Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeCałość wygląda na grubą ustawkę. Skuterzysta najpierw jedzie za Stuhrem (pytanie od jakiego czasu, czy może już od restauracji?), następnie zajeżdża mu drogę, kiedy ten skręca i ma go w martwym polu i tym samym daje się musnąć o łokieć (nawet się nie przewrócił), następnie sprawnie wyciąga telefon i dzwoni na policję i robi zdjęcia. Teraz dochodzą oskarżenia o wycięcie w prokuraturze (!) fragmentu nagrania ze zdarzenia oraz rzekome groźby od uzbrojonych osobników, jeżeli skuterzysta upubliczni nagarnie, no i najlepsze - paraliż lewej ręki i antydepresanty na to. A świstak siedzi i zawija w sreberka. W Paryżu nie takie kolizje i otarcia kończyły się zwykłym rozejściem, a u nas do byle otarcia wzywa się zaraz policję?
Odpowiedz