tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Nordkapp na motocyklu - co warto wiedzieć? - strona 2
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Nordkapp na motocyklu - co warto wiedzieć? - strona 2

Autor: Łowca 2022.08.08, 14:25 2 Drukuj

Noclegi

W Skandynawii można nocować na właściwie każdy sposób. Oczywiście dotyczy to lata. Opcję hoteli odrzuciliśmy już na wstępie z uwagi na koszty, bo to najdroższa forma nocowania, nawet jeśli najwygodniejsza. Skupiliśmy się na wynajmowaniu mieszkań i hostelach. Korzystaliśmy z Booking.com i Airbnb.com. O tym gdzie będziemy nocowali decydowaliśmy zazwyczaj w okolicy obiadu, rano określając jedynie obszar w którym chcielibyśmy się znaleźć. Ani razu nie zaznaliśmy rozczarowania, a praktycznie za każdym razem miło zaskakiwał nas standard i… ceny. Najczęściej nocleg dla 4 osób kosztował nas pomiędzy 700 a 900 zł za całą ekipę! Dwa razy nocowaliśmy na promie (raz bez płacenia za kajutę, raz w cenie około 400 zł za całą ekipę). Dwa razy korzystaliśmy z pól namiotowych, które kosztują około 100-150 zł za człowieka, namiot i motocykl. W sumie noclegi na głowę kosztowały nas zaledwie około 2000 zł. Nieźle, prawda?

Dwie uwagi odnośnie namiotowania. Faktem jest, że w np. Finlandii można rozbijać się na dziko. Niemniej znalezienie fajnego miejsca nie jest takie oczywiste, szczególnie że urokliwe zakątki gdzieś nad jeziorami zazwyczaj są terenami prywatnymi. Jeśli już to polecałbym dobrze położone pola namiotowe, bo te prezentują co do zasady bardzo dobry standard. To jest właśnie ta druga uwaga. Prysznice, w pełni wyposażona kuchnia, wygodne łazienki - tutaj jest jak w hotelu, tyle że pod namiotem. Dyskomfortem jest jedynie to, że w szczycie sezonu może na polu po prostu nie być miejsca.

Żarcie

Cała nasza ekipa była trochę jak kozy, to znaczy jadła wszystko. To bardzo uprościło nam funkcjonowanie. Żywiliśmy się na stacjach benzynowych, w lokalnych pizzeriach, miejscowych fastfoodach (polecamy fińską sieć Hessburger, konkurenta McDonalda!), ale także zdarzyło się nam opchnąć kolację w restauracji. Ceny posiłków są jednak wysokie. Na pełnowymiarowy posiłek należy przygotować minimum 60-70 zł, a Norwegii więcej. Zestaw w fastfoodzie to okolice 60 zł. Piwo powyżej 3,5% w Skandynawii kupuje się w specjalnych sklepach z alkoholem, a w Finlandii po 21.00 nie kupicie żadnego alko. Dla nas to nie był żaden problem, ale jeśli planujecie wieczorem się odprężyć… to trzeba o tym pomyśleć zawczasu.

Mieliśmy ze sobą dużo własnego prowiantu, przede wszystkim posiłki liofilizowane. Wystarczy dolać gorącej wody i jest pyszny, pełnoprawny obiad, albo kolacja. Następnym razem bierzemy tego więcej, bo patent sprawdził się znakomicie. Do tego wszelkiej maści owsianki, batoniki energetyczne i tego typu bajery. Aby działało lio należy też wyposażyć się w turystyczną kuchenkę (bo nie wszędzie znajdziecie elektryczny czajnik…), co nie jest wielkim wydatkiem, ani nie wymaga dużo miejsca. Trzeba jednak o tym pamiętać.

Ciekawostka odnośnie jedzenia - w Skandynawii w praktycznie każdym supermarkecie znajdziecie rozbudowany dział z gotowymi posiłkami. Na szwedzkich odludziach to samo spotkaliśmy na stacjach benzynowych. Na miejscu jest mikrofalówka i można takie dania podgrzać. Z takiej opcji również korzystaliśmy i była ona naprawdę wygodnym rozwiązaniem. Polski SANEPID by oszalał, gdyby to zobaczył. Tymczasem Skandynawowie tak żyją i nie umierają…

Reasumując - opcji żywieniowych podczas wyjazdu na północ jest bardzo dużo. Nie padniecie z głodu, ale przygotujcie się, że tanio nie będzie.

Paliwo

Tutaj mamy dwa aspekty. Dostępność paliwa i jego cena. Jeśli chodzi ten pierwszy parametr to przyznam się, że trochę nastraszyli nas podróżnicy będący wcześniej w Finlandii i Norwegii, mówiąc o tym że trzeba tankować na każdej napotkanej stacji, bo nie wiadomo kiedy będzie kolejna. Powiem tylko tyle, że to gruba przesada. Przy głównych trasach stacje paliw są co cywilizowane 50-60 km. Różnica w stosunku do nas polega jedynie na tym, że stacja w Laponii jest najczęściej malutka, ma dwa dystrybutory i jest w pełni automatyczna. Niczego poza paliwem na niej nie kupicie, ale w mało zaludnionych terenach północy w zupełności to wystarcza. My nie mieliśmy żadnych problemów z dostępnością paliwa.

Cena jest jednak inna, niż w Polsce. W Finlandii paliwo jest po 2,2-2,3 Euro, czyli ponad 10 zł. Nieco taniej jest w Szwecji, to jest 22 do 23 koron za litr, co daje jakieś 9,50 zł. W Norwegii 22-23 korony za litr, czyli jakieś 10 zł. Niby drożej, ale prawda jest taka, że jeżdżąc spokojnie zużywa się paliwa znacznie mniej niż, w Polsce. Mój Tiger 900 pokazał średnie spalanie na poziomie 4,3 (!) litra na 100 km przez całą wycieczkę. GS Piotrka deklarował na wyświetlaczu zasięgi na poziomie nawet 700 km. Innymi słowy trochę się te ceny paliwa kompensują dzięki niższemu spalaniu.

Drogi

Generalnie bardzo dobre, ale bez jakiejś rewelacji. Im dalej na północ, tym łatwiej trafić na drogi popękane, z koleinami. W Norwegii praktycznie nie ma autostrad. Nawet główna trasa E6 łącząca Oslo z północą kraju to dwujezdniowa droga taka sama, jak ta łącząca Ostrołękę z Łomżą. Rzecz jasna z ograniczeniem prędkości najczęściej w okolicach 90 km/h. Nieco lepiej jest w Finlandii, gdzie na południu jest sieć autostrad, ale najczęściej widać tam ograniczenia na poziomie 100-120 km/h. Szwedzi mają swoje dziwaczne pomysły na autostrady, gdzie wahadłowo zmienia się liczba pasów i cały czas trzeba pilnować kiedy kończy się jeden z pasów.

Tak, czy inaczej - infrastruktura drogowa jest na bardzo dobrym poziomie, przez co na drogach jest bezpiecznie i jeździ się bardzo spokojnie. Co ciekawe, odnotowaliśmy, że pomimo wszędobylskich ograniczeń prędkości dystanse pokonuje się bardzo sprawnie. Jedyne korki jakie spotkaliśmy w Skandynawii wydarzyły się na zjeździe z promu w Helsinkach i na wjeździe na prom w Karlskronie. Poza tym aut na drogach jest mało, jeździ się płynnie i średnia przejazdu w ciągu dnia zawsze wychodziła nam na poziomie 75-80 km/h, czyli niewiele poniżej dopuszczalnych ograniczeń.

Ważna sprawa! W Norwegii za przejazdy wieloma tunelami i mostami naliczana jest opłata. Przejazdy są wyraźnie oznakowane. Można to zrobić przez specjalną aplikację www.toll.no, która będzie rozliczała przejazdy w oparciu o sczytywanie numerów rejestracyjnych, ale najlepsza wiadomość jest taka… że opłaty NIE dotyczą motocykli.

Nawigacja

Tutaj nie wyważaliśmy otwartych drzwi. Polegaliśmy na rozwiązaniach Garmina (także tego dedykowanego do BMW). Naszym back up’em był Google na telefonach, który przydaje się jeśli trzeba szybko wyszukać jakieś konkretne miejsce i wyznaczyć do niego trasę.

Poleganie na znakach drogowych to oczywiście ogólnodostępna możliwość, ale znaki zawsze kierować Was będą na najgłówniejsze, najbardziej obciążone drogi. Nawigacja GPS i telefon pozwalają rzucić okiem na okolicę i wybrać sobie jakieś dobrze wyglądające kręte odcinki dróg w okolicznych lasach. To działa!

Skróty

Podróżując do i ze Skandynawii możecie zastosować sobie kilka skrótów. Promy to ten najbardziej oczywisty. Połączenie z Gdańska do Nynashamn oszczędza setki kilometrów i gdy przeliczymy koszt zaoszczędzonego paliwa, to prom wychodzi praktycznie… za darmo. My wykorzystaliśmy inne połączenie z Karlskrony do Gdyni, ale opcji promowych jest znacznie więcej. Możecie np. przemieścić się promem ze Szwecji na Wyspy Alandzkie, albo do Finlandii, albo do krajów nadbałtyckich. Wszystko zależy od tego jaki macie plan wycieczki.

Ciekawym skrótem jest też opcja pojechania pociągiem w Finlandii razem z motocyklem. Możecie dopłynąć promem do Helsinek i załadować się na pociąg nocny. Motocykl (a nawet samochód!) trafia do wagonu garażowego, a wy do wagonu sypialnego. Rano jesteście w Rovaniemi, albo nawet dalej. Jeśli chcecie spędzić więcej czasu na północy i południe Finlandii macie objeżdżone to warto rozważyć taką opcję. Tutaj tak jak w przypadku promu koszt biletu wychodzi mniej, niż kosz przejazdu na kołach.

Promy

Temu zjawisku poświęcę osobny punkt. Przede wszystkim w Skandynawii spotkacie dwa typy promów. Pełnomorskie, np. takie które kursują po Bałtyku, czy Morzu Norweskim, ale także promy drogowe, bardzo popularne w norweskich fiordach.

O ile te pierwsze warto zaklepać z wyprzedzeniem, bo można w szczycie sezonu mocno zdziwić się dostępnością miejsc, o tyle te drugie nie wymagają żadnych przygotowań. Są przy tym bardzo tanie, bo ich działanie dotowane jest przez państwo. Koszt przeprawy to zazwyczaj 15-30 zł, zależy od dystansu, przy czym są to pieniądze mniejsze, niż koszt objeżdżania fiordu.

W obu przypadkach to sam użytkownik jest odpowiedzialny za mocowanie pojazdu. Marynarze przynoszą pasy i każdy radzi sobie sam. Warto ogarniać takie proste tematy. Na promach drogowych pasy raczej nie idą w ruch, natomiast obsługa prosi, aby być przy pojeździe  w trakcie odbijania i przybijania do nabrzeża bo ruchy promu, odbijanie się od rampy mogą skutecznie jednoślad wywrócić, jeśli jest on bez nadzoru.

Nawet na małych drogowych promach znajdziecie kafeterię z kanapkami i gorącą kawą. Super sprawa dla każdego podróżnika. Na dużych promach dostępne są rasowe restauracje i można wręcz zaznać podróżniczego luksusu. 

Policja

My z policją mieliśmy jak z Yeti. Wszyscy o niej mówili, ale nikt z nas jej nie widział na drogach. Gdzieś tam raz, czy dwa kątem oka zauważyliśmy radiowóz, ale… to było wszystko. Faktem jest, że legendarna wysokość mandatów w krajach Skandynawskich skutecznie studzi zapędy do ciśnięcia i wszyscy jeżdżą spokojnie. Wspomniana wcześniej sprawność w przemieszczaniu się również robi swoje. Nie trzeba przekraczać dozwolonych prędkości, aby efektywnie podróżować. Jeśli ktoś jedzie zbyt szybko - natychmiast zaczyna wyróżniać się z tłumu.

Jestem daleki od stwierdzenia, że Finowie, Szwedzi, czy Norwedzy obsesyjnie trzymają się limitów prędkości. Na drogach, a szczególnie na autostradach dokładają czasem kilka km. Kontroli natomiast najbardziej powinniście się obawiać w terenie zabudowanym i w miejscach poza miastem, gdzie stoją znaki 70, a czasem nawet 60. Miejscowi, których spotkaliśmy nie kryją, że Policja łapie głównie turystów, którzy przywożą ze sobą bardziej południowe nawyki jeździeckie. Większość kontroli drogowych prowadzona jest w ten sposób, że na danym odcinku prędkość mierzy niepozorny radar, a spotkanie z policjantem odbywa się o wiele dalej, wręcz kilka km po minięciu miejsca pomiaru. Nie zatem szansy dać po hamulcach i wymigać się. Spodziewajcie się również dronów, które są genialnie skuteczne w wyłapywaniu tych, którzy nie okazują szacunku dla linii ciągłem i znaku zakazu wyprzedzania.

My na żaden aktywny patrol nie natknęliśmy się przez ponad 6000 km. Spotkaliśmy natomiast mnóstwo fotoradarów. Czasem są to tylko puste budki, ale tego nigdy tego nie wiadomo, póki nie podjedziesz do fotoradaru. Jeśli ktoś uważa, że w Polsce jest dużo fotoradarów - wycieczka na Nordkapp uzmysłowi mu, że w Polsce praktycznie… nie ma fotoradarów.

Z policjantem możecie mieć również przyjemność w miastach, gdzie zazwyczaj wymagana jest oplata za parkowanie. My nigdy nie zdołaliśmy dojść jak to działa w Finlandii i Norwegii, gdzie wyraźnie widać znaki mówiące o opłatach. Miejmy nadzieję, że nie spłyną do nas żadne listy z wakacji…

Koszty

Pomimo tego, że w Skandynawii nie jest tanio, to koszty wyjazdu zaskoczyły nas bardzo pozytywnie. I tak spanie kosztowało nas około 2000 zł na głowę. Paliwo w zależności od pojazdu to okolice 3000 zł. Kolejne 2000 to jedzenie i drobne wydatki. Do tego należy dodać około 1000 zł, które wydaliśmy na przygotowania do wyjazdu - ubezpieczenia, jedzenie, kuchenki, itd. W sumie 8000 zł za dwa tygodnie fantastycznych wakacji na motocyklu wraz ze zdobyciem Nordkappu.

Przezorny zawsze zabezpieczony

Mając w składzie 4 ludzi i 4 porządne konie mogliśmy zabrać wszystko co potencjalnie mogło się przydać. Zestawy do kołkowania opon, pompkę, zestaw narzędzi, jump starter, wyposażenie turystyczne i nawet latarki czołówki, bo trochę zapomnieliśmy, że tam gdzie jedziemy dzień trwa… całą dobę. Im lepiej jesteście przygotowani, tym mniejsza szansa, że będzie jakiś problem. O ile z jedzeniem, noclegiem i paliwem z całą pewnością nie będziecie mieli problemu, to ze znalezieniem warsztatu, naprawą motocykla itd. już nie będzie tak różowo.

Warto czy nie warto?

Tutaj nie ma nawet nad czym się zastanawiać. Warto jak cholera. Wpisujcie Nordkapp w kalendarz i spodziewajcie się przygody, tego że odpoczniecie, że zobaczycie rzeczy, których nie widać u nas na co dzień. Co ważne - możecie skalować swój wyjazd jeśli chodzi o czas, koszty, atrakcje, które chcecie po drodze zobaczyć. Ogranicza Was jedynie Wasza wyobraźnia. No i budżet! Powodzenia!

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
001 Nordkapp na motocyklu startujemy
Advertisement
NAS Analytics TAG
002 Nordkapp na motocyklu ekipa
003 Nordkapp na motocyklu Litwa
004 Nordkapp na motocyklu
005 Nordkapp na motocyklu nawigacja
006 Nordkapp na motocyklu Lotwa
007 Nordkapp na motocyklu slupek graniczny
008 Nordkapp na motocyklu
009 Nordkapp na motocyklu plaza
010 Nordkapp na motocyklu kufer
011 Nordkapp na motocyklu parking
012 Nordkapp na motocyklu morze
013 Nordkapp na motocyklu
014 Nordkapp na motocyklu podium
015 Nordkapp na motocyklu skocznie
016 Nordkapp na motocyklu lahti
017 Nordkapp na motocyklu
018 Nordkapp na motocyklu
019 Nordkapp na motocyklu
020 Nordkapp na motocyklu motocykle
021 Nordkapp na motocyklu grupa
022 Nordkapp na motocyklu
023 Nordkapp na motocyklu kaski
024 Nordkapp na motocyklu
025 Nordkapp na motocyklu
026 Nordkapp na motocyklu
027 Nordkapp na motocyklu most
028 Nordkapp na motocyklu
029 Nordkapp na motocyklu
030 Nordkapp na motocyklu
... więcej zdjęć »
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka podroze 950
    NAS Analytics TAG
    na górę