Ścigacz.pl

Pecco Bagnaia wygrał wyścig klasy królewskiej o Grand Prix Indonezji na torze Mandalika Street Circuit. Jorge Martin tylko przez chwilę cieszył się z prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Największym zaskoczeniem był bardzo dobry występ Fabia Quartararo, który dotarł do mety na podium.

W kwalifikacjach klasy królewskiej pole position zdobył Luca Marini, a obok niego w pierwszym rzędzie ustawili się Maverick Vinales i Aleix Espargaro. Pecco Bagnaia nie wyszedł z Q1 i ruszał z 13. miejsca, a Jorge Martin zakwalifikował się do drugiego rzędu. To właśnie Martin był zwycięzcą sobotniego wyścigu Sprint i dzięki temu został nowym liderem klasyfikacji generalnej, a walka o tytuł nabrała rumieńców.

Na starcie najszybszy był Luca Marini, ale z tyłu wystrzelił Jorge Martin, który wysunął się na prowadzenie jeszcze przed pierwszym zakrętem. Za jego plecami jechał Maverick Vinales. Na 3. miejscu jechał Fabio Quartararo. Pecco Bagnaia ostro parł do przodu. Martin i Vinales skutecznie odjeżdżali od reszty stawki. Po 2. okrążeniu Luca Marini i Enea Bastianini mieli karę przejazdu długiego okrążenia. Pecco Bagnaia był już na 6. miejscu. Marini zderzył się z Binderem. Pecco Bagnaia awansował na 4. pozycję, a chwilę później wyprzedził Quartararo i miał wolną przestrzeń, żeby gonić Martina i Vinalesa, którzy mieli prawie 2 sekundy przewagi.

Na 5. okrążeniu Martin znacznie odskoczył od Vinalesa, a Bagnaia zmniejszał stratę do zawodnika zespołu Aprilia. Brad Binder dostał karę przejazdu długiego okrążenia za incydent z Lucą Marinim. Bagnaia tracił ponad 3 sekundy do prowadzącego wyścig Martina. Pozostawała jednak kwestia tego, jak w dalszej części wyścigu zachowa się przednia miękka opona w motocyklu zawodnika Pramac Racing. Pecco Bagnaia jechał na pośredniej oponie z przodu. W przypadku tylnych opon obaj zawodnicy postawili na twarde mieszanki. Na 8. okrążeniu Bagnaia i Espargaro byli już 1,4 s przed Quartararo. Z toru wypadł Marc Marquez.

Na 11. okrążeniu Brad Binder znowu przestrzelił zakręt. Tym razem jego ofiarą padł Miguel Oliveira, ale na szczęście nikt się nie przewrócił. Binder spadł przez to na 9. miejsce. Bagnaia zaczął odrabiać stratę do Vinalesa. Z kolei z tyłu zapowiadał się ciekawy pojedynek o 4. miejsce pomiędzy Aleixem Espargaro i Fabio Quartararo. Na 13. okrążeniu z toru wypadł Jorge Martin, a więc Pecco Bagnaia miał okazję do powrotu na czoło klasyfikacji generalnej. Przednie koło w motocyklu Martina uślizgnęło się i to oznaczało koniec wyścigu i spadek w generalce. W międzyczasie Binder dostał kolejną karę przejazdu długiego okrążenia.

Na 16. okrążeniu z toru wypadł kolejny zawodnik Pramac Racing - Johann Zarco. Bagnaia był coraz bliżej Vinalesa i tracił do niego już tylko sekundę. Po wszystkich wypadkach na torze zostało tylko 14 zawodników, z czego sklasyfikowanych było 13. Na 19. okrążeniu Bagnaia był już tylko 0,3 s za Vinalesem, a do tej dwójki bardzo szybko zbliżał się Quartararo. Na 20. okrążeniu Bagnaia wyprzedził Vinalesa i objął prowadzenie, jednak wcale nie odjechał za daleko. Na 23. okrążeniu za Vinalesa powoli zabierał się zawodnik Yamahy. Musiał się pospieszyć, jeśli chciał myśleć o dogonieniu Ducati.

Na przedostatnim okrążeniu opony w motocyklu Vinalesa wyraźnie traciły przyczepność, na co czekał Fabio Quartararo. Problemy z oponami miał też Bagnaia, ale jadący za nim duet już nie starał się go dogonić. Tymczasem Bagnaia zwiększył swoją przewagę do 1 sekundy, a Vinales skupił się na obronie. W ostatnim sektorze zawodnicy dogonili Bagnaię, który nieco zwolnił, ale atomowe przyspieszenie na wyjściu na prostą sprawiło, że bez problemu utrzymał prowadzenie. Vinales skutecznie obronił się przed Quartararo.

Po rundzie w Indonezji Pecco Bagnaia ma 346 punktów i daje mu to 18 punktów przewagi nad Jorge Martinem, który przez chwilę był na czele klasyfikacji generalnej. Pierwszą trójkę zamykał Marco Bezzecchi z wynikiem 283 punktów. Zawodnik dojechał do mety na 5. miejscu pomimo kontuzji obojczyka.