Ścigacz.pl

„Mimo, że nie był to idealny dla mnie weekend, to jestem pozytywnie nastawiony na Portugalię"

Hiszpańskie Grand Prix odbyło się w weekend 10-11. kwietnia. Otwarcie sezonu rozpoczęło się emocjonującym Special Testem. W piątek przy sztucznym świetle szoferzy ścigali się z czasem na trasie dosłownie obleganej kibicami. Organizator postanowił puścić zawodników pojedynczo, nie w parach, jak miało to miejsce w sezonie ubiegłym. W tym momencie trzeba oczywiście wspomnieć o pogodzie. Była taka, jak z reguły w tej części świata - słońce, słońce i jeszcze raz słońce.

Doświadczony Moto Club Valverdeno przygotował aż pięć wyjątkowo trudnych prób. W szczególności w oko wpadał Extreme Test, gdzie przy jednym z podjazdów ustawiło się kilkaset (jak nie kilka tysięcy) kibiców. Bardzo długi Cross Test prowadził przez przepiękne łąki, pełne wilczych dołów - o czym zresztą przekonało się kilku zawodników. A tych stanęło na starcie, aż 105

E1 - Aubert i Meo

Antoine Meo, zawodnik zespołu CH Husqvarna, który całkiem niedawno wbił się przebojem do enduro z Motocrossowych Mistrzostw Świata, ma pecha do rywali w klasie. W zeszłym roku gnębił go doświadczony Mika Ahola, a teraz do najmniejszej pojemnościowo klasy motocykli wrzucono mu gwiazdę ostatnich dwóch lat, Johnnego Auberta. Reprezentant KTMa dostał minutę kary z powodu spóźnienia się na PKC i mimo to... udało mu się zdobyć drugą pozycję w klasie! Meo wygrał zaledwie 25 sekundami. Trzeci był Cristobal Guerrero, który najwyraźniej wrócił do formy sprzed dwóch-trzech lat. Piątkę dopełnili Nicolas Deparrois i Matti Seistola. Obydwaj stracili sporo ponad minutę do liderującej trójki.

Drugiego dnia walka była dużo bardziej wyrównana. Francuzi wymieniali się lokatami. Znów Aubert okazał się lepszy, pokonując o około 20 sekund nad Antoine Meo. Guerrero był trzeci, a kolejniy zawodnicy stracili prawie 4 minuty. Tempo narzucone przez czołówkę było zabójcze dla całej reszty. Deparrois, w tym roku na Kawasaki, był czwarty przed zeszłorocznym zawodnikiem klasy Junior, Julienem Gauthier. Szósty dotarł Seistola, a Jari Matilla, który dawno, dawno temu ścigał się w Polsce, ukończył ściganie na wysokiej 7. pozycji.

Aubert i Meo są jedynymi pretendentami do Mistrzostwa w tym roku. Może to mocno powiedziane, ale w stawce nie ma osoby, która będzie w stanie z nimi rywalizować - nie w momencie, kiedy są w takiej formie, jaką pokazali podczas pierwszego GP. Gdzie była lepsza okazja do powalczenia dla Cristobala Guerrero, jak nie na jego terytorium? Francuzi prowadzą siedmioma punktami nad wyżej wspomnianym Hiszpanem.

Mika Ahola zalicza dobry debiut w E2

Cervantes bez wątpienia chciał dobrze pokazać się przed swoją publicznością, która zresztą dopingowała go z potężną siłą. Niestety dla niego, w sobotę problemy ze sprzęgłem nie pozwoliły mu rozwinąć skrzydeł w 100%. Nie oznacza to, że Hiszpan pojechał słabo. Według kilku znanych mi fanek enduro, najprzystojniejszy ze stawki stracił zaledwie 18 sekund do lidera. Mika Ahola z zespołu HM Hondy wygrał rywalizację. Trzeci był Juha Salminen, który jechał wyjątkowo agresywnie. Wielokrotny Mistrz Świata najwyraźniej dogadał się ze swoim BMW (w tym roku łączone z siłami Husqvarny. Z niemiecką konstrukcją wyraźnie nie udaje się współpracować za to Markowi Tarkkali. Jeszcze dwa lata temu pretendent do mistrzostwa, teraz obstawia tyły. Fin był piętnasty.

Drugiego dnia Cervantes poprawił fryzurę i w końcu zaczął jechać w pełni swoich możliwości, zgarniając zwycięstwo drugiego dnia zmagań w klasie 450. Ahola był jednak cały dzień bardzo niebezpieczny, tracąc do Hiszpana na mecie dnia zaledwie 11 sekund. Rodrig Thain, szofer fabrycznego zespołu TM, w sobotę w połowie dnia stracił szybkie tempo, które jednak utrzymał w niedzielę. Thain był trzeci, prawie półtorej minuty przed Salminenem.

„To była jedna z trudniejszych tras po jakich jeździłem w ostatnich latach" - powiedział Ahola. „Z reguły rajd trwa około siedmiu godzin. Tutaj jechaliśmy dodatkową godzinę, godzinę bardzo męczącą. Z wyników jestem bardzo zadowolony i czekam na rundy w Portugalii."

Ivan Cervantes i Mika Ahola z 44 punktami na koncie prowadzą w klasie E2. Za ich plecami znaleźli się Juha Salminen i Rodrig Thain, także z taką samą liczbą punktów. Piąty jest młody Thomas Oldrati, włoski zawodnik KTMa.

E3 - Knighter dominuje, Obłucki w czołówce

Jedyny Polak w Mistrzostwach Świata Enduro, Bartek Obłucki, pojechał dobrze, choć z problemami podczas pierwszej rundy. Bartek jedzie w tym roku na dwusuwowej 300 w największej klasie. Małe problemy sprzętowe nie pozwoliły mu powalczyć o podium, mimo to nasz reprezentant myśli optymistycznie o kolejnym starcie.

„Mimo, że nie był to idealny dla mnie weekend, to jestem pozytywnie nastawiony na Portugalię" - powiedział nam przez telefon Bartek Obłucki. „W piątek na Super Teście utknąłem w kamieniach i straciłem sporo czasu, w sobotę już na pierwszym teście straciłem 15 sekund z powodu zapowietrzonego hamulca. Do tego naprawdę mocno się kurzyło. W sobotę byłem szósty, ale już w niedzielę po południu było dużo lepiej i skończyłem na 4 miejscu. Zebrałem sporo punktów i jestem na dobrej pozycji wyjściowej do walki o podium. Do trzeciego tracę tylko 7 punków. Przed zawodami zmieniliśmy silnik, popracujemy nad ustawieniami motocykla i myślę, że w Portugalii pójdzie bardzo dobrze."

Kolejność na mecie w obydwa dni była taka sama: Knight, Nambotin i Albergoni. Jak pierwszego dnia Knighter był nękany przez rywali na dwusuwach, tak drugiego dnia kolos z Wysp był nie do pokonania. Półtorej minuty przewagi nad drugim zawodnikiem Gas-Gasa to przepaść.

David Knight: „Motocykl radził sobie dobrze, chociaż w ten weekend musiałem wyjątkowo pracować głową i rozważać to, jak będę jechał. Ogromnemu podjazdowi na próbie Extreme przyglądałem się na prawdę długo. W sobotę dość mocno wywrócił się przede mną jeden z zawodników, przez co straciłem sporo czasu. Niedziela przebiegała bez problemów. Czekam na kolejne ściganie w Portugalii."

W generalce prowadzi David Knight z kompletem punktów, przed Christophem Nambotin i Simone Albergonim. Bartek Obłucki znajduje się na czwartym miejscu, z zaledwie 7 punktami straty do trzeciego miejsca.

Następny przystanek: Portugalia

W klasie juniorskiej prowadzi Victor Guerrero, brat Cristobala. Drugi jest Jeremy Joly, a trzeci Mario Roman. Pretendent do Mistrzostwa po zeszłym sezonie, Lorenzo Santolino, pierwszego dnia musiał wycofać się z powodu defektu technicznego. W niedzielę wygrał rywalizację.

Już w najbliższy weekend odbędzie się kolejne Grand Prix, tym razem w Portugalii.

Zapraszamy do obejrzenia klipów z pierwszych w tym sezonie zmagań zawodników enduro na poziomie Mistrzostw Świata:

Extreme Test przed Mistrzostwami
GP Hiszpanii, dzień pierwszy
GP Hiszpanii, dzień drugi

Foto: J. Edmunds/KTM, befurious.com