Sonik: trzeba by by³o tu mieszkaæ, ¿eby nie b³±dziæ
Każdy kolejny etap tegorocznego Rajdu Dakar wydaje się bardziej wymagający i ciekawszy. Podczas gdy pierwsze dwa dnia były skomplikowane pod kątem nawigacji, trzeci okazał się arcytrudny.
Rafał Sonik, podobnie jak wielu motocyklistów i kierowców błądził w labiryncie śladów i choć tym razem na metę dojechał z czwartym czasem, utrzymał drugą pozycję w klasyfikacji zmagań.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
Wtorkowy odcinek specjalny stanowił pętlę o długości 427km, która prowadziła zawodników wśród gór, kanionów i wyschniętych koryt rzecznych. Właśnie te ostatnie sprawiły zawodnikom najwięcej problemów. - W szerokich korytach dawnych rzek można było jechać różnymi torami. Pokrywało je mnóstwo śladów i nie wiadomo, kto z poprzedników wybrał właściwą drogę. Tymczasem po wyjeździe na otwartą przestrzeń okazywało się, że znajdujemy się nawet o kilkaset metrów od miejsca, w którym powinniśmy być. Chyba trzeba tu mieszkać, żeby nie błądzić i uniknąć wielokrotnych kłopotów nawigacyjnych - podsumował etap Rafał Sonik.
Trudności nawigacyjne nie były jednak jedynym wyzwaniem, jakie stało przed uczestnikami Rajdu Dakar. Pułapki arabskiej pustyni ponownie dały o sobie znać. Śmigłowiec ratunkowy zabrał z trasy czterech motocyklistów. Spaliło się auto Władimira Wasiliewa, a samochód Sheikha Khalida Al-Qassimi, pilotowanego przez Xaviera Panseri kilkukrotnie rolowało.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się dojechać do mety, bo wielu rajdowców miało dziś straszne kłopoty. Al-Qassimi dosłownie 200 m przed początkiem neutralizacji, jadąc w kurzu za innym zawodnikiem uderzył w kolosalny głaz. Urwali z Xavierem połowę samochodu. To był chyba najbardziej spektakularny wypadek tego Dakaru i dowód na to, że przy ograniczonej widoczności trzeba jechać bardzo ostrożnie - relacjonował Sonik.
Krakowianin pojawił się na mecie z czwartym wynikiem, tracąc do zwycięzcy, Giovanniego Enrico niespełna dziewięć minut. - Ci, którzy dzisiaj mieli trochę więcej szczęścia w wyborze właściwej trasy urwali trochę czasu. Ja tego szczęścia nie miałem, ale nie codziennie jest niedziela, więc cieszę się, że mimo wszystko udało się utrzymać drugie miejsce w klasyfikacji generalnej - zakończył.
Środa będzie czwartym dniem tegorocznego Rajdu Dakar. Z Neom, na północnym zachodzie kraju, rajdowa karawana ruszy na południe w kierunku miasta Al-Ula. Odcinek specjalny będzie liczyć 453 km i ma być pigułką tego, co dakarowcy przeżywali na dotychczasowych trzech etapach.
Wyniki III etapu:
1. Giovanni Enrico (CHL) 4:30.52
2. Simon Vitse (FRA) +1.01
3. Ignacio Casale (CHL) +3.29
4. Rafał Sonik (POL) +8.49
5. Manuel Andujar (ARG) +15.31
…
7. Kamil Wiśniewski (POL) +26.16
14. Arkadiusz Lindner (POL) +1:39.30
16. Paweł Otwinowski (POL) +2:26.19
Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (CHL) 13:38.05
2. Rafał Sonik (POL) +14.29
3. Giovanni Enrico (CHL) +19.39
4. Simon Vitse (FRA) +27.28
5. Manuel Andujar (ARG) +1:23.35
…
7. Kamil Wiśniewski (POL) +2:07.49
15. Paweł Otwinowski (POL) +6:41.58
18. Arkadiusz Lindner (POL) +23:39.52







Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze