Na enduro w poszukiwaniu zaginionej kobiety
Ósmego grudnia we Włoszech zaginęła kobieta. Tereny, na których 72-latka się zgubiła, były raczej ciężko dostępne, więc rodzina zaginionej zwróciła się o pomoc do grupy endurowców
Ósmego grudnia we Włoszech zaginęła kobieta. Tereny, na których 72-latka się zgubiła, były raczej ciężko dostępne bez specjalnych, offroadowych środków transportu. Rodzina zaginionej zwróciła się o pomoc do grupy Cesena Off-Road, czyli po prostu chłopaków jeżdżących mniej lub bardziej profesjonalnie na enduro. Ci nie zawahali się i od razu aktywnie wspomogli poszukiwania. Po całym dniu przeczesywania szerokich terenów na swoich motocyklach, endurowcy w końcu odnaleźli kobietę. Z tamtego miejsca poinformowali służby ratunkowe, które już spokojnie mogły odpowiednio zająć się 72-latką. Teraz jest zdrowa i bezpieczna, a cała rodzina jest wdzięczna motocyklistom.
Czyli co? Jednak te warczące i śmierdzące motory, co niszczą las w każdy weekend oraz ich nieokiełznani kierowcy wcale nie są tacy źli?


Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeWkoncu cos dobrego a nie tylko wszayscy nazekaja ze w weekend rano motory sa odpalane.wkoncu doceniaja motocyklistow
OdpowiedzJak jeździłem z kolegami 1,5 roku temu na motorze, to znaleźliśmy dziadka, który zasłab w lesie:)
OdpowiedzA moze babcia niechciala byc odnaleziona :-) A te hamy na motorach jeszcze las zorali ha ha ha :-)
OdpowiedzTeż kiedyś się zgubiłam, nigdy tak się nie cieszyłam na odgłos pracującego silnika niosący się po lesie :p. Tylko moja historia jest mniej dramatyczna bo błąkałam się najwyżej 3h i miałam telefon
Odpowiedzno w koncu cos pozytywnego!! a nie zawsze ,ze enduro to chamy ! chociaż czasem to i tak fajnie sobie poniszczyc troche lasu :D co nie chlopaki ?:D
Odpowiedzbaran.
Odpowiedz