tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Powiedzieli po pikniku w Modlinie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: kibic 05.05.2010 01:14

Tą wypowiedz tez znalazłem przez przypadek.Wyglada na to ze ten horror miał byc kontynuowany przez trzy lata!!!!!!! -------------------------------------------------------------------------------- Wypowiedź organizatora po zawodach, którą przez przypadek znalazłem. "- Już w lutym powstał projekt krawężników za pomocą których miał zostać wyznaczony układ toru w Modlinie. Jednak sędzia zawodów – Mieczysław Kałuża poinformował, że wystarczą tylko plastikowe podstawy stosowane pod znaki drogowe i ostatecznie zastosowaliśmy takie rozwiązanie – mówił o kwestiach bezpieczeństwa toru w Modlinie – Paweł Szkopek. – Przy pracach podczas układania toru byli obecni przedstawiciele Stowarzyszenia Motocyklistów, którz sugerowali, że należy nawet zacieśnić zakręty. Później ciasne zakręty toru były jednym z punktów, który został skrytykowany. Znaki lotniskowe dla samolotów zostały odpowiednio zabezpieczone separatami i balotami. Tak samo była zabezpieczona kontrowersyjna brama na głównej prostej. Tor uzyskał homologację, pod którą podpisał się Ryszard Kopczyk. Podczas zawodów byli obserwatorzy PZM. Decyzja sędziego odnośnie kontynuowania zawodów bez przyznawania punktów jest zupełnie niezrozumiała. Jedną ze spornych kwestii było też uznanie toru za nieczytelny. Jednak decyzja o punktach zapadła już w czwartek i większość zawodników pojechała do domu. Gwoździem do trumny okazał się rozlany olej, ale w deszczowych warunkach zdarzają się takie sytuacje. Ponieważ dopełniliśmy wszelkich formalności wymaganych do przeprowadzenia zawodów będziemy domagali się przeprosin od osób które wpłynęły na ich odwołanie oraz które zainicjowały negatywne artykuły w prasie. - Był podpisany list intencyjny z PZM, że po tej imprezie zostaniemy promotorem wyścigów przez trzy lata. Jednak tu pojawił się konflikt interesów. To środowisko, które z tego żyje wpłynęło na decyzję sędziów – kontynuował Szkopek - Cały czas myślałem o bezpieczeństwie zawodników, ponieważ sam w zeszłym roku miałem ciężki wypadek. Dołożyłem wszelkich starań, aby tor był jak najbardziej bezpieczny. Wypadków nie było wiele. Rozmawiałem z lekarzem zawodów i ich ilość nie była większa a kontuzje poważniejsze niż w Poznaniu. Doszło do trzech złamań. Przykro mi z tego powodu – podsumował organizator zawodów."

Odpowiedz
Autor: ciekawniś 05/05/2010 01:27

a gdzie? daj linka!

Odpowiedz
Autor: mankla 04.05.2010 23:02

Od jakiegoś czasu nie mieszkam w Polsce, dlatego też przyjazd na "zawody" w Modlinie był dla mnie dużo wczesniej planowaną wyprawą... Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, to problem był dla mnie widoczny już kilka tygodni wcześniej, kiedy to miejsce i data "imprezy" stały wciąż pod znakiem zapytania. Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która musi zorganizować wolny czas, transport etc. by móc zjawić się na tak ważnym przedsięwzięciu. Wiem, że jako kobieta, a także nie zawodnik lecz kibic patrzę na to wszystko przez trochę inny pryzmat. Komentarz w jednej z pierwszych opinii dotyczący możliwości sanitarnych, jest mi niesamowicie bliski, bo przecież po nieprzespanej nocy (z środy na czwartek)w aucie marzyłam głownie o prysznicu, który niestety nie zdążył dojechać. Nie wiem też w jakim celu po kilku godzinach zamknieto na kłodki wszystkie "toalety", chciałam wyjaśnić tę kwestię z Panem Szkopkiem, aczkolwiek ten był zbyt zajęty ciągłymi kłotniami. Jego komentarze oraz zwroty do zawodników były wręcz przeurocze. Gdy jeden z młodszych zawodników podczas pierwszego "zebrania" na starcie zauważył, że tor jest niebespieczny, i najgorzej jest uszkodzić motocykl, lub nawet siebie na samym początku sezonu, jego odpowiedź była krótka:"Co Ty wiesz? Gdzie Ty jeździłeś?". W tym momencie wiele pytań napłyneło do mojej głowy. Po co organizowane są wyścigi? W jakim celu biorą w nich udział zawodnicy...? Po tym co zobaczyłam w podwarszawskim Modlinie odpowiedzi są niezwykle proste, lecz przykre. Nie potrafię jednak zrozumieć jak pieniądze mogą stać się priorytetem dla organizatora, który przecież sam się ściga. W moich oczach (i nie tylko) wyścig bez wagi punktowej odbył się jedynie po to by nie oddać chociażby wpisowego. Rozumiem jednak zawodników, którzy nie wycofali się z udziału w wyścigu. Jest to przeciez ich pasja, w któej tak rzadko mają okazję sie realizować (nie wspomnę tutaj o treningach na Torze Poznań, które praktycznie się nie odbywają). Wiele do rzyczenia pozostawiała sama atmosfera. Już po kilku godzinach nie widziałam najmniejszego sensu kontynuowania tej "imprezy". Gdzieś uciekła frajda, która powinna towarzyszyć zarówno zawodnikom jak i kibicom. Wszyscy kłócili się bojąc sie przyznać przed samym sobą, żę stracili długi weekend na przygotowania i dojazd bez najmniejszego sensu, gdy mogli przecież spedzic ten czas z rodziną i przyjaciółmi. Szczerze tęsknię za atmosferą, z którą spotkałam się zeszłego lata w Poznaniu. Wszystko było takie normalne...Zdaję sobie sprawę, że wyścigi w Modlinie miały przynieść wielkie zmiany na lepsze. Wszyscy wiemy jak trudno znaleźć sponsora a to wydarzenie miało ułatwić to wielu zawodnikom, a media miały przynieść temu rozgłos. Oczywiste jest to, że wiele osób mimo braku sponsora stara się organizować wszystko " na własną rękę". Nie oszukujmy się, wiele z tych osób nie pojedzie do Brna lub do innych miejsc, m. in. przez ten weekendowy niewypał. To jest niesamowicie przykre, bo nie wiele jest gorszych rzeczy od braku możliwości realizowania pasji i marzen z tak idiotycznych powodów. Jakiś czas temu jeden z zawodników powiedział mi:"Gonię marzenia i wierzę, że kiedyś się spełnią". Z przykrością stwierdzam, że sytuacje jak ta oddalają je w świetle Polskiej rzeczywistości. Doskonale pamiętam zbiórkę pieniędzy " na rękę" Pawła Szkopka w zeszłym roku w Poznaniu. Jestem ciekawa czy i kiedy podobna zbiórka odbędzie się w przypadku odób poszkodowanych w Modlinie. Jako polce jest mi wstyd przed osobami, ktore przyjechały z innych państw i nie tylko, i miały okazję poznać ten sport w naszym kraju w tak beznadziejnym świetle. Jeśli chodzi o kwestie regulaminowe, to jedyne ogłoszenia, które usłyszałam z ust spikera dotyczyły smakołyków z grilla, które istotnie, były niczego sobie.

Odpowiedz
Autor: wemi 04/05/2010 14:59

ale mile widziana

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę