Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeA może tak jeździć w zimie Jak w kabriolecie http://wibatbg.fotosik.pl/albumy/800022.html http://wibatbg.fotosik.pl/albumy/800035.html
OdpowiedzŚwietny artykuł, bo motocykliści są świetni;)
Odpowiedzta milosc jest silniejsza ode mnie :P chociaz wiem ze na zajutrz w pracy nie bede mogl zgiac kolan to i tak wyjade na przejazdzke :D
OdpowiedzJesień rzeczywiście pora niesprzyjająca na jazdę motocyklem, dramaturgia zmiany klimatu robi swoje ale zima i enduro pod tyłkiem przy odrobinie umiejętności i wyobraźni to jest radocha :)
Odpowiedzjaja i tyle zimno,ciemno,ślisko,sól,woda,opony,zaparowane auta,ograniczone ruchy,dziury i se jeeeedź
OdpowiedzWidzę że wspomnienia i melancholia dopadają nie tylko mnie,ale i autora.Po latach obijania gnatów na różnych wynalazkach,kiedy jeździłem również zimą nie zważając na mróz miałem dłuugą przerwę.Kiedy co rano zacząłem zauważać nową chorobę doszedłem do wniosku że trzeba coś w życiu zmienić,albo żonę albo pojazd.Wybrałem pojazd.Kupiłem nową R1 i dziduję między puszkami tak jak kiedyś,i wcale nie gorzej od młodych(mam 45lat).Po mimo bolących stawów jeżdżę w każdą pogodę ale zimą po śniegu i lodzie nie zamierzam.Raz maszyna trudna do opanowania a dwa trudno będzie wyremontować moto (żona) i mnie(kości gorzej się zrastają)w razie kraksy.Ale wiosną znowu wyjadę by zostawić za sobą troski i to co nieuniknione...
OdpowiedzCz jesienna chlapa burzy i stawia nas przed bardzo trudnym egzaminem ? Może stawia przed wyborem czy wybrać szwedzki styl czy szwedzki... stół ;-) Trzeba być dzielnym !
OdpowiedzJa puki co jeżdżę. Ale niestety- tylne koło zaczyna się czasem ślizgać, w zakręty wchodzę dużo ostrożniej. Myślę, że po pierwszym śniegu będę musiał pożegnać się ze swoją Yamahą - a pewnego czeka mnie wycieczka ok. 200KM w jedną stronę. Gdybym miał skuter, to chyba bym nie odpuścił- 300 kg, to nie 80-90kg.
Odpowiedzjak miło poczytać takie artykuły, prawdziwych motocyklistów
OdpowiedzA jak ja kupiłem swój pierwszy motocykl, to miałem 35 lat, czyli byłem młody, a mimo to od listopada do czerwca kolejnego roku wsiadłem na niego może z dziesięć razy, oczywiście tylko jak nie padało. I w tym czasie praktycznie nie myślałem o niczym innym, wszystko było podporządkowane motocyklowi - kupiłem 3 kurtki, 3 pary spodni, 3 pary butów na moto, różne akcesoria do niego, 2 kaski, dzień w dzień czytałem o motorach oglądałem filmiki na youtubie, a jak szedłem do garażu, żeby wsiąść na motor, to w ostatniej chwili wybierałem samochód i wracałem do domu się przebrać. Po trzech sezonach nakręciełem już wprawdzie 8 tys. km i mam już trzeci motor, ale w deszczu jechałem tylko 2 razy i było to okropne.
OdpowiedzHeh he... ja kupiłem 1 maszyne 2 lata temu w wieku 35lat i jednak smigam codziennie do pracy na niej, chociaz czasami przychodzi my myśl, aby dzisiaj odpościć. Tak czy inaczej zaraz wsiadam na moto i fru do pracy :) mimo, że od 3 dni pada :(
OdpowiedzHeh he... ja kupiłem 1 maszyne 2 lata temu w wieku 35lat i jednak smigam codziennie do pracy na niej, chociaz czasami przychodzi my myśl, aby dzisiaj odpościć. Tak czy inaczej zaraz wsiadam na moto i fru do pracy :) mimo, że od 3 dni pada :(
Odpowiedzto sa desperacje akcje, zeby w zime jezdzic na jednosladzie, rozumiem ze teskno itd. ale to zadna przyjemnosc ;] pozatym szkoda mi mojej maszyny zeby smigac po soli i reszcie swinstwa.
OdpowiedzBo masz kiepski, dziewiczy motocykl :P:P, ja swoją Africą nie mogę wjechać chyba tylko do Mordoru :)
OdpowiedzPolecam testy jakiegoś 125 w 2T. Zobaczysz, że nie tylko wszędzie można wjechać ale też wyjechać ;)
OdpowiedzCo to jest za fantastycznie prawdziwy artykuł. Przemiło się czyta, dobrze wiedzieć że są osoby mające do tematu podobne podejście, dzięki ;)
OdpowiedzSam jeżdżę na skuterze. Dzisiaj lało jak JECHAŁEM do szkoły. A co z tego, że leje, pojadę sobie ;) Oczywiście pod szkołą stał tylko mój jednoślad. Z przeszło 30-40, które stoją w lato. W zeszłym roku w zimę przy -2*C też jechałem. Jednak uważam, że zdjęcie nr. 14 to nie pasja. To już podchodzi pod masochizm :D
OdpowiedzPodzielam zdanie autora. Ja też nie lubie jezdzic, jak jest paskudna pogoda, mimo tego, potrafie :) Pozdro!
OdpowiedzJa do dziś nie zapomnę mojego rajdu chińskim choprem przy -30 stopniach. Było potwornie zimno, ludzie do dziś uważają mnie za debila ale na dobry tydzień odzyskałem perfekcyjny balans duchowy, a na same wspomnienie aż serce rośnie:P
OdpowiedzMiałem podobnie ;) Czy deszcz czy snieg zawsze na skuterze . -8 stopni zaspy a ja o polnocy jezdze w najlepsze . I widok tych pan na stacji gdy przyjezdzam zatankowac ... bezcenne ;) Teraz czekam na fundusze i robie kat a :P Pozdro dla zapalencow
OdpowiedzPodgrzewane manetki są na seryjnym wyposażeniu wielu motocykli? Poza BMW i wyższymi modelami z klasy turystycznej to ciągle rarytas :) Nie jest to drogi dodatek, ale jednak ciągle niedostępny w standardzie, nie wspominając już o podgrzewanej kanapie.
OdpowiedzTiaa.Można kupić prawie wszystko,nawet samochód...Pozostaje pytanie czy jednoślad z tymi wszystkimi bajerami to jeszcze nasz ukochany motocykl...i czy używając tych wszystkich cudów jesteśmy jeszcze motocyklistami czy już starymi babami?
OdpowiedzTrue true :D
OdpowiedzKurna, moim zdaniem jesien jest najlepsza pora roku na cross/enduro i to dopiero teraz jest zabawa a ze na termometrze nie ma 35 to tylko duzy plus. Bo nie jest tak goraco... Obecnie zakupiem sobie squtra choc mam i KTMa i jestem bardzo ciekawy jak smiga sie nim po ulicy w zime :D Rok temu jak smigalem crossem w zime to zaliczylem kilka soczystych dzwonow i teraz bez kolcow nie wyjezdzam... Motocykle... a ciekawe ile zabawy w zime maja kolesie na quadach ;D Pozdrawiam zimowych harcorowcow !
Odpowiedz