Motocykle hybrydowe i elektryczne Ducati. Producent na drodze do pozyskania finansowania na rozwój
Ducati poinformowało, że jest na dobrej drodze do otrzymania pieniędzy z funduszu rozwoju prowadzonego przez ministerstwa przedsiębiorczości oraz Made in Italy. Przedstawiony przez producenta plan obejmuje działania w latach 2025-2029. Wcześniej został zatwierdzony przez władze regionu Emilii-Romani. Co obejmuje?
W swoim komunikacie prasowym Ducati poinformowało, że dostało zielone światło od władze regionu Emilii-Romani na kontynuację starań o finansowanie dla swojego planu strategicznego na lata 2025-2029. Producent podaje, że jest on ukierunkowany na badania i rozwój oraz implementację najnowszych technologii i innowacji. Władze regionu potwierdziły, że założenia planu są zgodne z jego ogólną ścieżką rozwoju.
- Jesteśmy bardzo dumni z otrzymania pozytywnej opinii od regionu Emilii-Romani dla planu zaprezentowanego przed ministerstwem ds. przedsiębiorczości oraz Made in Italy. Projekt skupia się na adaptacji nowych technologii i zaawansowanych procesów produkcji. Ma na celu zwiększenie globalnej konkurencyjności Ducati i stworzenie wartości dla lokalnej społeczności, z którą łączy nas mocne uczucie przynależności - skomentował Claudio Domenicali, prezes Ducati.
Akceptacja projektu przez władze regionu i pozytywna ocena ministerstw nie oznacza jeszcze, że producent otrzyma pieniądze. O wszystkim zadecyduje agencja Invitalia, która jest odpowiedzialna za przyznawanie i podział finansowania. Nie wiadomo też, o jakie kwoty stara się Ducati. Wypowiedzi o planach producenta są dość ogólnikowe, ale pojawia się w nich wątek opracowywania nowych motocykli.
Nieco więcej światła na całą sprawę rzuca portal Motori Online. Tu pojawia się już konkretna kwota dofinansowania, a mowa o 100 mln euro, które producent miałby otrzymać do końca 2029 r. Część środków miałaby zostać przeznaczona na prace nad motocyklami hybrydowymi i elektrycznymi. Plany obejmują też nową gamę motocykli enduro oraz zwiększenie zatrudnienia w Borgo Panigale.
Obecnie Ducati ma już motocykle elektryczne, ale są one używane tylko w wyścigach klasy MotoE. Jak dotąd przedstawiciele producenta ostrożnie wypowiadali się na temat elektryfikacji oferty marki. Na pewno Ducati musi zrobić to mądrze i bez fundowania swoim fanom terapii szokowej. W końcu fani kochają markę za silniki V2 i V4. Warto też wspomnieć, że przy okazji problemów KTM przedstawiciele Ducati ostrożnie wypowiadali się o nowościach ogółem. Obecnie sprzedaż motocykli z Bolonii jest na stabilnym poziomie, co oznacza, że nie ma widoków na rekordy, ale też nie ma powodów do obaw. Nie wiadomo jeszcze, jak wojna celna Donalda Trumpa wpłynie na wyniki finansowe producenta. Wiosną prezes amerykańskiego oddziału Ducati zapewniał, że producent ma zapasy magazynowe, które pozwolą mu przetrwać do jesieni bez konieczności podniesienia cen.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze