Ścigacz.pl

Sam Lowes ukoronował bardzo udany weekend zwycięstwem w niedzielnym wyścigu klasy Moto2. Na uwagę zasługuje również występ Raula Fernandeza, choć zakończył on swój debiut poza podium.

W trakcie piątkowych treningów i sobotnich kwalifikacji dzielił i rządził Sam Lowes, który rozpoczyna siódmy sezon zmagań w klasie Moto2 i liczy na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Już w ubiegłym roku brytyjski zawodnik pokazał, że może jechać równo i bezpiecznie, choć przewrócił się w sesji rozgrzewkowej. Pierwszy rząd startowy uzupełnili Raul Fernandez i Bo Bendsneyder. W niedzielnej sesji rozgrzewkowej najlepszy czas uzyskał jednak Joe Roberts, który startował z drugiego rzędu.

Najlepszy na starcie był Marco Bezzecchi, a za nim wjechał Sam Lowes, który przebił się przez stawkę po tym jak nieco przespał rozpoczęcie wyścigu. Raul Fernandez spadł na czwarte miejsce, ale nie zamierzał odpuszczać. Debiutujący w klasie Moto3 zawodnik po czterech okrążeniach był na drugim miejscu. Bezzecchi nieco zwolnił tempo i wyprzedził go na dziewiątym okrążeniu, a później pokonał także Fernandeza.

Druga część wyścigu upłynęła pod znakiem pogoni Gardnera, który narzucił bardzo dobre tempo, ale nie był w stanie znacząco zmniejszyć straty do Lowesa. Ciekawie zrobiło się na osiemnastym okrążeniu, kiedy to Fabio Di Giannantonio oraz Marco Bezzecchi zaatakowali Fernandeza i rozpoczęli między sobą bój o trzecie miejsce. Na ostatnim okrążeniu Di Giannantonio odważnie zaatakował Bezzecchiego i utrzymał się przed nim pomimo jazdy na limicie. Sam Lowes wpadł na metę jako pierwszy, ale przeżył chwile grozy, ponieważ na przedostatnim okrążeniu otrzymał ostrzeżenie za wyjeżdżanie poza limity toru. Remy Gardner musiał zadowolić się drugim miejscem. Raul Fernandez w swoim debiucie w klasie Moto2 zamknął pierwszą piątkę.