tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Światła mijania w dzień - używać czy...
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Advertisement
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 83
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: nimed 27/04/2010 15:27

Norwegia to nie Polska

Odpowiedz
Autor: nimed 27/04/2010 17:46

Teraz mamy 2010

Odpowiedz
Autor: Sławek ŁDZ 22.04.2010 19:09

Tom01 , jaga oraz innego typu rodzaje inteligenty. To ja mam taką propozycję. I cholera bardzo weźcie sobie ją do serca. Idźcie się w końcu zamknąć w jakiejś ciemni jak Wam te światła tak przeszkadzają. I proponuję może jeszcze przy okazji kraj zmienić bo najwidoczniej tutaj nie pasujecie ;P Jako taką małą ripostę zarzucę pewien pomysł - jak na ironię postaram się pomyśleć jak "cichociemni" choć to było dla mnie bardzo bolesne doznanie zniżyć się do poziomu ich kretynizmu ;] (używam obraźliwych słów celowo, gdyż zauważyłem, że ów "cichociemni" bardzo często obrażali "oświeconych jeszcze gorszymy obelgami więc sądzę że nie powinni mieć mi tego za złe ;P Ale wróćmy do tematu. Wnioskując z niektórych tekstów "cichociemnych" proponuję wystąpić do osób władnych, aby nie marnowali pieniędzy na remonty dróg oraz budowanie autostrad w Polsce ponieważ stwarzając Nam "oświeconym" kierowcom nowy gładki asfalt, oraz co gorsza o zgrozooo..... autostradę stwarzają nam pozór bezpieczeństwa i wtedy to dopiero się będzie działo na drogach ;P No było trochę humoru pora na trochę powagi :)) Światła Górą hehe I bardzo proszę przeciwników świateł o niekomentowanie mojego postu. Zwolenników jak najbardziej zapraszam. * niedostosowanie się do powyższej prośby będzie tylko świadczyło o bardzo niskim poziomie inteligencji pewnych osób. Pozdrawiam serdecznie...... ;P

Odpowiedz
Autor: Tom01 22.04.2010 13:12

W odpowiedzi na komentarz kol "Phoenixa": Rower obok samochodu jest widoczny gorzej i to jest fakt. Dlaczego? Wytłumaczę to najprościej jak umiem. Zawodowo się zajmuję m.in związkiem kontrastu z percepcją, więc spróbuję ;). Proszę tylko o trochę skupienia. Bez uprzedzeń "światła złe" czy "światła dobre" ale proszę potraktować to jak pogadankę popularno naukową. Może się to Wam przydać na przykład przy wyborze nowego monitora czy TV do domu, bo zachodzą tu dokładnie takie same zależności. A więc do rzeczy: Ludzie swoimi oczami mogą zaobserwować stosunkowo mały kontrast w obrazie. Jest to mniej więcej 100:1. Czyli najjaśniejszy obiekt w polu widzenia jest 100x jaśniejszy niż najciemniejszy. Jeśli coś jest jeszcze ciemniejsze, przestajemy to widzieć. Stając w lipcowe południe na podwórku, nie zobaczymy kompletnie nic w drzwiach do piwnicy, bo kontrast tej sceny może wynosić 10 000:1. Czyli detale w tych drzwiach są dla ludzkich oczu około 10x za ciemne. Aby móc cokolwiek zauważyć, musimy w te drzwi wejść. Po chwili wzrok zacznie się adaptować do ciemniejszego otoczenia bowiem zmniejszy się udział silnego światła podwórka. Kontrast spadnie i zaczniemy widzieć. Jeśli zamkniemy drzwi, światło odetniemy bardzo mocno, kontrast spadnie do wartości np 10:1 i po przyzwyczajeniu do ciemności zaczniemy widzieć jeszcze więcej szczegółów. Oczywiście oczy mają pewną minimalną czułość na światło i przy zbyt ciemnym otoczeniu nie zobaczymy już nic. Podobnie z najjaśniejszym punktem. Najlepszym dowodem jest fakt że gołymi oczami nie dostrzeżemy plam na słońcu. Oczy mogą się zaadoptować do znacznie większego zakresu jasności niż jest możliwe do zaobserwowania jednocześnie, ale przy przesuwaniu zakresu obserwacji coś trzeba stracić. Jak stoimy na podwórku w drzwiach do piwnicy jest czarna plama, a jak stoimy w piwnicy nie widzimy nic w drzwiach na podwórko. Reasumując, żeby patrzeć komfortowo, punkt bieli nie może być zbyt wysoki (zbyt jasny, bo razi) ani punkt czerni nie może być zbyt nisko (zbyt ciemny, bo się wszystko zlewa w plamę). Cała rejestrowana scena zawiera się zatem w dość wąskim zakresie punktów czerni i bieli. Na ów mechanizm postrzegania trzeba zwrócić uwagę przy wyborze monitora lub TV, bo producenci, aby uatrakcyjnić wygląd ekranu na wystawie, potężnie podkręcają jaskrawość. Chodzi o to, żeby w hali hipermarketu ekran przyciągał wzrok z daleka krzycząc: "patrz jaki jestem jasny i kolorowy". W warunkach domowych zaczyna się wówczas dramat bo bardzo jasny ekran męczy wzrok, a wyregulować go za bardzo nie idzie. Wysoka jaskrawość powoduje że wydaje się on bardzo kontrastowy z bardzo nasyconymi kolorami. Czerń jak smoła, barwy piękne, słowem rewelacja. Niestety nie wszystko złoto, jak mówią. Na zasadzie podwórka i drzwi do piwnicy na takim obrazie nie widzimy wad, np obdrapanych ścian w piwnicy, gdyż oczy siłą rzeczy przesuwają zakres adaptacji w górę i w ciemnych partiach obrazu nie widzimy nic. Producenci ekranów robią w ten sposób paskudny trick bo błędy wyświetlania w tzw. "cieniach" są w monitorach i TV największe. Aby się o tym przekonać wystarczy poczekać na wieczór, wyświetlić cały czarny ekran i zgasić w pomieszczeniu światła. Po zaadaptowaniu wzroku zobaczymy że piękny obraz ma w tle w paskudne plamy i przebarwienia. Dotyczy to przede wszystkim LCD, plazm mniej. Dlaczego nie widzieliśmy tego przy normalnym obrazie? Bo punkt bieli był ustawiony tak wysoko, że ciemne defekty wyszły poza kontrast 100:1 czyli zdolność ich rejestracji. Wylazą jednak wieczorkiem w przytłumionym świetle przy projekcji filmu zawierającego ciemne sceny. Proszę teraz skorelować te zjawiska z obrazem drogi, samochodem ze światłami z naprzeciwka i rowerzystą/pieszym. W pewnych sytuacjach i kombinacjach świateł i oświetlenia ogólnego, kontrast tej sceny może wynosić grubo powyżej 100:1. Światła jako jasny punkt w polu widzenia siłą rzeczy przeniosą zakres adaptacji wzroku w górę i to co ciemniejsze widzimy coraz gorzej. Można to wykazać prosto w warunkach skrajnych, czyli nocą. Mijany samochód wpływa na adaptację wzroku tak bardzo że przez chwilę po minięciu nie widzimy nic. Dlatego wszystkie szkoły jazdy zalecają maksymalnie unikać kontaktu wzrokowego ze światłami. Wyeliminować całkowicie się tego nie da, do istnieje jeszcze widzenie peryferyjne, oczy zawsze będą "zaświetlane" przez silne źródło, a to zasadniczo wpływa na widzenie ciemniejszych obiektów.

Odpowiedz
Autor: Tom01 22/04/2010 12:03

Owszem to jest dziwne. Inne oczywiste przyczyny (brawura, brak wyobraźni) występują przecież cały czas, co roku. Skąd więc nagle miałyby się zwiększyć? Nie rozpatrujemy zachowania Pana Mietka, który się spił i coś mu odwaliło, tylko miliony ludzi. Przy takiej grupie statystycznej nie ma mowy o impulsach. Aby "ruszyć" taką grupę potrzebna jest silna przyczyna. Przyczyna i skutek występuje zawsze, już 300 lat temu sir Izaak Newton sformułował tą zależność i uczy się jej w szkołach. Trend spadkowy utrzymywał się w Polsce od bardzo wielu lat i zaburzony został najpoważniej właśnie w 2007. W Austrii, kraju o stabilnej gospodarce, dobrych drogach i efektywnej Policji, ilość wypadków po wprowadzeniu nakazu w 2006 roku wzrosła o 12% czyli więcej niż u nas. Po przeprowadzeniu skomplikowanych badań na Uniwersytecie w Wiedniu stwierdzono że nie światła NA PEWNO nie podnoszą bezpieczeństwa i ten wniosek jako jeden z czynników został podany jako przyczyna zniesienia świateł od 2008. Ilość wypadków spadła wówczas skokowo 5% a z udziałem motocyklistów o 25% (!). Nieco mniejszy spadek zanotowano w Chorwacji, która zniosła światła w tym samym czasie. W 2007 roku wprowadzono natomiast w Polsce, Czechach i Rumunii i od ręki skok. Pilotaż uruchomiono na Słowacji, w okresie zimowym w Bułgarii i znów wzrosty. Europejska Komisja Gospodarcza ONZ z raportach bezpieczeństwa publikuje dane o procentowych zmianach ilości wypadków we wszystkich krajach Europejskich. Z tych danych które mam, tendencja spadkowa jest w całej Europie, wzrosty są TYLKO w krajach które eksperymentują z wprowadzaniem świateł. Warto zauważyć że nakaz jest poprzedzony minimum półroczną kampanią medialną za którą płacą m.in. firmy sprzedające paliwa i żarówki. W każdym kraju pojawiają się rozmaite raporty i akcje informacyjne (najnowsza w Irlandii finansowana przez Hella), z wzruszającą troską opisująca kwestie bezpieczeństwa, pokazująca zbawienny wpływ świateł i zapowiadający minimum 20% spadek liczby wypadków. Ludzie łykają najgorszą bzdurę, to tylko kwestia ilości zer włożonych w promocję.

Odpowiedz
Autor: mianps 21.04.2010 22:42

Wy to jesteście ostro pojechani... Macie swoje racje - według Waszej "sekty" prawidłowe a i tak jak "bydełko" świecicie światłami bo tak nakazuje polskie prawo. Jak nie zapalicie to będzie mandacik, haha I niewiele zrobicie - zapalić światła trzeba. Straszna rzecz Wam się dzieje, oj straszna, Wy, męczennicy narodu polskiego.... może tak dobry uczynek zróbcie i wyprowadźcie się do Austrii, co Jak ktoś uważa, że lepiej widoczny to mniej bezpieczny to ja dziękuje. Tutaj panuje zasada - nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i zbeszta z błotem. Wstyd się przyznać ale dałem się wciągnąć w taką batalię :/ Jakbyś drogi Tomie01 zauważył to Stillalive pisał, że statystyka jest do bani i kierował te słowa do mnie - bo to ja bezpośrednio przed jego postem powołałem się na statystykę. A gdzie Ty widzisz, że moja wersja jest u niego lepsza niż Wasza to czort to wie - chyba tylko Twój nieświecący umysł. Zresztą, po raz kolejny udowodniłem Wam, że statystyką można wszystko przedstawić, bo jest: prawda g*wno prawda i statystyka i jak będziecie przedstawiać raporty policyjne ze statystykami to będzie to także najzwyklejsza MANIPULACJA liczbami czy tego chcecie czy nie. Na Wasze nieszczęście jesteście malutką grupą ludzi nie świecących ale na swój sposób "oświeconych" opętanych człowieczków, którzy wierzą, że zostali wplątani w mega aferę na skalę światową i tracą na tym procederze wiele tysięcy złotych rocznie. Każdy argument podważacie. Każde pojedyncze spostrzeżenie użytkownika drogi - bo z góry zakładacie, że jest zaślepiony wszędobylskim lobby paliwowo-żarówkowym... Tyle mam do powiedzenia w temacie. To był mój błąd, że znów wdałem się w dyskusję z Wami, sprowadziliście mnie swoimi wypowiedziami na swój mizerny poziom postrzegania widoczności i przegrałem... bo z takim pokrojem ludzi się nie wygra... Nadal będę używać świateł 24h jak tylko będę uruchamiał silnik. Żegnam

Odpowiedz
Autor: bronson 21/04/2010 10:29

NIE TYM TONEM!

Odpowiedz
1 2 3
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę