tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Sprzedaż motocykli w roku 2007 w Polsce
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Sprzedaż motocykli w roku 2007 w Polsce

Autor: Lovtza 2008.01.28, 09:37 15 Drukuj

Suche liczby oddają to o czym wszyscy wiemy od dawna - polski rynek motocykli rozwija się dynamicznie

Po szalonej pierwszej połowie roku 2007, kiedy sprzedaż była o 20-40% (zależnie od asortymentu) wyższa w porównaniu z rokiem 2006 w drugiej połowie tempo wzrostu zmalało. Ostatecznie większość producentów zakończyła rok wzrostami na poziomie 10-15%, co i tak jest dobrym wynikiem. Jednośladów i quadów sprzedałoby się zapewne jeszcze więcej, ale do Polski po prostu trafiło za mało pojazdów. Niektóre modele w ogóle nie dotarły, jak np. wiele modeli quadów. Już wiemy, że do Polski w tym roku motocykli i skuterów będzie zamówionych więcej.

Jak to wygląda w przypadku poszczególnych producentów? Od razu zaznaczamy, że przytoczone liczby należy traktować orientacyjnie. Wynika to z różnego sposobu wyliczania wielkości sprzedaży. Niektórzy importerzy za sprzedane uważają pojazdy przekazane dealerom, inni za takie uważają pojazdy sprzedane klientowi ostatecznemu, jeszcze inni za sprzedaż uważają pojazdy o zarejestrowanych kartach gwarancyjnych. Jeśli dodamy do tego fakt, iż coraz więcej pojazdów (wyczynowy off-road, quady) sprzedawanych jest jako pojazdy niehomologowane (zatem nie ujmowane w systemie rejestracji CEPiK), to dostajemy prawdziwy węzeł gordyjski. Niezależnie od tego niekwestionowanym liderem sprzedaży w roku 2007 jest Yamaha Motor Poland. Z liczbą 2300 sprzedanych pojazdów Yamaha wyprzedza o ponad dwie długości Suzuki, które rozprowadziło na rynku około 1000 motocykli i quadów. W przypadku Yamahy zaskakuje bardzo duży udział quadów w ogólnej sprzedaży (ponad 600 sztuk, czyli ponad 26% całości sprzedaży). Suzuki w tym samym czasie sprzedało nieco ponad 150 czterokołowców.

Trzecie miejsce jeśli chodzi o ilość sprzedanych jednośladów i quadów należy do Hondy z liczbą 800 maszyn (ok. 110 quadów), czwarte natomiast do Kawasaki, które sprzedało 450 pojazdów, w tym blisko 100 quadów. Pozytywnie zaskakuje wysoka, piąta pozycja Polarisa, który w roku 2007 sprzedał w Polsce 300 quadów. Za nim uplasowało się BMW z ponad 250. sprzedanymi motocyklami.

Kolejne miejsca to importerzy sprzedający zdecydowanie mniej pojazdów. Siódmym, co do wielkości sprzedaży, importem w Polsce jest Dealim z blisko 100 sprzedanymi maszynami. Wielkim rozczarowaniem jest pozycja marki Triumph. Pomimo stosunkowo długiej obecności na polskim rynku oraz ciekawej i bogatej oferty, marka ta praktycznie nie istnieje w statystykach sprzedaży, czego najlepszym odzwierciedleniem jest liczba sprzedanych pojazdów - nico ponad 60 sztuk. Triumphem uplasował się Hyosung (ponad 40 maszyn) i odradzające się Ducati (ok. 30 motocykli).

Ogółem w Polsce w roku 2007 sprzedanych zostało około 5500 motocykli, markowych skuterów oraz quadów. To ciągle mało, ale czynnikiem ograniczającym pozostaje tutaj zasobność naszych portfeli. Polacy są jednak pozytywnie nastawieni do jednośladów, choćby tych mniejszych. Wystarczy popatrzeć na to, co dzieje się w segmencie tanich skuterów.

Skuterów renomowanych firm sprzedaje się mało, bo są drogie. To jest oczywiste. Duzi producenci nawet nie uwzględniają ich w statystykach sprzedaży. Ilość sprzedanych nowych chińskich i tajwańskich skuterów oraz (bardzo często niehomologowanych) quadów w tym roku oceniana jest za to na 75 000 sztuk. Dokładne dane nie są znane, ponieważ importem zajmuje się wiele kilkuosobowych firm nie działających w żadnych stowarzyszeniach, oraz nie ujmowanych w statystykach.

Bardzo istotnym źródłem napływu motocykli do Polski jest prywatny import motocykli nowych i używanych. O ile import maszyn nowych przez niezależnych importerów jest ciągle zjawiskiem marginalnym, to import motocykli używanych ma ogromny wpływ na kształt naszego rynku. Ilość sprowadzonych prywatnie używanych motocykli do PL w 2007, to wg. Głównego Urzędu Ceł - około 80 000 sztuk. Oficjalne dane za ten rok zostaną w najbliższym czasie opublikowane, ale nie jest tajemnicą, że import nasila się wraz z umocnieniem złotówki. Dotyczy to szczególnie importu z USA prowadzonego przez prywatnych importerów na skalę dotąd nienotowaną.

Podsumowując można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że nasz rynek ma się coraz lepiej, choć ciągle daleko mu do np. Czech czy Węgier, gdzie sprzedaż pojazdów jest wyższa przy 4-krotnie mniejszej populacji. W przyszłość należy jednak patrzeć optymizmem. W najbliższych latach dzisiejsi użytkownicy skuterów zaczną przesiadać się na motocykle, co ostatecznie powinno odmienić kształt naszego rynku jednośladowego. Koniunkturę nakręcał też będzie dynamicznie rozwijający się sport motocyklowy, w który inwestowane są coraz poważniejsze pieniądze.

Z uwagi na opisowy, a nie analityczny charakter niniejszej publikacji doszukaliśmy się w nim małej nieścisłości. W odpowiedzi na komentarze czytelników, oraz chcąc wyjaśnić nasze stanowisko w sprawie wielkości sprzedaży motocykli marki Triumph stwierdzamy, iż faktycznie sprzedaż maszyn tej marki przekroczyła w roku 2007 ilość 70 sztuk. Jednocześnie zapewniamy, iż stwierdzenia o rozczarowującej pozycji Triumpha w Polsce nie odnoszą się do działań importera tej marki (który w stosunku do roku 2006 zanotował wzrost sprzedaży o ponad 70%!), ale do naszym zdaniem niedostatecznego zainteresowania klientów tą kultową marką. Za wszelkie ewentualne nieporozumienia wynikające z takiego ujęcia tematu serdecznie przepraszamy.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: Lovtza 04/02/2008 22:38

Cześć, To ja robiłem tą wyśmiewaną przez Ciebie analizę. Po tym co piszesz widzę że orientujesz sie w rynku motocykli, przez co tym bardziej dziwi mnie Twoje stanowisko. Ale postaram sie wyjaśnić. Po pierwsze jeśli ktoś napisze mi w Polsce, że np. motocykli Suzuki (nowych) w roku 2007 sprzedało się tyle, a tyle (bardzo konkretna liczba) to wybacz, ale nie uwierzę. Przede wszystkim dlatego że każdy inaczej liczy "sprzedane" motocykle (jedni sprzedaż do dealerów, inni rejestracje kart gwarancyjnych, jeszcze inni liczą wystawione faktury), nowe motocykle sprzedawane są przez prywatnych importerów co nie jest ujmowane w statystykach, poza tym dane te są mało wiarygodne. Poza tym jest kilka źródeł danych o sprzedaży motocykli, nie wiedzę sensu aby ich teraz tutaj wymieniać, ale w KAŻDYM otrzymasz inne liczby odnośnie ilości sprzedaży, nawet jeśli mówimy o tych samych pozycjach. Jak zatem w takich warunkach arbitralnie ocenić realne liczby? Źródła tych informacji jakie podaliśmy są nieoficjalne, ale sprawdzone. Nie wiem o co chodzi z Triumphem, ale 76 - po pierwsze nie wierzę, po drugie co oznacza to konkretnie? Sprzedaż do klientów, do dealerów, czy odbiór maszyn od Centrali w UK? Triumph ma szczęście, że nie ma maszyn niehomologowanych, które nie są ujmowane w statystykach rejestracji pojazdów... Poza tym sprzedaż 60-70 motocykli dla tak znanej marki, mającej tak szeroki asortyment, mającej bardzo dobre ceny - to jest moim zdaniem nie tylko porażka ale wręcz katastrofa. Jeśli dodasz do tego opinię motocyklistów o obsłudze polskiego Triumpha, obsłudze warszatatowej... to... a zresztą, co ja będę sie rozwijał tutaj... ;) Sam wiesz jak jest :) pozdarawiam,

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę