Pêdzi³ na randkê ponad 210 km/h. Policja nie okaza³a zrozumienia
Adrenalina, ryk silnika i pogoń za miłością. Takie historie tylko na… A4!
Może trochę przesadziłem z zapowiedzią, ale nie bardzo, bo rzeczywiście na "czwórce" miała miejsce akcja jak z filmu. Do tego w kategorii romansu. Otóż 39-letni Niemiec gnał na swoim motocyklu z prędkością 210 km/h wyłącznie dlatego, że chciał zdążyć na randkę we Wrocławiu.
W piątkowe popołudnie, 29 sierpnia, funkcjonariusze patrolujący trasę zauważyli jednoślad śmigający lewym pasem. Policyjny wideorejestrator pokazał aż 213 km/h, podczas gdy limit na autostradzie to zaledwie 140 km/h. Ten miłosny pośpiech zakończył się jednak w rękach bolesławieckiej drogówki, która nie miała litości dla drogowego pędziwiatra.
Co ciekawe, niemiecki motocyklista, jak się okazało, nie był nowicjuszem w łamaniu przepisów. Policyjne bazy danych ujawniły, że kilka miesięcy wcześniej również wpadł za podobne szaleństwo na polskich drogach.
Tym razem romantyczna eskapada kosztowała go bardzo słono. Mężczyzna musi zapłacić 5 tysięcy złotych mandatu i 15 punktów karnych, które niebezpiecznie zbliżyły go do utraty prawa jazdy. Okazało się, że tylko jeden punkt dzieli go od pożegnania z ukochanym jednośladem. Dolnośląska policja nie omieszkała podzielić się nagraniem z tej brawurowej jazdy, które obiegło sieć, pokazując, jak Niemiec pędził na złamanie karku. Miłość może uskrzydla, ale na drodze warto trzymać gaz w ryzach.
Przy okazji warto również wyjaśnić kwestię punktów karnych przyznawanych obcokrajowcom, w tym Niemcom. Rzeczywiście mogą oni otrzymać punkty za wykroczenia popełnione na polskich drogach, ale jednocześnie obowiązuje one wyłącznie w Polsce i nie są przenoszone do macierzystych krajów sprawców wykroczeń. Jednocześnie, podobnie jak w przypadku obywateli naszego kraju, punkty obcokrajowców sumują się i mogą skutkować utratą prawa jazdy w Polsce, chociaż nie za granicą.


Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze