Ścigacz.pl

Komenda Główna Policji opublikowała raport dotyczący wypadków drogowych w 2021 roku. Sytuacja wygląda optymistycznie, chociaż jeżeli ktoś liczył na szybkie spadki po wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących pieszych czy utrzymywania odstępu na drogach, to się przeliczył.

Według danych Policji w 2021 roku na polskich drogach było 34 030 267 pojazdów silnikowych, w tym 25 869 804 samochody osobowe, 3 634 196 ciężarówek oraz 1 749 697 motocykli. Przez granice z Rosją, Ukrainą i Białorusią wjechało łącznie 5 101 184 pojazdy. Jak w tym wszystkim wyglądają statystyki wypadków? W 2021 r. zgłoszono 22 816 wypadków mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu. To o 24,7 proc. mniej niż w 2019 r. i zaledwie o 3,1 proc. mniej niż w 2020 r. Zginęło 2 245 osób, a więc o 664 mniej niż w 2019 r. (-22,8 proc.) i 246 mniej niż w 2020 r. (-9,9 proc.). Rannych zostało 26 415 osób - to o 25,5 proc. mniej niż w 2019 r., ale tylko o 0,2 proc. mniej niż w 2020 r.

Podano także informacje dotyczące kolizji i tutaj liczby są bardziej spektakularne, bo policja została wezwana do 422 627 takich zdarzeń. To o 7,2 proc. mniej niż w 2019 r., ale jednocześnie o 10,6 proc. więcej niż w 2020 r. W rankingu województw pod względem liczby wypadków króluje wielkopolskie, gdzie doszło do 2409 zdarzeń, w których zginęło 230 osób i 2769 zostało rannych. Najbezpieczniej było na Podlasiu, gdzie odnotowano 433 wypadki, 79 ofiar i 481 rannych. Najwięcej wypadków miało miejsce w czerwcu (11,4 proc. ogółu), w lipcu (11 proc.) i w październiku (10,3 proc.). Październik był także miesiącem, kiedy odnotowano najwięcej ofiar (10,4 proc. ogółu). Najbardziej wypadkowym dniem były piątki (17,1 proc. ogółu), a najwięcej zabitych odnotowywano w soboty (16,6 proc.). Tradycyjnie już najwięcej zdarzeń odnotowano przy dobrych warunkach atmosferycznych i na prostych odcinkach drogi (13 261 wypadków), które podświadomie zachęcają do szybkiej jazdy.

Co było najczęstszą przyczyną? Można powiedzieć, że klasyka gatunku w postaci niedostosowania prędkości do warunków ruchu (2546 wypadków), a dalej znalazły się nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieustąpienie pieszemu na przejściu, niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami i nieprawidłowe wyprzedzanie. Na skrzyżowaniach z pierwszeństwem przejazdu niedostosowanie prędkości do warunków ruchu było na ostatnim miejscu. Na przejściach dla pieszych doszło do 2586 wypadków, w których zginęło 159 osób i 2576 zostało rannych. W tych liczbach są ujęci zarówno piesi, jak i rowerzyści. Najbardziej niebezpiecznymi drogami były dwukierunkowe, jednojezdniowe, gdzie spowodowano 18 246 wypadków. Najbardziej niebezpieczna wśród autostrad była A4, gdzie doszło do 144 wypadków. Wśród dróg krajowych królowała siódemka z liczbą 282 wypadków.

Sprawcami najczęściej byli kierowcy samochodów osobowych (15 066 wypadków). Motocykle okazały się bezpieczniejsze od rowerów. Rowerzyści doprowadzili do 1221 wypadków, a kierujący motocyklami - do 694. Właściciele 125-tek byli sprawcami 176 wypadków. Oczywiście jak spojrzymy na liczbę zabitych, to motocykle wypadają gorzej z wynikiem 130 ofiar w porównaniu do 76 zabitych w wypadkach spowodowanych przez rowerzystów. Łącznie motocykliści uczestniczyli w 2 050 wypadkach, w których zginęło 207 motocyklistów i 8 pasażerów. Aż 1706 motocyklistów i 178 pasażerów zostało rannych. W porównaniu z 2020 r. liczba wypadków spadła o 1,2 proc., a liczba zabitych o 11,9 proc. Wzrosła za to liczba rannych, ale zaledwie o 0,3 proc. Najbardziej niebezpiecznym dniem były niedziele, kiedy to na drogi wyjeżdża najwięcej motocyklistów. W 898 przypadkach sprawcami byli kierujący samochodami osobowymi, a główną przyczyną było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (670 wypadków). Przy zdarzeniach spowodowanych z winy motocyklistów na pierwszym miejscu jest niedostosowanie prędkości do warunków (490 wypadków). Pełen raport znajdziecie na stronie Komendy Głównej Policji.