Ścigacz.pl

Jesteśmy dalecy od moralizowania i przez gardło nie przeszło by nam stwierdzenie, że sami zawsze kurczowo trzymamy się przepisów ruchu drogowego... ale są pewne granice zdrowego rozsądku. Wyjątkową głupotą popisał się użytkownik motocykla, który bez tablic rejestracyjnych postanowił swoim Erłanem powitać wiosnę w Człuchowie.

Urządzenie kontrolno-pomiarowe, potocznie zwane radarem pokazało wynik 189km/h w terenie zabudowanym i jak twierdzi straż gminna – w pobliżu szkoły. Zbulwersowani funkcjonariusze mimo braku tablic postanowili ścigać sprawcę i zaprzęgli do tego media i internet.  Za udokumentowane na zdjęciu wykroczenie grozi 500 złotych mandatu i 10 punktów karnych. Jednak straż gminna w Człuchowie zamierza wnieść do sądu wniosek o ukarania motocyklisty najwyższą możliwą grzywną w wysokości 5 tys. zł. Okazuje się, że tego typu zdarzenia nie są czymś nadzwyczajnym. W ubiegłym roku w miejscowości Nowosiółki inny fotoradar uwiecznił asa lecącego prawie 150km/h na gumie. Brawo.

Smutne w całej historii jest to, że jeden skrajnie głupi i nieodpowiedzialny człowiek wyrabia opinię normalnej większości, która potem przy każdej okazji musi dementować domysły, że też jeździ „200 na godzinę na jednym kole”. Za sprawę zabrały się już brukowce, więc wraz z nastaniem wiosny możemy spodziewać się i nagonki w mediach i życzliwości ze strony Policji, która będzie zatrzymywała i maglowała wszystkich motocyklistów jak leci...