Ścigacz.pl

Obok gigantów motocyklowego kina, a właściwie daleko za nimi, znajdują się produkcje niszowe, które przemknęły przez kina z prędkością meteorytu lub w ogóle nie trafiły do dystrybucji kinowej. Z jakiego powodu?

Niektóre z nich starają się połączyć, najczęściej z tragicznym skutkiem, wątki motocyklowe z kategorią  horrorów. Z takiego mezaliansu nie może wyjść nic dobrego, ale po dekadach od premier, część z tych filmów klasy B zyskuje pewną popularność. Dlaczego?

Bo są tak złe, że aż na pewien sposób… dobre. Oto sześć takich przypadków, akurat na wakacje i długi wieczór z przyjaciółmi, po całodniowej, motocyklowej jeździe. Szalone pomysły scenarzystów i filmowców, absurdalność niektórych scen, prawdopodobnie zmasakruje wam mózgi. Tylko nie liczcie na kinową jakość nagrań. Właściwie to przygotujcie się raczej na najgorszą z możliwych, czyli stary, dobry VHS!

Psychomania - The Death Wheelers

 Brytyjska perełka z 1973 roku, na dodatek w full kolorze, chociaż wyblakłych jak stare zdjęcia przedszkolne ze Świętym Mikołajem. Poznajcie  grupę motocyklistów, którzy terroryzują mieszkańców pewnej  okolicy. Gang Living Dead nie zadowala się jednak mniej lub bardziej przestępczą działalnością. Lider grupy Tom Latham chce żyć… wiecznie. Aby to było możliwe, trzeba wpierw popełnić samobójstwo. Nie ja to wymyśliłem.

Członkowie gangu kończą ze sobą jeden po drugim, by powstać jako nieumarli. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem. Rozczulą was zapewne sceny przebijania nożem opony jadącej ciężarówki i inne pomysły reżysera, który kręcąc ten film musiał być na ciężkim haju. Jedno trzeba przyznać — pościgi motocyklowe są niczego sobie. Cały film tutaj.

These Are The Damned

Studio Castle wyprodukowało w latach 60. I 70. mnóstwo niskobudżetowych filmów grozy. W większości z Drakulą lub Frankensteinem, którymi dziś trudno byłoby przestraszyć dzieci w przedszkolu. "These Are The Damned" z 1963 roku w Polsce znany jest pod tytułem "Fabryka nieśmiertelnych". Jeśli nie czujesz, że powiało grozą, spróbuj wczuć się w zwiastun, chociaż bez jakiegoś wsparcia w postaci procentów na pewno będzie trudno.

Film jest historią o motocyklowym gangu, którego lider ściga swoją siostrę i jej przypadkowego towarzysza. Uciekinierzy trafiają ostatecznie do pewnej bazy wojskowej i tu dopiero robi się ciekawie. Tylko dwa słowa: dzieci i atom. Dodajcie je do wcześniejszego wątku, zabełtajcie, odciągnijcie wszystkie kolory i voilà - beret zryty. Cały film pod tym linkiem. Nie dziękujcie.

Werewolves on Wheels

Jest szatan, naga laska z wężem, bluźniercze rytuały i oczywiście gank motocyklowych straceńców, którzy zwą się The Devil’s Advocates. Tym razem chłopaki postanawiają zawalczyć ze złem, dokumentnie niszcząc świątynię diabła i rozkwaszając nosy zakonników wroga ludzkości. Słudzy złego dobierają się jednak do Helen, członkini gangu. Opętana dziewczyna zaczyna się zmieniać...

Dalej jest tylko lepiej, szczególnie jeśli lubicie bajki o wilkołakach jeżdżących na motocyklach. To kawał soczystego kina klasy B, a nawet C wprost z 1971 roku, do tego z całkiem niezłą muzą. Film znajdziecie pod tym adresem.

Blood Ties

Historia rozgrywa się w kalifornijskim Long Beach, gdzie żyją potomkowie znamienitego rodu wampirów, doskonale wtopieni w ludzką społeczność. Głównym bohaterem jest niejaki Cody, który budzi się w nocy, by odkryć, że ktoś morduje jego rodziców.

Chłopak ostatecznie wydostaje się z płonącego domu, ale na tym nie koniec, bo mordercy nie byli zwykłymi bandziorami, lecz łowcami polującymi na wampiry. "Blood Ties" to film, który powstał z myślą o telewizji, dlatego brak mu kinowego rozmachu i przypomina nieco ubogiego kuzyna "Beverly Hills, 90210". Z drugiej strony dzięki temu jest jeszcze zabawniej. Cały film tutaj.

Nightmare Beach - Welcome to Spring Break

Klasyczny slasher wyprodukowany w późnych latach 80., czyli złotej ery magnetowidów. Sadystyczny zabójca w czarnym kasku przerobił poczciwą Hondę Gold Wing na jeżdżące krzesło elektryczne. Możecie sobie to wyobrazić? Ja nie mogłem, ale to i tak nic w zderzeniu z efektami specjalnymi tego filmu: cud, miód i orzeszki, a do tego beczka śmiechu. Dodajmy jeszcze, że to włoski horror w reżyserii Umberto Lenzi, a właściwie jeden z ostatnich jego filmów. Zgadnijcie dlaczego?

Wątek motocyklowy filmu to główny antagonista, niejaki Diablo - szef gangu motocyklowego, który traci życie na krześle elektrycznym, za zamordowanie dziewczyny. Ale czy rzeczywiście był mordercą? Ktoś wykrada ciało Diablo, giną kolejne dziewczyny, akcja się zagęszcza. Bez wiadra popcornu do tego filmu nie zasiadajcie, ale najpierw trzeba obejrzeć zwiastun.

Niestety to arcydzieło kinematografii niedawno zniknęło z Youtube, a przynajmniej jego pełna wersja. Film nadal jest jedna dostępny w sprzedaży. Obecnie na Amazonie, w wersji DVD (Special Edition) kosztuje niecałe 10 dolarów, więc nie jest to jakiś szalony wydatek.  Na pociechę mam dla was prawdziwy diament.

Choppers Chicks in Zombietown

Film z początku końca lat 80. zniknął tak samo szybko jak powstał, ale od kilku lat jego popularność niespodziewanie znowu rośnie. I nawet pojawił się w całości na Youtube. Link tutaj. Chyba nieprzypadkowo, bo to horror z elementami komediowymi, a dodatkowego smaku dodaje mu obecność Billy’egop Boba Thortona i Hala Sparksa, zanim stali się sławni. 

Tym razem dostajemy historię kobiecego gangu Cycle Sluts, którego członkinie do znajdującego się na uboczu miasteczka Zariah. Dochodzi do kilku konfliktów, ale finalnie Cycle Sluts stają po stronie mieszkańców, kiedy pojawiają się zombie. Dalej jest mniej motocykli, za to więcej ciężkiej pracy z użyciem pił łańcuchowych, kijów baseballowych, palników spawalniczych. Natomiast "efekty specjalne" są wspaniałe w swej nieporadności.

The end?

Jeśli macie ochotę uzupełnić moje niewielkie zestawienie, proszę bardzo. Wieczory są teraz bardzo długie, czasu mamy sporo. Czasami kiepskie horrory zyskują status kultowych, stając się źródłem nostalgii lub obiektami zainteresowania nowych pokoleń, które doceniają ich sentymentalną wartość. Jeśli pamiętacie jeden lub dwa filmy podobne do przedstawionych, nie wahajcie się napisać o nich w komentarzu.