Zawodnicy pit bike zakończyli sezon w Mórkowie

Autor: Informacja prasowa 2020.10.26, 14:49 Drukuj

Organizacja rundy na nowym obiekcie, była sporym zaskoczeniem dla większości zawodników. Tor Mórkowo koła Leszna okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. To była piękna rywalizacja!

Sześćdziesięciu dziewięciu zawodników i czternastka uczestników jazd pokazowych, taki skład pojawił się na nowym torze stworzonym do jazdy na pit bike. Co więcej, trzydziestu z nich to osoby, które stanęły podczas zawodów do egzaminu na licencję.

- Staraliśmy się przygotować trasę perfekcyjnie. Przyjęcie zawodników pit bike z całego kraju było sporym wyzwaniem. Do tej pory cykl odbywał się na torze w Głażewie, miejscu które podniosło maksymalnie poprzeczkę organizacyjną, to nas dodatkowo mobilizowało. Na miejscu mamy bardzo prężną szkółkę, blisko sześćdziesiątka zawodników od najmłodszych dzieci, przez młodzież, po dorosłych. Wszyscy bardzo się zaangażowali w organizację tego wydarzenia, za co bardzo dziękuję. Dziękuję również wszystkim, którzy przyjechali do Mórkowa i wzięli udział w Pit Bike Cup - podkreśla Jakub Majchrzak z PitBike51 w Lesznie.

W tym sezonie organizatorzy terenowego cyklu Pit Bike Cup, toruński klub MX otopit Toruń, zaplanowali dwie rundy, obie były przewidziane na dobrze znanym zawodnikom torze Głażewo. Niestety kolebka pit bike’ów w tym roku pechowo trafiła w jesienne terminy, oba okazały się deszczowe. Pierwsza runda po zalaniu toru została całkowicie odwołana, podczas drugiej zawodnicy przejechali tylko jedną serię wyścigów. Dodatkowy termin, który pojawił się w kalendarzu, stał się więc swoistą rekompensatą dla zawodników.

Tradycyjnie podczas zawodów mogliśmy spotkać także zawodników innych dyscyplin sportów motorowych, którzy mini motocykle traktują, jako trening uzupełniający. I tak, w klasie Stock 150 Junior mogliśmy zobaczyć uczestnika mistrzostw świata w wyścigach motocyklowych, Daniela Blina, a w Stock 150 zawodnika enduro Eliasza Dawidsona, czy żużlowca Bartka Smektałę.

- Na pit bike jeżdżę już dwa lata, ale właśnie w Mórkowie po raz pierwszy wystartowałem w zawodach - mówi Bartosz Smektała, Indywidualny Mistrz Świata Juniorów na żużlu. - Polecam wszystkim, jest to świetna zabawa i odskocznia od dnia codziennego, a dla mnie jako żużlowca też dobry trening siłowy. Mój organizm jest przygotowywany pod wyścigi trwające około minuty, tu mamy dwanaście minut plus dwa okrążenia, więc myślę że to świetny trening już pod nadchodzący sezon.

Zawody odbyły się bez udziału publiczności.