Motocykl Yamaha YZR-M1 z silnikiem V4 debiutuje w Misano. Nowa broń japońskiego producenta
Po serii prywatnych testów Yamaha oficjalnie zaprezentowała swój motocykl MotoGP z silnikiem V4. Maszyna pojawi się na polach startowych wyścigu o Grand Prix San Marino i Riwiery Rimini, a dosiądzie jej kierowca testowy - Augusto Fernandez. Co wiemy o motocyklu? Jakie były czasy Fabio Quartararo z ostatnich testów?
Yamaha równolegle rozwija dwa projekty MotoGP - dotychczasowy oraz ten na sezon 2027. Z pewnością opracowanie i sprawdzenie silnika V4 pozwoli zrozumieć różnice pomiędzy motocyklami i być może będzie drogowskazem na przyszłość, która nadejdzie za niecałe 2 lata. Producent zapowiada, że nowy motocykl reprezentuje bardziej "agresywne" podejście do rozwoju jednośladów.
Yamaha YZR-M1 z silnikiem V4 była rozwijana głównie z udziałem Augusto Fernandeza, ale swój wkład miał tu również Andrea Dovizioso, który ostatnie lata swojej kariery spędził w Ducati. Włoski producent ma obecnie najlepszy motocykl w stawce. Start z dziką kartą w Misano został poprzedzony prywatnymi testami, w których wziął udział m.in. Fabio Quartararo.
Testy motocykla zorganizowano w Barcelonie, a do sieci wyciekły informacje na temat czasów, jakie uzyskał Quartararo, zanim popsuła się pogoda. Najlepsze okrążenie pokonał w czasie 1'39,4. Jak to się ma do jego czasów na obecnym motocyklu? Podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Katalonii Quartararo początkowo kręcił stabilne 1'40 w średnim zakresie, a później zaczął zbliżać się do 1'41, które ostatecznie przekroczył. Z kolei w treningu wolnym rozdzielającym zawodników do poszczególnych tur kwalifikacji, Quartararo miał wynik 1'38,602, co uplasowało go na 11. miejscu. Rezultat z prywatnych testów zapewniłby mu okolice 6. pozycji.
W komunikacie prasowym Paolo Pavesio, dyrektor zarządzający Yamaha Motor Racing, powiedział, że motocykl V4 był opracowywany przez oddziały w Europie i Japonii. Yamaha miała zmienić swoje podejście do pracy na bardziej dynamiczne i elastyczne. Jak poradzi sobie nowa maszyna w starciu z rzeczywistością? Tego dowiemy się już w najbliższy weekend.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze