Ścigacz.pl

Pecco Bagnaia wywalczył pole position do sobotniego wyścigu Sprint i niedzielnych zmagań o Grand Prix Niemiec. Znacznie mniej szczęścia miał Marc Marquez, który wypadał z toru aż 3 razy i ostatecznie zakwalifikował się do trzeciego rzędu.

W treningach wolnych klasy królewskiej najszybszy był Marco Bezzecchi, a w pierwszej trójce czasów uplasowali się Jorge Martin i Aleix Espargaro, który miał być jednym z nieobecnych podczas tej rundy. Marc Marquez, który jest dotychczasowym królem Sachsenring, musiał walczyć o przejście z pierwszej do drugiej tury kwalifikacji. Podczas drugiego treningu wolnego zderzył się z wyjeżdżającym z alei serwisowej Johannem Zarco. Choć wypadek wyglądał groźnie, to na szczęście zawodnikom nic poważnego się nie stało.

W pierwszej sesji najlepszy czas otwarcia miał Marc Marquez z wynikiem 1'27,636, co było wynikiem lepszym o ok. 2 sekundy od tego z porannego treningu wolnego. Zawodnicy jechali na przesychającym torze, a drugi czas miał Miguel Oliveira. W połowie sesji wielu startujących było jeszcze w boksach, a Marquez samotnie podążał na oponach deszczowych. Na 5 minut przed końcem sesji Marquez złapał uślizg przedniego koła na wyjściu na prostą startową. Zawodnik z numerem 93 był na szybkim okrążeniu i miał szansę na poprawę swojego wyniku.

Na 4 minuty przed końcem wyjechał ponownie na tor, ale motocyklem na oponach typu slick. Na 2. miejsce awansował Franco Morbidelli, ale wyprzedził go Augusto Fernandez. Marquez był zagrożony przez Mavericka Vinalesa i Brada Bindera, którzy również jechali na slickach. Vinales wykręcił czas 1'27,259, ale szybko poprawił go Binder na 1'26,838. Na minutę przed końcem Marquez miał szansę awansować na 2. miejsce, ale za bardzo zwolnił w miejscu, w którym wypadł z toru, więc nie poprawił swojego czasu. Tymczasem Binder poprawił swój wynik na 1'25,416. Marquez był jeszcze szybszy od niego, ale złapał uślizg tylnego koła. Udało mu się jednak wykręcić drugi czas. Na sam koniec Binder pojechał jeszcze szybciej i zakończył pierwszą sesję z wynikiem 1'24,655.

W drugiej sesji już od samego początku cała stawka jechała na oponach typu slick, chociaż w ostatnim zakręcie jeszcze było ślisko. Serię szybkich czasów rozpoczął Johann Zarco z wynikiem 1'24,431. Za nim na metę wkroczył Bagnaia z 1'24,285. Na trzecim okrążeniu Marquez znów wypadł z toru na wyjściu na prostą startową i kulał, kiedy próbował dobiec po kolejny motocykl. Na prowadzenie wysunął się Luca Marini z czasem 1'24,104, a później poprawił swój czas na 1'22,976. Zagrażał mu Bezzecchi, ale wywrócił się na wyjściu na prostą. Zawodnik wypadł tak samo jak Marquez, który zaliczył high side.

Zawodnik z numerem 93 miał problem, bo pierwszy motocykl nie został naprawiony, ale drugi nadawał się do reanimacji. W międzyczasie prowadzenie objął Jorge Martin z wynikiem 1'22,551, ale Bagnaia poprawił go na 1'22,299, a później na 1'22,028. Marquez wyjechał z boksu na nieco ponad 5 minut przed końcem sesji. Po przerwie Bagnaia został wyprzedzony przez Zarco, który pojechał z czasem 1'21,765. To jednak nie był koniec, bo na szybkim okrążeniu był Jack Miller, który wysunął się na prowadzenie z wynikiem 1'21,492.

Na ostatnim okrążeniu z toru wypadli Zarco i Marquez. Bagnaia wskoczył na prowadzenie z czasem 1'21,409, ale poprawił go Bezzecchi, jednak jego czas został skasowany. Do pierwszego rzędu zakwalifikowali się Bagnaia, Marini i Miller. Zarco ukończył sesję na 4. miejscu, a Marquez - na 7.