Lepiej kupić polisę niż spłacać długi. UFG poluje na kierowców
W 2024 roku ponad 350 tysięcy kierowców w Polsce przekonało się, że brak obowiązkowego OC to szybka droga do kłopotów i wysokich kosztów. To znaczy, że co godzinę 40 osób dostawało list z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Jeszcze niedawno największym źródłem takich przypadków były kontrole drogowe przeprowadzane przez policję, dziś jednak system działa inaczej. UFG regularnie przeszukuje bazę CEPiK i wychwytuje każdą przerwę w ubezpieczeniu. Jeśli pojawi się luka, fundusz natychmiast uruchamia postępowanie.
Właściciel motocykla lub samochodu, który otrzymuje pismo z UFG, ma dwie możliwości. Może przedstawić ważną polisę, bo zdarzają się błędy w bazie i brak aktualnej informacji o ubezpieczeniu. Jeśli jednak faktycznie nie miał OC, sprawa jest jasna - fundusz sprawdza, jak długo trwała luka, i wylicza odpowiednią karę.
Wysokość kary zmienia się co roku, ponieważ jest powiązana z płacą minimalną. W 2025 motocyklista, który jeździł bez OC ponad 14 dni, zapłaci 1560 zł. Jeśli przerwa trwała od 4 do 14 dni, kara wyniesie 780 zł, a przy maksymalnie 3 dniach bez polisy 310 zł. Dla kierowców samochodów osobowych stawki są jeszcze bardziej dotkliwe - od 1870 zł przy najkrótszej przerwie aż po 9330 zł, jeśli brak OC przekroczy dwa tygodnie.
Ale to dopiero początek problemów. Bo choć sama kara potrafi zaboleć, prawdziwa tragedia zaczyna się, gdy nieubezpieczony kierowca spowoduje wypadek. Wtedy w grę wchodzi regres, czyli obowiązek zwrotu całej wypłaty, jaką UFG przekazuje poszkodowanym. I tu liczby potrafią naprawdę zmrozić. Na koniec 2024 roku nieubezpieczeni sprawcy wypadków byli winni funduszowi łącznie 380 milionów złotych. Średnio na jednego kierowcę przypada około 22,4 tysiąca złotych długu, ale są też przypadki ekstremalne, bo rekordziśxi mają do oddania po kilka milionów złotych.
Kara finansowa, komornik, odsetki, a na końcu widmo gigantycznego długu. Lepiej się na to nie narażać i po prostu pilnować terminów obowiązkowego ubezpieczenia.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze