Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 31
Pokaż wszystkie komentarzeNiech kazdy z tych kozaków co tam na kolano schodza pojedzie na tor w Poznaniu i zmierzy się z tamtejszymi instruktorami z na przykład speed Daya. Założe się o własne jaja, ze ich dupska będą sine od skopania ich przez prawdziwych bikerów.
OdpowiedzJeśli ci z toru to ci prawdziwi, jedyni prawdziwi, to teraz już niewiem czy mogę myśleć o sobie jak o motocykliście, choć jeżdzę od 14-tego roku życia...
OdpowiedzKolego czy Twoim zdaniem chłopaki latający po zwykłych drogach nie są prawdziwymi bikerami?...Zważ proszę że ci Twoi ,,prawdziwi bikerzy'' latający na torach wożą często maszyny na przyczepach od toru do toru bo zwyczajnie boją się na nich jeździć w ruchu ulicznym. Jazda ścigiem w normalnym ruchu wymaga nie tylko jakichś tam umiejętności ale przede wszystkim o wiele większego skupienia i właściwych i szybkich reakcji na zmiany otoczenia. Jazda na torze sprowadza się do jazdy naprzód z przerzucaniem maszyny z jednego ,,kolana'' na drugie w zakrętach. Lusterka są tu zbyteczne a przeciwnik może nadjechać tylko z tyłu. Na ulicy wróg czyha wszędzie- może znaleźć się na naszym pasie wyprzedzając, może wymusić nam pierwszeństwo lub zajechać drogę, pieszy może nam wbiec wprost pod maszynę...Normalna jazda na ścigu (z wykorzystaniem wszystkich atutów maszyny) po drogach jest o wiele bardziej niebezpieczna i wręcz głupia, niemniej większość z nas to robi i czy przez to odmawiasz nam prawa do nazywania siebie bikerami? Nie namawiaj nas proszę do konkurowania z Twoimi ,,asami'' na torach bo z pewnością po zaznajomieniu się z torem nieźle damy sobie rady, przeciwnie- namów ich do jazdy w naszym towarzystwie po drogach a wtedy się przekonasz kto jest prawdziwym bikerem...
OdpowiedzMam chyba lepszy pomysł . Otóż jest TT na Isle of Man. Niech ci "mistrzowie" , co tam sobie wdrukowali kilka sekwencji zakrętów lub z nich wyłoniony "mistrz nad mistrze" zgłosi się do TT. Jeżeli jest taki dobry , to przejdzie trzy etapy eliminacji i poleci w TT. Zdobędzie mój szacunek mistrzowską jazdą w dowolnej kategorii TT - nie musi być nawet w pierwszej 10-tce.
Odpowiedzto niech ci prawdziwi bikerzy przyjadą na obidową i pokarzą na co ich stać...co tu porównywać tor do ulicy.
Odpowiedz