Ścigacz.pl

Od 17 czerwca 2022 roku firmy ubezpieczeniowe w Polsce uzyskały możliwość sprawdzania wykroczeń i punktów karnych kierowców. Dzięki dostępowi do bazy danych policji, ubezpieczyciele mogą lepiej oszacować stawkę dla klienta. W praktyce chodzi o to, aby osoby naginające prawo płaciły więcej, niż kierowcy z czystą kartą.

Czy firmy ubezpieczeniowe korzystają już z nowych możliwości? Już 12 lipca do bazy z informacjami o kierowcach podłączyła się Warta - o czym poinformował rzecznik prasowy towarzystwa ubezpieczeniowego z Warszawy. Jak stan punktowy i liczba wykroczeń wpłynie na stawkę obowiązkowego ubezpieczenia?

Okazuje się, że liczba punktów wcale nie musi determinować wysokości stawki dla kierowcy, ponieważ dane policji stanowią jedynie jeden z kilkuset czynników wykorzystywanych do kalkulacji stawki - tłumaczy Dawid Korszeń, rzecznik prasowy Warty. Mówiąc prościej, kilka punktów karnych u jednego kierowcy nie będzie miało żadnego znaczenia, ale u innego może wpłynąć na podwyższenie zobowiązania.

Według Korszenia znacznie ważniejszym czynnikiem wpływającym na wysokość stawki będzie rodzaj wykroczenia. Na podwyższenie opłaty na pewno wpłyną wyprzedzanie na pasach, jazda na podwójnym gazie czy znacznie przekroczenie prędkości.

Rzecznik Warty nie mówi natomiast, jak bardzo podwyższone zostaną stawki dla kierowców nagminnie łamiących prawo, ale spodziewamy się, że w niektórych przypadkach piraci drogowi będą musieli zapłacić nawet kilkaset procent więcej.

Czy nowe regulacje rzeczywiście dotkną osoby, które nie respektują przepisów ruchu drogowego i stanową zagrożenie dla pieszych i innych użytkowników dróg? W założeniu Polskiej Izby Ubezpieczeń, która jest jednym z pomysłodawców tego rozwiązania, zmiana w dostępnie do informacji o zmotoryzowanych zmusi kierowców nagminnie łamiących przepisy do bezpieczniejszej jazdy. Jednocześnie towarzystwa ubezpieczeniowe zapewniają, że osoby za kółkiem, które jeżdżą zgodnie z przepisami, nie odczują żadnych zmian.

Obciążenia finansowe są przewidziane dla kierowców generujący wysokie szkody społeczne i finansowe, którzy za swe czyny będą ponosić dodatkowe konsekwencje i to zanim wystąpią kolejne, spowodowane przez nich straty. Ale czy ryzyko wyższej składki obowiązkowego ubezpieczenia rzeczywiście zadziała na przypadki skrajnie nieodpowiedzialnych osobników i nie będzie uderzać w kierowców, którym sporadycznie zdarzy się jakiś błąd?

O tym przekonamy się dopiero za jakiś czas. Ale chyba możemy się zgodzić, że ubezpieczyciele powinni mieć możliwe dokładny obraz kierowcy. Z tego względu dostęp do bazy z punktami karnymi i mandatami pozwoli wyliczyć bardziej obiektywną opłatę. Dodajmy, że wycena nadal będzie uwzględniać wspomniane, inne kryteria, na przykład lata posiadania prawa jazdy, wiek kierowcy i pojazdu, czy pojemność silnika.

Ale czy firmy ubezpieczeniowe nie będą chciały wykorzystać nowych możliwości weryfikacji kierowców do generowania większych zysków? Pokusa na pewno będzie bardzo duża...