Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 17
Pokaż wszystkie komentarzehmm Lovtza, niby masz trochę racji. Sam otaczam kultem olejaki i stare V ósemki, najfanjnieszje dizle to były w starych mercach i vw, a katalizator to wymysł szatana od dławienia osiągów... Z tymże stałem na ulicy w średniej wielkości azjatyckim mieście - gdzie nikt się żadnymi normami nie przejmuje, i mogę ten mikroklimat porównać z jego odpowiednikiem pod względem zaludnienia w Europie w której mamy te nowsze, bardziej badziewne pojazdy z normami; niech nawet będzie to np Londyn. To trza przeżyć. Kaszel, czerwone spojówki, zapuchnięte oczy w ciągu godziny, a z nosa wydmuchasz czarne gluty; i nie to nie kwestia tego limitowanego co2. Realnym i przekrwionym okiem spojrzysz wtedy na ten problem raz jeszcze. I piszę z doświadczenia.
OdpowiedzNo właśnie, to nie kwestia CO2, a większość norm UE mówi właśnie o emisji CO2 ignorując dużo bardziej niebezpieczne toksyny wypluwane przez silniki. W związku z tym producenci tną mało istotne CO2 a toksyny mają w d..., bo przecież nic o nich nie ma w normach.
OdpowiedzNo nie do końca. VW poległ nie przez CO2 a NOxy, a te są cholernie szkodliwe i tu normy są jak najbardziej wskazane
Odpowiedz