Kradzieże ekranów ciekłokrystalicznych z motocykli na ulicach. Złodzieje wyrywają TFT z zaparkowanych na ulicach motocykli
Brytyjscy złodzieje motocyklowi wkroczyli na nowy poziom - zaczęli kraść wyświetlacze TFT.
O sprawie informuje brytyjski portal Motorcycle News, który odnotował kilka przypadków takich kradzieży. Złodzieje upatrzyli sobie przede wszystkim motocykle BMW - są to modele C400 oraz duże GS-y. Brytyjski portal cytuje list od jednego z czytelników, który jest wyjątkowym przypadkiem, ponieważ jego Yamaha MT-07 została skradziona aż trzy razy i za każdym razem policji udało się odzyskać motocykl.
W końcu nasz bohater skapitulował i przesiadł się na BMW C400, które wyposażył we wszystkie możliwe zabezpieczenia przed złodziejami. Te jednak na niewiele się zdały, ponieważ pewnego dnia, po wyjściu z pracy odkrył, że z jego skutera zniknął wyświetlacz TFT. Po opublikowaniu swojego przypadku otrzymał on wiadomości od innych właścicieli BMW, którym również skradziono lub próbowano ukraść ekrany motocykli.
Czy można się przed tym bronić? W sklepach internetowych można znaleźć zabezpieczenia antykradzieżowe do BMW R1200GS oraz R1250GS, które produkuje firma Nedplex. Producent twierdzi, że pasuje ono również do innych motocykli z wyświetlaczami o podobnych wymiarach i konstrukcji mocowań. Element zabezpieczający jest nakładany na ekran i przykręcany w sposób, który pozwala na osłonięcie oryginalnego mocowania ekranu. Oczywiście wprawny i szybki złodziej poradzi sobie z takim zabezpieczeniem, ale przecież w tego typu wynalazkach nie chodzi o uniknięcie kradzieży, lecz o utrudnienie życia śmiałkowi, który porwie się na nasze mienie.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeDlatego ceny starych motocykli nie spadną :),oldschool bedzie jezdzil na drogach długo.
OdpowiedzCelowe współsprawstwo producentów gówien BMW i innych, którzy wymyślają bzdurne konstrukcje,a za zamienne części chcą wozy ze zlotem! To celowe działanie producentów,a w tarapatach zawsze zostaje ...
OdpowiedzCena nowego wyswietlacza to okolo 5700 zl i jest on niezbedny do sterowania funkcjami motocykla, a przy tym rownie odporny na uszkodzenia co przecietny smartfon. Rynek na uzywki za pol ceny bedzie ...
OdpowiedzTo jakaś paranoja z takimi cenami. za 5700 można kupić super topowy smartfon, albo pięć średniaków, a każdy z nich jest przynajmniej 10x bardziej zaawansowany technologicznie niż ten ekranik z motocykla. A co do rynku to mam to samo spostrzeżenie: niedawno z prawie nowego samochodu frmowego wycięli mi DPF-a. Jest leasing i likwidacja w serwisie z ubezpieczenia, więc odstawiłem do ASO i pytam z ciekawości ile będzie kosztować zamontowanie nowego. Odpowiedź: 10 tys. PLN. Odpowiedziałem że w takim razie nie dziwota że kradną, skoro u was nowy kosztuje takie absurdalne pieniądze. Niechby złodziej sprzedał za 50% wartości, albo nawet mniej to i tak ma kilka tysięcy od ręki za 3 minuty strachu.
OdpowiedzZbojeckie prawo rynku. Jesli dana czesc jest dostepna w markowych zamiennikach, to oryginaly sa na ogol w rozsadnych cenach, np tarcza Yamahy okolo 500 zl, bo za tyle mozna dostac EBC, czy Brembo, ale juz zwykla elektryczna pompa paliwa, ktorej nie ma w aftermarkecie, kosztuje u Yamahy (tadaaammm!) 4.424,00 zl. Plus Vat. Mimo, ze pompy OEM o identycznej konstrukcji w samochodach kosztuja 500-1000 zl. Brutto- A to dlatego ze za 200 zl mozna kupic w aftermarkecie i wymienic sam silnik z pompka (bez obudowy) za 150-200 zl.
OdpowiedzDlatego trzeba wyciąć dpf zaraz po zakupie, schowac i wspawac przy odsprzedaży :)
Odpowiedz