Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzeLeciałem sobie z Częstochowy na Fazerze 600 do krakowa, zalałem w czewie, nie pełno, ale dużo, lecieliśmy z kolegami w lekkim deszczu tak ok 160-180, nie udało Nam sie skręcić na Olkusz bo jest remont zjazdu, więc pocieliśmy na A4, od bramek do bramek kilkanaście minut, średnia wyszłaby ok 200 km/h, bo przez większość trasy miałem odkręcone na maxa i było 230 km/h, koledzy mięli R6 -stki i cieli po 250 km/h , mi Fazer spalił ok 7-8 l, R6 spaliła 10 na 100km, wiem że to głupota taka jazda, ale powiem szczerze że myślałem że fazer spali więcej. Ogólnie jeżdzę z prędkościami ok 120 km/h spokojnie i staram sie bezpieczenie, uważam na puszki, chociaż mam pierwszeństwo to ich puszczam, nie szarżuje. Ale nie wyobrażam sobie jechać 250 - 300 km prędkością 90 km/h moze 110 km/h i nie przycicnąć ani razu, nie dałbym rady, szacun do tego Pana wielki. Ja bym nie dał rady,
OdpowiedzWitam. Ja ma FZS 600 z 2002r. Jeżdzę dość dużo i nie ograniczam się jedynie do okolicy. Jechałem z Wałbrzycha do Paradyża to 320 km w jedną stronę! Nie ma tam autostrad, jest tylko S8 po za tym drogi gdzie można(o ile nie ma remontu) jechać 90km/h. Ruch dość duży więc nie było sensu wyprzedzać jednego..drugiego..dziesiątego..ryzykować i jechać na pełnej koncentracji przez kilka godzin. Jechałem w miarę przepisowo ale jak trzeba było już coś wyprzedzić to rura... Bez eco jazdy na pełnym baku zrobiłem 647km !!! Za drugim razem było to ok 638km.
Odpowiedz