Ścigacz.pl

Od 2019 roku produkcja i zbywanie replik dowodów rejestracyjnych pojazdów jest zakazana, podobnie jak przechowywanie celem zbycia, czy korzystanie z nich, jako autentycznego dokumentu.

Jednocześnie prawo dopuszcza posiadanie replik w celach innych niż zbycie a także użytkowanie falsyfikatów do celów własnych. Sytuacja jest kuriozalna, bo możemy posiadać repliki, ale ponieważ nie można ich produkować, proces ich powstawania i przeniesienia do rąk nabywców możemy chyba uznać za magiczny.

Ale w najbliższym czasie rynek fałszywek może mocno się skurczyć, bo Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało wprowadzenie nowego blankietu ze znacznie lepszymi zabezpieczeniami.

Dla właścicieli pojazdów zmiany nie będą miały większego znaczenia, ponieważ zarówno wygląd, jak i aktualny układ pól dokumentu, nie ulegnie zmianie. Pojawią się za to zabezpieczenia, które powinny znacznie utrudnić próby fałszerstw: produkcji i obrotu tego tupu dokumentami.

Najważniejszą z modyfikacji będzie zastosowanie papieru zabezpieczonego chemiczne, z dwutonowym znakiem wodnym i włóknami zabezpieczającymi. Część tych włókiem będzie widocznych w fakturze dokumentu, a część wyłącznie w świetle ultrafioletowym. Kolejna innowacja to mikrodruk pozytywowy i specjalne nadruki widoczne jedynie w świetle ultrafioletowym.

Dodatkowym utrudnieniem będzie druk laserowy i laserowo perforowany numer rejestracyjny. Dzięki zachowaniu dotychczasowego układu dokumentu, kierowcy nie będą zmuszeni do wymiany dowodów rejestracyjnych pojazdów.

Dotychczas obowiązujące blankiety będą wydawane do 11 lipca 2022 roku. Po tej dacie wszyscy petenci dopełniający formalności rejestracyjnych w urzędach komunikacji dostaną nowe, lepiej zabezpieczone dowody rejestracyjne.