Prędkość go poniosła, przepisy zatrzymały. 1500 zł mandatu i 15 punktów
Na Stadionowej włączył piąty bieg i... zapomniał, że to teren zabudowany. We ostatni wtorek, tuż przed godziną 18:00, policyjny radar wskazał 103 km/h.
To była rutynowa kontrola drogowa. Limit? 50 km/h. Różnica? 53 km/h ponad normę. Motocyklista na suzuki, 49-letni mężczyzna, zafundował sobie solidną dawkę adrenaliny, ale i pełen pakiet kar.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSYŁKA GRATIS »
Policjanci z drogówki nie mieli litości. W terenie zabudowanym taka prędkość to łamanie prawa. Kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Gdyby jednak przyszło mu do głowy ponownie wsiąść za kierownicę w tym okresie, musi liczyć się z przedłużeniem zakazu do pół roku. A jeśli i to go nie powstrzyma? Wtedy starosta może całkowicie cofnąć mu uprawnienia do kierowania pojazdami.
Nie obyło się też bez uderzenia po kieszeni. Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym kierowca otrzymuje mandat w wysokości 1500 zł oraz aż 15 punktów karnych. A to już bardzo poważna sprawa, szczególnie dla tych, którzy zbliżają się do limitu 24 punktów.
Mimo ciągłych apeli o rozsądek na drogach wciąż wielu motocyklistów jeździ za szybko. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. Policjanci nieustannie przypominają - to nie ograniczenia są problemem, lecz ich lekceważenie. Warto też przypomnieć, że jadący szybko motocyklista nie zawsze bywa dostrzeżony przez innych użytkowników drogi. Nieustąpienie pierwszeństwa motocykliście często jest spowodowane właśnie tym, że jednoślad przemieszcza się bardzo szybko i umyka uwadze kierowców samochodów. Nie powinno tak być, ale zdarza się aż za często. Nie zwiększajmy szansy, że tak się właśnie stanie.
Obowiązujący taryfikator mandatów za przekroczenie prędkości w Polsce pozostaje niezmieniony od 2022 roku. Wysokość mandatu oraz liczba punktów karnych zależą od stopnia przekroczenia dozwolonej prędkości. Za przekroczenie prędkości do 10 km/h grozi mandat w wysokości 50 zł i 1 punkt karny. O 11-15 km/h skutkuje mandatem 100 zł i 2 punktami karnymi, następnie o 16-20 km/h przewidziano mandat 200 zł oraz 3 punkty karne. Jeśli kierowca pojedzie za szybko o 21-25 km/h, otrzyma mandat 300 zł i 5 punktów karnych.
Dalej, przekroczenie o 26-30 km/h wiąże się z mandatem 400 zł i 7 punktami karnymi, natomiast o 31-40 km/h mandat wynosi 800 zł, a liczba punktów karnych to 9. Jeszcze więcej zapłacimy jadąc o 41-50 km/h więcej niż przewidują ograniczenia. Oznacza to mandat 1000 zł i 11 punktów karnych. Jeśli policja zatrzyma kierowcę jadącego o 51-60 km/h więcej, kara wyniesie 1500 zł oraz 13 punktów karnych. Jeśli kierowca przekroczy prędkość o 61-70 km/h, otrzyma mandat 2000 zł i 14 punktów karnych. Za 70 km/h ponad wartość na znakach trzeba zapłacić 2500 zł i przyjąć 15 punktów karnych. W przypadku recydywy, czyli ponownego popełnienia tego samego wykroczenia w ciągu dwóch lat, wysokość mandatu może zostać podwojona.







Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzei sezon zakończony...
Odpowiedz