Nielegalny stunt na moście Golden Gate
Amerykańscy motocykliści robiący wszystko, żeby zniechęcić do siebie opinię publiczną.
Różnice pomiędzy tolerowaniem motocyklistów w Stanach Zjednoczonych i Europie są ogromne. Jadący na jednym kole skuterzysta we Włoszech dostanie salwę oklasków i obstawę Carabinieri (może nieco przesadzam), a w Hiszpanii po winklach jeździ się w krótkich spodenkach. W USA motocykliści bardzo często, i nie bezpodstawnie, kojarzeni są z wyłączonymi spod prawa gangsterami - wizerunek pielęgnowany przez dekady przez Hollywood i poniekąd samego Harley-Davidsona.
Dlatego, gdy w lokalnej telewizji San Francisco Chronicles pojawia się materiał dotyczący nielegalnego stuntu na moście Golden Gate, można być pewnym, że odbije się to na dużo większej grupie motocyklistów:
Nic dziwnego, że później organizuje się niszczenie motocykli na żywo.


Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeRóżnica między Europejczykami, a Amerykanami jest taka, że dla nas jest to niszczenie wizerunku motocyklistów, bla bla bla i tak dalej, dla nich, jako motocyklistów z USA, to co wyprawia się na ...
OdpowiedzJak to powiedział kiedyś klasyk... "Kiedyś normą był ogół, a nie margines."
OdpowiedzKiedyś inteligentne mustangi zbierały się w nieduże stada i galopowały z wiatrem w grzywach, po wielkich preriach z dala od pobratymców. Szukały tam pożywienia i nowych terenów daleko od innych ...
Odpowiedz