Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeTroch po fakcie ale muszę skorygować swoją wypowiedź. Otóż 08.08.2013r w W-wie temperatura sięgnęła 40 C (a na drodze i tuż nad nią jeszcze więcej) i chcąc zweryfikować opisaną wyżej teorię namoczonej bluzy polarowej ubrałem się w mokry sweterek i na to kurtkę skórzaną z ochraniaczami i podpinką. Muszę przyznać że kopara opadła mi do samej gleby! Przy temperaturze, w której białko zaczyna się ścinać - zmarzłem!! To nie możliwe (mówiłem do siebie całą drogę do domu) - a jednak ktoś włączył klimatyzację w mojej kapocie! Jak się okazuje woda, którą nasączony jest sweterek, odparowując pochłania z najbliższego otoczenia sporą ilość energii (zachodzi tzw. przemiana fazowa). Dokładnie takie samo zjawisko wykorzystywane jest we wszystkich klimatyzatorach, lodówkach itp. tylko tam używany jest zamiast wody ciekły sprężony freon, który odparowując pochłania energię. Wiem, że upały już nam w tym roku raczej nie grożą ale jakby ktoś kiedyś szukał sposobu na schłodzenie organizmu przy dużej temp. zewnętrznej to polecam mokry sweterek (lub kamizelkę z Bawarii jak komuś sałata zalega w kieszeni). TO DZIAŁA!!!!!!
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza