tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 MotoGP 07 i SBK 07 - wirtualny wypas
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

MotoGP 07 i SBK 07 - wirtualny wypas

Autor: Thrillco 2007.08.20, 09:42 7 Drukuj

Dawno nikt nie zafundował fanom jednośladowego wirtualnego szaleństwa takiego wypasu, jaki czeka na nich już teraz

Przyznam, że sam czasami lubię poszaleć sobie wirtualnym motocyklem po wirtualnych torach, ale takie gry muszą spełniać trzy podstawowe warunki. Mianowicie - motocykle muszą być odpowiednikami maszyn realnie istniejących, podobnie jak tory, po których mam się ścigać, a sama gra nie może być po prostu grą. Musi mieć odrobinę realizmu i coś, co potrafi sprawić, że rozrywka stoi na wysokim poziomie. Niestety w ciągu ostatnich lat producenci nas nie rozpieszczali. Wśród symulacji serii Superbike Championship ostatnią godną uwagi była SBK 2001 studia Milestone. W przerwie firma ta uraczyła nas konwersją z Playstation 2 tytułem nawiązującą do serii Superbike, ale poza tym, że motocykle odpowiadały prawdziwie istniejącym maszynom, reszta była i mało realna i jakoś taka niedzisiejsza.

Trochę lepiej było w materii wyścigów serii MotoGP, ale ostatnia z serii, czyli MotoGP3 w ciągu 3 lat braku jakichkolwiek aktualizacji trochę się znudziła i postarzała. I podobnie, jak tytuł powyższy, była bardziej zabawkowa, niż symulacyjna. Jednak studio THQ odpowiedzialne za serię MotoGP nie spało i wydało kolejne wersje na konsolę, w tym ostatni hit - MotoGP 2006.

Już w sierpniu cała ta stagnacja się skończy i na rynek zarówno konsol i PC-tów, z typowym dla siebie hukiem, powrócą ryczące jednoślady, w wydaniach, które każdy fan wirtualnego ścigania się powinien zapisać w rubryce „musisz to mieć". Poniżej opiszę oba produkty, jako że już miałem okazję w nie troszkę zagrać, chociaż zagrać to dość frywolne określenie.

SBK 07

Tak jest! Ten sam genialny zespół, który dał nam SBK 2001, teraz urodził nareszcie całkiem godnego i bardzo aktualnego następcę swojego najlepszego chyba tytułu. Trzeba powiedzieć, że jeśli ktokolwiek w przyszłości ma robić wyścigi jednośladów związanych z serią WSBK, to zawsze powinno być to studio Milestone.

Obecnie dostępna jest tylko wersja na konsole Playstation 2, ale już wiadomo, że będzie ona dostępna na wszystkich platformach. I dobrze, bo na „pleju 2" prezentuje się trochę słabo, jeśli chodzi o grafikę, choć widać spory potencjał. Najważniejsza jest jednak jazda, motocykle, tory i zawodnicy. To wszystko zgodnie z tytułem gry odnosi się do aktualnego sezonu. Mamy więc Baylissa, Corsera, Hage, Toselanda i co bardzo ucieszy wielu graczy, jest też Max Biaggi. Tory odwzorowane są idealnie, motocykle i zawodnicy również. Sposób jazdy... Tu trzeba trochę więcej tekstu.

Na początek proponuję wszystkim najniższy tryb, czyli Rookie. Motorek prowadzi się w miarę łatwo i przyjemnie, a jeśli nie popełnia się zbyt wielu błędów, to lekko i łatwo wygrywa się kolejne wyścigi. Przejście do trybu Amator może już nieco nadszarpnąć nerwy. To, co w trybie najniższym dawało się łatwo opanować, a nerwowość motocykla była nawet formalnością i jego prawem, w trybie Amator staje się nawet udręką. Każde zachwianie, szarpnięcie to wyraźny sygnał, że za chwilę możemy zakończyć jazdę na poboczu i to niekoniecznie jadąc motocyklem. Niestety, nie tylko poziom przeciwników wzrasta, ale i maszynę prowadzi się trudniej. Na początku trudno wyobrazić sobie, że jest jeszcze wyższy tryb trudności - a jest. Jest on jednak dedykowany wyłącznie do hardkorowców. Osoby o słabych nerwach mogą w tym momencie wyrzucić sprzęt za okno w przypływie furii. Mnie to akurat nie zdziwi, bo przejechanie więcej, niż 2 zakrętów bez wywrotki to już sztuka. Mimo to gra się fajnie i jest odrobina symulacji. Kto nie wierzy, niech kiedyś postara się dosiąść prawdziwego Superbike'a i odkręcić mu do oporu.

Niestety, w tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu, gdyż jak dotąd żaden rodzimy wydawca nie umieścił tego tytułu w swoich planach, ani na ten, ani na przyszły rok. Pozostaje mieć nadzieje, że się to zmieni, albo liczyć na kumpla zza miedzy. Ostatecznie mamy też aukcje internetowe, na których ten tytuł może się lada moment pojawić. Desperaci pewnie pójdą zakupić którąś z konsol.

MotoGP 2007

To będzie już kolejna odsłona tego znamienitego tytułu i podobnie jak poprzednie ma ona pełną licencję, więc i motocykle i zawodnicy i tory to odpowiedniki realiów. Stajemy zatem na starcie razem z Rossim, Haydenem, czy Vermeulenem, światła gasną i pełen ogień. Motocykle to oczywiście tegoroczne maszyny o pojemności 800ccm i to już daje się poczuć. Wielokrotnie zawodnicy powtarzają, że maszyny te są szybsze w zakrętach i tak jest rzeczywiście. W samej grze jest jednak większa zmiana, według mnie na plus. Koniec z typowo zręcznościową rozgrywką. MotoGP 2007 ma wyraźne cechy symulatora. Jest to na tyle wyraźne, że po jakimś czasie sami zauważamy, jaki styl jazdy uprawiamy - czy łagodne i płynne parcie przed siebie czy wściekłe i agresywne prucie, bogate w uślizgi, drifty i walkę na owiewki. Można i tak i tak, to jak jest już uzależnione tylko od was i waszych umiejętności. W MotoGP 3 najbardziej bolesne było właśnie to, że najlepsze efekty dawała zawsze, tylko i wyłącznie płynna jazda, bo każda inna łatwo kończyła się glebą.

W najnowszej odsłonie, tak jak to miało miejsce od numeru 3 mamy też możliwość poganiania po normalnych ulicach, motocyklami, które są bardziej wytworami fantazji, niż odwzorowaniem rzeczywistości. To, co warto zaznaczyć to fakt, że gra ukazała się już na konsole XBOX 360 i jej wygląd potrafi rzucić na kolana. Pocieszeniem dla posiadaczy PC-tów może być fakt, że do września, bo wtedy gra zostanie wydana na naszym rynku, karty serii 8800 powinny być choć trochę tańsze. Obawiam się jednak, że możliwość odebrania tytułu Nickowi będzie zarezerwowana dla posiadaczy komputerów, które nie mają więcej jak pół roku i którejś z ostatnich nowości GeForce. Reszcie pozostaje modlitwa do „wielkiego pixela" o premię, lub spory dodatek do kieszonkowego. Może gwiazdka przyjdzie w tym roku wcześniej?

Miejmy też nadzieje, że żaden z wymienionych tytułów nie będzie reklamowany nieszczęśliwym hasłem z MotoGP 3 w stylu- „Nie bądź dawcą, daj czadu na kompie!". Czasem zastanawiam się jakie to by miało reperkusje w bardziej cywilizowanym kraju, gdzie motocykl i motocyklista są traktowani na równi z innymi obywatelami danego państwa. farma jesteś i farmą pozostaniesz
Podsumowując krótko i zwięźle. Kto oddaje na zimę motocykl do serwisu lub inną formę zimowania, na nudne wieczory powinien znaleźć w tych tytułach niezłą receptę. Dla spragnionych porządnych tytułów o jednośladach będzie to z pewnością lek na długo nieleczone rany. Mam też nadzieje, że kiedyś znajdę czas i będę mógł razem z wami poganiać się na sieci.

źródło: materiały prasowe producentów i wydawców

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:maeo 28/11/2007 08:49

spoko formuły:):):):):)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę