Już od kilku lat słyszymy o tym, że Toprak Razgatlioglu i jego manager - Kenan Sofuoglu stają na głowie, żeby turecki zawodnik trafił do MotoGP. Najnowsze wieści wskazują na to, że już wkrótce wszystko ma się wyjaśnić, a Toprak może trafić pod skrzydła Yamahy.

Dotychczas wiodącą wersją była ta, że Honda położy Razgatlioglu worek pieniędzy, żeby ten przejeździł sezon 2026 pod banderą japońskiego producenta w serii World Superbike, a od sezonu 2027 trafił do MotoGP. Wtedy pojawią się nowe motocykle i ze względu na mniejszą pojemność i pewne ograniczenia regulaminowe mogą być bardziej przyjazne niż obecne prototypy.

Teraz pojawiły się pogłoski, że Toprak Razgatlioglu może jednak trafić do ekipy korzystającej z motocykli Yamaha. Jak twierdzi Sandro Donato Grosso ze Sky Italia, Paolo Campinoti jest przekonany, że Razgatlioglu trafi do Pramac Racing. Paolo Pavesio cały czas wzbrania się przed ogłoszeniem decyzji, mówiąc, że ta będzie ogłoszona w okolicach letniej przerwy.

Wcześniej Pavesio mówił, że Yamaha utrzymuje pozytywne relacje z Toprakiem. BMW z kolei szykuje się na potencjalny desant tureckiego zawodnika i już gorączkowo szuka kogoś, kto go zastąpi. Obecny kontrakt Razgatlioglu wygasa z końcem sezonu 2025. Z kolei w Pramac Yamaha najwcześniej kończy się kontrakt Jacka Millera, który również wygasa po sezonie 2025. Miguel Oliveira z kolei jest zakontraktowany do końca 2026 r.

Fabryczny zespół na razie jest poza zasięgiem, bo Rins ma umowę do końca sezonu 2026, a Quartararo - do końca sezonu 2027. Paolo Campinoti ma być przekonany, że przejście Topraka Razgatlioglu do Pramac Racing zostanie ogłoszone podczas rundy MotoGP w Mugello, a więc miesiąc przed wakacyjną przerwą. Ubiegłoroczny mistrz świata klasy Superbike będzie cennym nabytkiem nie tylko ze względu na swoje umiejętności, ale także dzięki znajomości opon Pirelli, które trafią do klasy MotoGP w sezonie 2027.