Przeglądy motocykli w Portugalii. Motocykliści górą, stacje w żałobie
Portugalska saga z obowiązkowymi przeglądami motocykli zakończyła się... spektakularnym unieważnieniem prawa, które istniało sobie na papierze przez skromne 12 lat i ani razu nie zostało zastosowane.
Choć w 2012 roku ambitnie przyjęto ustawę, która miała zapewnić bezpieczeństwo na drogach i zgodność motocykli powyżej 125 cm³ z normami środowiskowymi, ostatecznie postanowiono jej jednak nie wprowadzać. Mówiąc krótko, motocykliści w Portugalii nie muszą przeprowadzać obowiązkowych przeglądów technicznych swoich motocykli.
Decyzja portugalskiego parlamentu o całkowitym zniesieniu przepisu tuż przed jego wejściem w życie w styczniu 2025 roku wywołała mieszane reakcje. Stacje kontroli pojazdów, których właściciele od 2016 roku zainwestowali ponad 30 milionów euro w przygotowanie do nowych wymogów, zareagowały delikatnie mówiąc, "umiarkowanym" entuzjazmem. Sprzęt zakupiony, personel przeszkolony, a nowoczesne strefy przeglądów gotowe - okazało się, że niepotrzebnie.
Portugalskie Narodowe Stowarzyszenie Centrów Kontroli Technicznej Pojazdów (ANCIA) nie kryło rozgoryczenia, wskazując, że decyzja parlamentu jest dowodem na marnotrawstwo zasobów i pieniędzy. Według ANCIA, przeglądy motocykli mogłyby znacząco przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.
Oczywiście jest też druga strona medalu. Motocykliści w całym kraju otwierają szampana i organizują spontaniczne parady na cześć zniesienia nielubianego przepisu. João Silva, jeden z przedstawicieli motocyklowej społeczności w Portugali, wyjaśnił, że przeglądy byłyby tylko dodatkowym obciążeniem finansowym. "I tak już wydajemy fortunę na utrzymanie naszych maszyn, a przeglądy nic by nie zmieniły. Problemem są szaleńcy za kierownicą i dziurawe drogi, a nie nasze motocykle" - stwierdził Silva.
W parlamencie decyzja o uchyleniu prawa zapadła niemal jednogłośnie. Jedyną "niedecyzyjną" partią okazało się LIVRE, którego jedyny poseł wstrzymał się od głosu. Zwolennicy przepisów podnoszą jednak argumenty, że inne kraje europejskie już dawno wprowadziły obowiązkowe przeglądy motocykli, co poprawiło bezpieczeństwo na drogach. ANCIA wskazuje, że w Portugalii wciąż dochodzi do licznych wypadków z udziałem motocyklistów i regularne kontrole mogłyby zmniejszyć ich liczbę.
Stacje kontroli pojazdów, które zostały na lodzie z nieużywanym sprzętem, zaapelowały o rozmowy z rządem, aby znaleźć sensowne zastosowanie dla przygotowanej infrastruktury. Jak na razie wygląda na to, że będą mogły co najwyżej organizować w niej wystawy o tym, jak mogłyby wyglądać przeglądy motocykli w alternatywnej rzeczywistości.
Portugalskie władze stoją teraz przed wyzwaniem poprawy bezpieczeństwa na drogach bez wsparcia ze strony obowiązkowych kontroli technicznych. W grę wchodzą takie rozwiązania jak lepsza edukacja kierowców czy bardziej rygorystyczne egzekwowanie przepisów. Tymczasem motocykliści cieszą się ze zwycięstwa, a właściciele stacji przeglądów liczą straty. Jedno jest pewne - temat ten jeszcze długo będzie budził emocje. I jeszcze pytanie. Zazdrościcie trochę Portugalczykom?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze