Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeKażdy ma prawo popełnić błąd, zwłasza początkujący. Niestety pachołek z kijkiem w środu i linia oddzielająca miejsca egzaminu nie są skutecznym środkiem na popełniane błędy. Przydały by się jakieś betonowe niskie przegrody odzielające kursantów od siebie. Egzaminator nie może mieć oczu do okoła głowy bo ma własnego podopiecznego. Raz widziałem jak kobiecie ślizneła noga ze sprzęgł na egzamine i na szczęście wpadła w krzaki. Według mnie to nie było nic śmiesznego ale w poczekalni sporo osób miało ubaw, bo jest duże okno na plac i wiele osób widziało zdarzenie. Egzaminator to praca dla odważnych, wdług mnie.
OdpowiedzDo otrzymania numeru PKK i rozpoczęcia kursu na prawo jazdy niezbędne jest orzeczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do prowadzenia pojazdów. Jeżeli ta pani przystąpiła do egzaminu to znaczy, że takowe orzeczenie otrzymała. Nie zrzucałbym winy za to zdarzenie na karb wieku egzaminowanej. To mogło być zwykłe rozkojarzenie, niezwiązane z wiekiem. Młodszym paniom zdarza się pomylić gaz z hamulcem lub lewą stronę z prawą. Rzadko jednak taki błąd skutkuje tragedią. W Rybniku miał miejsce nieszczęśliwy, tragiczny w skutkach wypadek, za który odpowiedzialność ponosi zdająca egzamin. Nie wiązałbym tego jednak z jej wiekiem. Znając media, zaraz zacznie się nagonka na starsze osoby i żądanie przez gawiedź dodatkowych badań dla osób powyżej, nie wiem, 60. roku życia. Może jak dla autobusów, badanie "techniczne" co 6 miesięcy? Nie popadajmy w obłęd.
Odpowiedz