Rz±d analizuje ostrzejsze kary i okres próbny
Dziś rząd bierze na tapet projekt zmian w przepisach drogowych, które mają odmienić zasady gry dla najmłodszych kierowców i nie tylko.
Już podczas dzisiejszych obrad ministrowie zajmą się pakietem propozycji przygotowanych przez resort infrastruktury, który pierwotnie miał być procedowany na początku sierpnia, ale temat przesunięto. Teraz wraca i zapowiada się sporo zmian.
Największe emocje budzi rozszerzenie przepisów dotyczących odbierania prawa jazdy za zbyt szybką jazdę. Do tej pory dotyczyło to tylko obszarów zabudowanych, a od teraz starosta będzie mógł zatrzymać uprawnienia również wtedy, gdy kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h na drodze jednojezdniowej o ruchu dwukierunkowym poza terenem zabudowanym. Autostrady i ekspresówki pozostają poza zakresem tych zmian. Tego typu trasy odpowiadają za ogromną liczbę ofiar. Niestety aż osiem na dziesięć śmiertelnych wypadków ma miejsce właśnie tam, więc ustawodawca uznał, że trzeba w końcu zareagować.
Nie mniejsze zamieszanie wywołuje nowy pomysł na prawo jazdy dla siedemnastolatków. Tak, będzie można je zdobyć wcześniej, ale na mocno okrojonych zasadach. Przez pierwsze pół roku albo do momentu osiągnięcia pełnoletności młody kierowca będzie mógł usiąść za kółkiem tylko z opiekunem na pokładzie. Taka osoba musi mieć minimum 25 lat, pięcioletnie doświadczenie za kierownicą, czystą kartotekę i zero promili we krwi. Co ciekawe, odpowiedzialność za to, czy opiekun spełnia te warunki, spoczywa na nastolatku, który musi się upewnić, że jego pasażer faktycznie jest legalnym "nadzorcą". Brzmi kuriozalnie i trudno przewidzieć, jak to zadziała w praktyce.
Dokument wydany siedemnastolatkowi otrzyma specjalny kod ograniczający, a po osiągnięciu 18. roku życia trzeba będzie wymienić plastik na "pełnoprawny". Wiele osób może więc dojść do wniosku, że zamiast bawić się w formalności, lepiej po prostu poczekać. Tym bardziej że podobne rozwiązanie obowiązywało przed 2002 rokiem, a później zostało wycofane.
Kolejnym dużym novum będzie okres próbny, którego dotąd w Polsce nie było. Pełnoletni debiutanci spędzą w nim dwa lata, a ci młodsi nawet trzy, choć nie dłużej niż do ukończenia 20 lat. W tym czasie obowiązuje absolutna trzeźwość, a także obniżone limity prędkości: 50 km/h w terenie zabudowanym, 80 poza nim i maksymalnie 100 na autostradach oraz drogach ekspresowych. Zapomnijcie też o pracy w przewozach. Okres próbny wyklucza taką możliwość.
Konsekwencje łamania reguł będą poważne. Dwa wykroczenia związane z bezpieczeństwem oznaczają automatyczne przedłużenie okresu próbnego o kolejne dwa lata, przy czym kara ta może zostać nałożona maksymalnie dwa razy. Kolejne przewinienia skończą się już odebraniem prawa jazdy. Nietrudno sobie wyobrazić, że niektórzy kandydaci na kierowców zdecydują się po prostu poczekać do dwudziestki, żeby od razu wskoczyć w normalny system i uniknąć dodatkowych obostrzeń.
Dzisiejsze posiedzenie rządu zapowiada się więc gorąco, bo pakiet zmian dotyka setek tysięcy przyszłych kierowców i realnie może wpłynąć na bezpieczeństwo na drogach. Jedno jest pewne. Jeśli projekt przejdzie w obecnej formie, młodych za kierownicą czeka zupełnie nowa rzeczywistość.


Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze