MotoGP 2021: Nowy system pomoże przy karaniu zawodników za opuszczanie limitów toru
Wyjazd poza optymalną nitkę toru przeważnie oznacza straty dla zawodnika, ale są miejsca, w których może to także przynieść korzyści. Dorna wprowadzi system czujników, który pomoże uczciwie karać zawodników za opuszczanie limitów toru.
Problem łamania limitów toru jest dość powszechny. W skrócie, chodzi o to, że zawodnik może wyjechać poza tor, ale nie może z tego tytułu uzyskać żadnych korzyści. Zdarza się bowiem, że szersze wyjście z zakrętu pozwala lepiej rozpędzić motocykl, co przekłada się na lepszy czas, a często również na zyskanie pozycji w wyścigu. Oczywiście, jeżeli limity toru zostaną przekroczone przez przypadek, to zawodnik może powrócić, ale nie mogą za tym iść korzyści w postaci chociażby poprawienia wyniku kwalifikacji.
Dotychczas ocena tego, czy limity toru zostały przekroczone i jaką karę powinien otrzymać zawodnik należała do zespołu sędziów, a od tego sezonu będą oni wspierani przez elektronikę. Czujniki są umieszczone tuż za "betonkami" i pozwalają na natychmiastowe wykrycie, czy zawodnik wyjechał poza nie. Dyrektor wyścigowy MotoGP, Mike Webb, tak mówi o nowym rozwiązaniu: "W przeszłości musieliśmy spojrzeć na obraz z kamer i dokonać oceny. Ten trzyma się limitów, tamten je przekroczył... teraz jest wóz albo przewóz, system jest bardzo, bardzo dokładny. Różnica dla zawodników jest taka, że wystarczy jedno koło, a w przeszłości dwa koła musiały dotknąć zielonego pola."
Przekraczanie limitów toru to gorący problem nie tylko w MotoGP. W ubiegły weekend, w Bahrajnie startowali zawodnicy cyklu Formuły 1 i przekraczanie limitów toru doprowadziło tam aż do 64 przypadków anulowania czasów. Kwestia ta zaważyła również na zwycięstwie, a przynajmniej tak twierdzi Max Verstappen, który musiał oddać pozycję na rzecz Lewisa Hamiltona po kontrowersyjnym splocie zdarzeń związanym właśnie z wyjazdem poza limity toru. Podobna sytuacja miała miejsce chociażby w ubiegłym roku, podczas GP Emilii-Romanii, kiedy Quartararo stracił podium po tym jak przekroczył limity toru i zignorował karę. Twierdził wtedy, że nie otrzymał żadnej wiadomości o nałożeniu na niego kary przejechania dłuższego okrążenia pomimo, że wcześniej zawodnicy otrzymują także ostrzeżenie: "Jestem sfrustrowany, ponieważ kiedy otrzymujesz ostrzeżenie, zachowujesz większą ostrożność, a ja nie dostałem nic, więc jechałem normalnie."
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze