, że supersport to żaden problem to znaczy, że nie ma o tym wszystkim pojęcia. Kup coś z czym dasz sobie radę tzn. sięgasz do ziemi siedząc na motocyklu, dajesz radę wycofać go o własnych siłach itd. Czas na jakąś "brzytwę" przyjdzie ale trzeba przeżyć do tego czasu. Pozdrawiam. PS. Na dniach otwartych w Suzuki przejechałem się na GSXR 750. Wrażenia super - przyśpieszenie itd. ale jeszcze brak umiejętności a już troszkę w życiu pojeździłem.