Yamaha zaprasza na tor jednego ze swoich najlepszych kierowców 

Na początku lat '90 na torach najbardziej prestiżowych wyścigów GP500 królowali Mick Doohan, Kevin Schwantz, John Kocinski i właśnie Wayne Rainey. Dla tego ostatniego kariera zakończyła się niestety w 1993 roku na Misano. Przy prędkości około 200 km/h zaliczył wypadek, który zakończył na poboczu ze złamanym kręgosłupem.

Jak sam opisuje tamten moment w książce „Wayne Rainey: His Own Story”:
„Leżałem tam w pułapce piaskowej. Ból, który odczuwałem, był... niesamowity. Czułem się, jakbym miał dziurę w środku klatki piersiowej.”

Od tamtego wyścigu minęło 18 lat, w czasie których Wayne nie porzucił wyścigów - startuje w go-kartach, ale nigdy nie wrócił na tor Misano. Z okazji zbliżającej się w ten weekend 13. rundy MotoGP w San Marino oraz wyścigowego 50-lecia Yamahy, producent zorganizował imprezę z jednym ze swoich najlepszych kierowców – Wayne Rainey po raz pierwszy wróci na tor Misano!

Trzykrotny Mistrz Świata przekona się, że tor nie nazywa się już Santamonica, ale Misano World Circuit, a zawodnicy jeżdżą w odwrotnym kierunku. W piątek w padoku odbędzie się specjalna impreza z Waynem.