Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 26
Pokaż wszystkie komentarzeTeż miałem taki przypadek, staliśmy z kumplem na winklu, na poboczu - po skończonej jeździe. Ktoś obcy, z otoczenia zadzwonił na policję o czym niestety nie wiedzieliśmy. Przyjechał radiowóz z bardzo zdenerwowanymi policjantami, którzy od razu naskoczyli na mnie i na kolegę. Stwierdzili, że "zaraz coś znajdziemy!". Gdy się okazało, że stan motocykli jest w porządku jeden z policjantów - UWAGA: bez mojej wiedzy oraz bez mojego pozwolenia podszedł do motocykla, przekręcił kluczyk, uruchomił go po czym przegazował go do odcięcia, zgasił motocykl i z bananem na twarzy rozbrajająco powiedział, że jest za głośno i zaraz będziemy mierzyli poziom hałasu. Koniec końców pojechaliśmy w swoją stronę i rozstaliśmy się w niemiłej atmosferze. Ale takie rzeczy? Jakim prawem?
OdpowiedzMoże to ten sam :)
OdpowiedzW takich sytuacjach pomaga kamera w telefonie albo go pro ew. coś innego rejestrującego obraz :)
Odpowiedz