Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 112
Pokaż wszystkie komentarzeTo jest idiotyzm PoRD nie definiuje gdzie mogę jechać samochodem czy motocyklem, jak również nie definiuje czy mogę w nim pierdonąć ni nie definiuje czy nie mogę pierdnąć. A jednak pierdzę i jadę gdzie chcę. Natomiast definiuje mi że nie mogę rozmawiać przez tel komórkowy, definiuje że nie mogę przekraczać 50km/h lub definiuje że mam jechać co najmniej 50km/h. Wniosek nasuwa się jeden, idąc drogą pseudo profesora, ubezpieczyciel mógłby odmówić odkodowania za to że jechałem do domu a nie do pracy lub do kolegi a nie do koleżanki lub za to że pierdnąłem przy tym, bo przecież PoRD nie podaje paragrafu który na to zezwala. Interpretacja pozostaje zwyczajnie idiotyczna, prawnie przejeżdżanie dozwolone na zasadzie że nie jest zabronione, bo zezwolenie wynika z braku zakazu, w tym, jak i każdym innym przypadku w którym stosuje się jakiekolwiek prawo. Działania firm ubezpieczeniowych są zwyczajnie BEZPRAWNE, nie bazują na żadnym przepisie nakazującym lub zakazującym, nie mają więc ŻADNEJ PODSTAWY PRAWNEJ. Proponuję redakcji Ścigacza i Motogenu, może jeszcze klubom, organizacją, wymuszenie jednoznaczne potwierdzenie aktualnego stanu rzeczy, bo LUDZIE SĄ OSZUKIWANI I OKRADANI W BIAŁY DZIEŃ. Prosimy Was więc o pomoc, bo niestety w pojedynkę każdy jest za słaby.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza