Nowo¶æ 2023: Benda Chinchilla 125. Opis, zdjêcia, dane techniczne
Chinchilla to żywotny i odważny… gryzoń, żyjący na terenach Andów w północno-zachodniej Argentynie, Chile, Peru i Boliwii. Z kolei Benda Chinchilla 125 to najmniejszy cruiser z silnikiem w układzie V. Jednostkę napędową o pojemności 125 cm3 trudno wyobrazić sobie w połączeniu z ciężkim krążownikiem. Zazwyczaj tego typu projekty ocierają się śmieszność, tak samo, jak choppery z silnikami 50 cm3 lub nieco większymi. Ale w przypadku Chinchilli udało się uniknąć karykatury. W zasadzie ten motocykl wygląda równie dobrze, jak jego pełnowymiarowe odpowiedniki amerykańskich marek.
Jak to się udało?
Benda to chińska firma skupiająca się na klasycznie wyglądających cruiserach z mniejszymi silnikami. Mówimy o poważnym producencie istniejącym na rynku od 1994 roku i mającym na koncie bardzo ciekawe koncepcje, np. Asura BD400-3 oraz równie interesujące motocykle produkcyjne, w tym model LFC 700 inspirowany Ducati Diavelem. Chińczycy od lat wzorują się na najlepszych modelach w danym segmencie i trzeba przyznać, że robią to bardzo zręcznie, nawet jeśli często narażają się na zarzuty o plagiat.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
Nie inaczej jest z modelem Chinchilla 125, w którym odnajdziemy silne nawiązanie do Irona 883 ze stajni Harley-Davidsona, Yamahy Bolt i w mniejszym stopniu rodziny Scout od Indiana. Absolutnie nie porównuję Chinchilla 125 do tych potęg segmentu, a jedynie zwracam waszą uwagę na fakt, że Chińczycy dobrze odrobili lekcję i trzeba docenić, że przy niepozornym silniku o mocy 13,8 KM, ten motocykl wygląda mięsiście i solidnie. Efekt ten osiągnięto na kilka sposobów.
Solidny i masywny jak Chinchilla 125
Spójrzcie na lagi przedniego zawieszenia w układzie upside-down, czy ładnie wyoblony zbiornik paliwa, który płynnie przechodzi w siodło — jakby żywcem zdjęte ze Sportstera mniej więcej z 2014 roku. Elementów, które mogą skojarzyć się z tym modelem, jest więcej, w tym wrzecionowate kształty kierunkowskazów, pokrywa filtra powietrza, wreszcie kapa sprzęgłowa. Czy to źle? To pytanie w rodzaju: czy należy równać do najlepszych?
Moim zdaniem lepiej wzorować się na sprawdzonych i docenionych rozwiązaniach, niż na nowo wymyślać przysłowiowe koło. Tym bardziej że całościowy efekt jest naprawdę miły dla oka.
Spójrzmy na kolejne elementy. Wysunięte do przodu podnóżki i szeroka kierownica oznaczają nie tylko wygodę, ale także pełną kontrolę nad motocyklem, chociaż może nieco mniej radości w przypadku konieczności przeciskania się pomiędzy stojącymi w korku samochodami. Okrągły reflektor LED w klasycznym stylu, aluminiowe felgi ze szprychowym wzorem i detale w kontrastowym, ale stonowanym kolorze sprawiają, że Benda Chinchilla 125 naprawdę wygląda nie gorzej od swoich amerykańskich, potężniejszych odpowiedników. Osobiście zrezygnowałbym jedynie z lusterek montowanych na końcach kierownicy, które łatwo uszkodzić, ale to akurat można bardzo łatwo zmienić.
Duży zasięg i niewielkie spalanie
Wspomniany zbiornik paliwa ma słuszną pojemność 15 litrów, co przy spalaniu 3,5 l paliwa na 100 kilometrów, oznacza ponad 400 kilometrów zasięgu. Napęd obsługiwany jest przez sześciobiegową, elastyczną skrzynię biegów, która nie sprawi problemów w mieście, a tym bardziej nie będzie przeszkadzać podczas dłuższych podróży.
Oczywiście prędkość maksymalna nie może być zawrotna i rzeczywiście Chinchilla 125 rozpędzi się do skromnych 105 km/h. Pamiętajmy jednak, że to motocykl, na który wystarczy mieć prawo jazdy kategorii B — pod warunkiem posiadania uprawnień co najmniej od trzech lat. Ponadto ten typ drogowych krążowników nie służy do testowania wartości granicznych silnika, ale do przyjemnej, a przede wszystkim, spokojnej jazdy.
Marzenia są po to, aby je realizować
Do wspomnianego widelca upside-down dołączono komplet amortyzatorów z tyłu co w połączeniu z kołami o średnicy 16 cali z przodu i 15 cali pod kanapą kierowcy, oponami o wysokim profilu i rozstawem osi 1420 mm, zapewnia wygodę, również na nierównych nawierzchniach. Siła hamowania opiera się na dwutłoczkowych zaciskach współpracujących z solidnymi tarczami. Hamulce tarczowe są na obu kołach. Warto dodać, że motocykl został wyposażony w układ CBS podnoszący bezpieczeństwo jazdy i skracający drogę hamowania. CBS to system, który po wciśnięciu jednej klamki uruchamia jednocześnie hamulce na obu osiach kół motocykla.
Model Benda Chinchilla 125 można zakupić w sieci dealerskiej marki Romet Motors. Chinchilla 125 kosztuje obecnie 24 900 zł. To niewygórowana cena za obietnicę przygody i swobodnej jazdy w kierunku zachodzącego słońca. Marzenia są po to, aby je realizować, ale kiedy rzeczywistość zderza się z możliwościami finansowymi, motocykle takie jak Benda Chinchilla 125 pozwolą znacznie szybciej osiągnąć cel. I to wcale nie jest złe rozwiązanie. W końcu nikt nikomu nie zabroni mierzyć dalej, a tymczasem cieszyć się z podróży w siodle Chinchilla 125.
Dane techniczne:
| wymiary: 2070/755/1010 mm |
| rozstaw osi: 1410 mm |
| waga: 167 kg |
| silnik: dwucylindrowy, V-twin |
| pojemność: 125 cm3 |
| chłodzenie: cieczą |
| moc maksymalna: 13,8 KM |
| maksymalny moment obrotowy [Nm/rpm]: 14/6500 |
| prędkość maksymalna: 105 km/h |
| rozruch: elektryczny |
| zapłon: EFI |
| skrzynia biegów: 6-stopniowa |
| opony przód | tył: 120/80-16, 150/80-15 |
| zawieszenie przód: USD |
| pojemność zbiornika: 15 litrów |
| system hamulcowy: ABS |
| zużycie paliwa: 3,5 litra/100 km |







Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze