Ścigacz.pl

Choć na oficjalną prezentację teamu MotoGP Suzuki musimy poczekać do marca, to Joan Mir już teraz zdradził, z jakim numerem startowym będzie walczył o obronę tytułu mistrzowskiego.

We wpisie na stronie suzuki-motogp.com Joan Mir zdradził, że zamierza wystartować z numerem 36. Zawodnik zdobył z nim już dwa tytuły mistrzowskie - jeden w klasie Moto3 i jeden w klasie MotoGP. Co więcej, Joan Mir jest pierwszym w historii zawodnikiem, który po zdobyciu najcenniejszego trofeum w Moto3 sięgnął po nie także w klasie królewskiej. W Moto2 przejeździł zaledwie rok i zakończył zmagania na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej. Swój debiutancki sezon w MotoGP Mir zakończył na 12. pozycji w tabeli końcowej.

Zawodnik tak mówi o swoim wyborze i o tym, dlaczego numer 36 jest dla niego taki ważny: "Bardziej niż cokolwiek, reprezentuje ciężką pracę. Chcę kontynuować taki tryb pracy i zyskać możliwość zdobycia kolejnych tytułów. Jeżeli znów wygram, to może wtedy wybiorę numer 1, ale na razie jestem zadowolony ze swojej decyzji i chcę podziękować wszystkim fanom za wsparcie."

Przeczytaj również: Suzuki celuje w potrójną koronę - wywiad z liderem projektu

Joan Mir odniósł się także do nadchodzącego sezonu: "Nie mogę się doczekać kolejnych startów w wyścigach, to będzie kolejny dziwny sezon w kwestii radzenia sobie z koronawirusem, ale przygotowania do sezonu zawsze wyglądają u mnie tak samo. Będę gotów, niezależnie od ilości wyścigów. Teraz wiemy jak radzić sobie z krótkim kalendarzem wyścigów i procedurami, które są takie same dla każdego."

W kwestii obrony tytułu Mir podchodzi do sprawy ostrożnie i bez przechwałek: "Mogliście słyszeć, jak mówię, że jestem człowiekiem do pokonania, ale nie faworytem. To prawda, że wygrywając przechodzisz do kolejnego sezonu jako faworyt, ale ja muszę pokazać o wiele więcej by być prawdziwym faworytem. W ubiegłym sezonie zostałem mistrzem dzięki mądremu podejściu i powtarzalności, a nie ze względu na szybkość. Musimy się rozwijać z każdym sezonem, a ja nadal nie mam takiego doświadczenia jak inni zawodnicy."