tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Przejazd to nie przywilej. Rowerzyści muszą uważać
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Przejazd to nie przywilej. Rowerzyści muszą uważać

Autor: Andrzej Sitek 2025.05.12, 09:50 Drukuj

Prawomocny wyrok poznańskiego sądu rzuca nowe światło na kwestię rowerzystów zbliżających się do przejazdów rowerowych. Jak to jest z tym pierwszeństwem? 

Zgodnie z orzeczeniem, cykliści nie mogą liczyć na pierwszeństwo, zanim nie znajdą się fizycznie na przejeździe. Sąd jasno podkreślił, że rowerzyści nie powinni wjeżdżać tuż przed nadjeżdżające pojazdy, nawet jeśli przepisy nie zawierają wyraźnego zakazu takiego zachowania. Takie działanie uznano za nieracjonalne i niezgodne z zasadą dbania o bezpieczeństwo na drodze.


Reklama


NAS Analytics TAG

Wyrok jest pokłosiem tragicznego wypadku, do którego doszło w lutym 2023 roku na ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu. 27-letnia rowerzystka wjechała na przejazd rowerowy w chwili, gdy jeden z kierowców zatrzymał się, by ją przepuścić. Niestety, na sąsiednim pasie jechał 35-letni obywatel Białorusi pracujący jako kierowca Ubera. Poruszał się z nadmierną prędkością i był pod wpływem marihuany w stężeniu mającym podobne skutki do działania około pół promila alkoholu. Uderzył w kobietę, która mimo podjętej przez sprawcę reanimacji zmarła.

Sąd rejonowy, który rozpatrywał sprawę w pierwszej instancji, uznał kierowcę za winnego umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jednak zauważono także, że sama rowerzystka przyczyniła się do tragedii, nie zachowując należytej ostrożności przed wjazdem na przejazd. W związku z tym kara dla kierowcy została złagodzona z 6 lat i 6 miesięcy do 5 lat i 4 miesięcy więzienia.

Sprawa trafiła do sądu drugiej instancji, gdzie pełnomocnicy rodziny ofiary starali się dowieść, że rowerzyści nie mają obowiązku zachowania szczególnej ostrożności przed wjazdem na przejazd, ponieważ nie jest to tożsame z włączaniem się do ruchu. Argumentowali również, że skoro przepisy zakazują pieszym wchodzenia tuż przed nadjeżdżający pojazd, a wobec rowerzystów takiego przepisu brak, to można uznać, że rowerzystka nie popełniła wykroczenia.

Jednak Sąd Okręgowy odrzucił tę linię obrony. Sędzia Sławomir Jęska uznał takie rozumowanie za sprzeczne z logiką i duchem prawa drogowego. Według niego każdy uczestnik ruchu powinien dążyć do unikania zagrożeń i chronić swoje zdrowie i życie. Uznał, że prawo nie może być interpretowane w sposób sugerujący, iż dopuszcza zachowania zagrażające życiu rowerzystów. W uzasadnieniu stwierdził, że rowerzysta, który wjeżdża na przejazd bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód, działa jak pieszy, który wtargnął na jezdnię - i nie może wówczas liczyć na pierwszeństwo.

W opinii sądu obecne przepisy są nieprecyzyjne i faworyzują pieszych kosztem rowerzystów, mimo że ci drudzy poruszają się szybciej i w sytuacji kolizji ryzyko poważnych obrażeń jest znaczne. Problem ten nasilił się po zmianach wprowadzonych w czasie, gdy resortem infrastruktury kierował Andrzej Adamczyk - nowelizacja ta osłabiła ochronę rowerzystów na przejazdach, nie zapewniając im takich samych przywilejów jak pieszym na przejściach.

Od lat Ministerstwo Infrastruktury nie zdołało uporządkować tych przepisów. Brakuje jasnych i jednoznacznych regulacji, które określałyby, jakie obowiązki ciążą na rowerzystach przed przejazdem rowerowym.

Dodajmy jeszcze, że zdjęcie dołączone do artykułu dotyczy innej sprawy, kolizji dziecka na rowerze i motocyklisty, również na przejeździe dla rowerów. W czerwcu 2020 roku w Olsztynie motocyklista potrącił 6-letnią dziewczynkę. Ale w tej sytuacji dziecko znajdowało się już na przejeździe, a nie poza nim. Zmotoryzowany jechał bez prawa jazdy i bez tablicy rejestracyjnej, wyprzedził auta zatrzymujące się, by przepuścić rodzinę na rowerach. Nie zachował ostrożności i uderzył dziecko, po czym odjechał, nie udzielając pomocy ani nie podając swoich danych, a jedynie ściągnął rower z drogi. Początkowo policja umorzyła sprawę, tłumacząc się brakiem możliwości ustalenia sprawcy, lecz pod naciskiem opinii publicznej i dzięki zaangażowaniu mieszkańców Olsztyna motocyklistę zidentyfikowano i zatrzymano. 36-letni sprawca przyznał się do winy. Policja chciała zakończyć sprawę grzywną w wysokości 800 zł bez rozprawy, lecz sąd uznał tę karę za niewspółmiernie niską. W wyniku procesu, 25 lutego 2021 roku zapadł wyrok: 10 miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów, 1,5 tys. zł grzywny oraz obowiązek pokrycia kosztów postępowania.  


Reklama


NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia

Reklama


NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę